„Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy. Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany…”. W maju, tak jak w genialnej piosence Wojciecha Młynarskiego, zwykle odżywa w nas nadzieja i wracają siły witalne. Trenerka Dagmara Gmitrzak podsuwa pomysły na to, jak je w sobie pielęgnować.
„Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy. Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany…”. W maju, tak jak w genialnej piosence Wojciecha Młynarskiego, zwykle odżywa w nas nadzieja i wracają siły witalne. Trenerka Dagmara Gmitrzak podsuwa pomysły na to, jak je w sobie pielęgnować.
Badania prowadzone przez dr. Rogera S. Ulricha z Texas Agricultural and Mechanical University wykazały to, co przeczuwaliśmy od dawna: przyroda działa kojąco na system nerwowy i wzmacnia układ immunologiczny. Przebywanie w otoczeniu drzew i roślin pomaga skrócić czas rekonwalescencji po zabiegach chirurgicznych, a także po operacjach serca. Co więcej, rośliny zmniejszają odczuwalny poziom stresu w pracy i zwiększają produktywność pracowników. Podobnie pozytywnie działa obecność zieleni w szpitalach, przychodniach i szkołach. Poza tym barwa zielona stosowana jest w terapii kolorami do regeneracji układu nerwowego, odprężenia ciała i umysłu, a także obniżenia poziomu lęku i niepokoju. Na płaszczyźnie psychologicznej symbolizuje nadzieję i odnowę po trudnym okresie życia. Aby odczuć jej pozytywne działanie, zaproś do swojego mieszkania, a może i na swoje biurko w pracy rośliny doniczkowe. Jedyny warunek: dokładnie przeczytaj, jak najlepiej o nie dbać, i rób to!
Pozytywne działanie przyrody możesz odczuć, nawet jedynie wyobrażając ją sobie. Hawajczycy często stosują poniższą wizualizację, wiedzą bowiem, że mózg nie odróżnia obrazów rzeczywistych od tych, które rodzą się w wyobraźni. Po prostu dostosowuje pracę organizmu do obrazu.
Zatem usiądź wygodnie i zamknij oczy. Zrób kilka spokojnych i głębokich wdechów i wydechów. Wyobraź sobie urokliwe miejsce w przyrodzie. Zobacz je ze wszystkimi szczegółami, poczuj charakterystyczne zapachy, usłysz kojące dźwięki. Po chwili stwórz w tym pięknym miejscu obraz siebie jako osoby całkowicie zdrowej i witalnej. Zobacz swoje ciało jako żywotne i w dobrej kondycji – twarz masz uśmiechniętą, a oczy błyszczące. Utrzymuj tę wizję oraz pozytywne myśli na temat twojego zdrowia i odporności jeszcze przez kilka minut. Poczuj wdzięczność za taki stan rzeczy. Praktykę powtarzaj codziennie przez kilka minut, przez trzy tygodnie. Zapisuj, jak zmienia się twoje samopoczucie pod jej wpływem.
Wiele badań wykazało, że umysł jest najbardziej kreatywny, kiedy jest odprężony. A zatem jeśli szukasz rozwiązania jakiegoś problemu, polecam ci wybranie się na spacer do lasu lub parku, a właściwie regularne spacerowanie. Rozwiązanie nie musi pojawić się od razu i prawdopodobnie nie skojarzysz go ze swoim ostatnim spacerem. Ale to będzie jego zasługa.
Jest jednak kilka warunków. Zanim wyjdziesz z domu, powiedz w myślach lub na głos: „Proszę moją intuicję oraz umysł logiczny, aby wspólnie wymyśliły najlepsze rozwiązanie tej sytuacji”. W trakcie spaceru bądź jak najbardziej obecny: obserwuj przyrodę, karmiąc oczy zielenią, a z każdym kolejnym krokiem odczuwaj grunt pod nogami. Wyłącz lub wycisz telefon, choćby na 15 minut. Nastaw się na łączność ze sobą i z przyrodą.
Nie masz ostatnio zbyt dobrej passy? Coś cię zdenerwowało i zasmuciło? Może masz sobie coś do zarzucenia? Polecam ci ćwiczenie inspirowane zaleceniami prekursorki pozytywnego myślenia Louis Hay. Usiądź wygodnie i postaw na stole lusterko na tyle duże, aby zobaczyć całą swoją twarz, albo stań w łazience naprzeciwko lustra. Spójrz sobie w oczy. Utrzymuj ten kontakt przez co najmniej dwie minuty. Przywitaj się ze sobą i powiedz na głos trzy rzeczy, jakie w sobie lubisz. Następnie powiedz po prostu: „Lubię cię, jesteś w porządku”. Powtórz to kilka razy. A teraz pomyśl o niedawnej stresującej sytuacji. Sprawdź, czy możesz powiedzieć: „Mimo tego, co się wydarzyło, nadal siebie lubię”. Spróbuj, nadal patrząc sobie w oczy, powiedzieć: „Kocham cię, jestem po twojej stronie”. Na koniec uśmiechnij się do siebie.
Zimą dopadła cię choroba? Narzekasz na zły stan zdrowia? Ta praktyka sięga korzeniami starożytnych nauk taoistycznych, a według medycyny chińskiej pomaga utrzymać organy wewnętrzne w równowadze. Technikę wewnętrznego uśmiechu najlepiej wykonać rano, przed snem lub po stresującej sytuacji. Usiądź wygodnie i zamknij oczy. Zwizualizuj źródło radosnej energii około metra od siebie. Możesz wyobrazić je sobie w formie promieni słońca. Pozwól światłu wpłynąć do twojego czoła, między brwi, następnie ogarnąć całą twarz i szyję. Po chwili promienie słoneczne wypełnią klatkę piersiową, serce i płuca. Oddychasz spokojnie i głęboko. Uśmiechasz się do tych organów. Następnie ciepło promieni wpływa do narządów jamy brzusznej, do nerek oraz do miednicy i narządów płciowych. Uśmiechasz się do swoich organów i oddychasz świadomie. Na koniec wyobraź sobie, że te radosne promienie słońca wypełniają całe twoje ciało. Powiedz w myślach: „Dziękuje za to, że moje ciało czuje się lepiej”.
Jedno z badań na Uniwersytecie Harvarda wykazało, że kobiety, które utrzymują przyjacielskie relacje z innymi kobietami, są zdrowsze, lepiej dają sobie radę z życiowymi wyzwaniami, kryzysami oraz procesem starzenia się. Nic w tym dziwnego – kobiety z różnych kultur świata od tysięcy lat spotykają się w kręgach, razem śpiewają, tworzą rękodzieło, śmieją się, płaczą. Wspierająca obecność drugiej kobiety pomaga poczuć się lepiej w czasie kryzysu, osłabienia, smutku. Dziś idea kręgów kobiecych staje się coraz bardziej popularna również w krajach zachodnich. Krąg jest przestrzenią do rozwoju, transformacji i uzdrawiania. Nie jest miejscem, w którym odbywa się praca terapeutyczna i psychologiczna, ale może mieć działanie po części terapeutyczne. Aby stworzyć krąg, potrzebne są minimum trzy kobiety, które chcą się regularnie spotykać. Możesz również brać udział w działających już kręgach w całej Polsce. Istnieją również męskie kręgi, w których mężczyźni spotykają się w atmosferze wzajemnego szacunku. Kręgi te nawiązują często do rdzennych tradycji plemiennych. Jeśli wolisz bardziej kameralną atmosferę, zachęcam do rozmów od serca z przyjacielem. To ważne, aby móc wyrazić uczucia i emocje. Ich tłumienie prowadzi zwykle do wyczerpania oraz przewlekłych chorób.
Aby oczyścić organizm z toksyn, poprawić trawienie i zwiększyć witalność, wypijaj codziennie szklankę ciepłej wody z wyciśniętym sokiem z połówki cytryny. Polecam też zielony koktajl z dawką życiodajnego chlorofilu. Do wyboru masz szereg zielonych owoców i warzyw. Oto przykład witalnego soku, który możesz wypić przed śniadaniem lub jako oczyszczający posiłek. Do blendera włóż jedno obrane ze skórki kiwi, garść świeżego szpinaku lub jarmużu, pół dużego ogórka w plasterkach, pół łyżeczki oleju kokosowego, pół jabłka, pół awokado, kilka kropli cytryny, dojrzałego banana (lub jednego dużego, miękkiego daktyla), płaską łyżeczkę chlorelli lub spiruliny. Dodaj wodę niegazowaną i wszystko zmieszaj. Pij wolnymi łykami. Na zdrowie!