Trwają prace nad kolejnym filmem inspirowanym serią "Piraci z Karaibów". W roli głównej nie zobaczymy jednak niesamowitego Johnny'ego Deppa, a... kobietę.
Na miłośników serii "Piraci z Karaibów" czeka wiele powodów do radości. Bowiem już kilka miesięcy temu ogłoszono, że powstanie jej kolejna część, którą przygotowują znany z poprzednich części Ted Eliott oraz twórca serialu "Czarnobyl" Craig Mazin. Okazuje się jednak, że właśnie ruszyły prace nad innym, zupełnie nowym filmem, bazującym na historiach "Piratów z Karaibów".
Jak podaje amerykański magazyn "The Hollywood Reporter” nowy projekt filmowy w żadnym stopniu nie nawiązuje do głównej serii opowiadającej o przygodach ekscentrycznego pirata Jacka Sparrowa, powstał jedynie wskutek inspiracji. Ma to być niezależny film, z całkowicie oryginalną historią i nowymi postaciami. Główną rolę zagra w nim kobieta - australijska gwiazda Margot Robbie, znana między innymi z takich filmów jak: "Wilk z Wall Street„, "Legion samobójców", "Gorący temat", Pewnego razu…w Hollywood” oraz "Ptaków nocy". I to właśnie scenarzystka "Ptaków nocy" Christina Hodson ma również odpowiadać za scenariusz nowego filmu inspirowanego "Piratami z Karaibów". Natomiast w produkcję filmu zaangażowany jest Jerry Bruckheimer, wieloletni producent "Piratów...".
Zapoczątkowana w 2003 roku seria "Piraci z Karaibów" okazała się niezwykłym sukcesem, zarówno finansowym (pięć części przyniosło ponad 4,5 mld. dol. zysku), jak i pod względem popularności i nagród (11 nominacji i jedna statuetka Oscara). Ostatnia część - "Zemsta Salazara" z 2018 roku - nie spełniła jednak oczekiwań widzów i została okrzyknięta najgorszym filmem spośród wszystkich poprzednich. Trzymajmy więc kciuki, by najnowsze produkcje w wielkim stylu wróciły do poziomu pierwszych części "Piratów z Karaibów"!
Źródło: hollywoodreporter.com