Większość ludzi bardzo dobrze zna ten typowy dla kotów dźwięk i interpretuje go jako oznakę zadowolenia. Koty mruczą jednak nie tylko wtedy, gdy dobrze się czują lub są zadowolone.
Fragment książki „Sekretny język kotów. Poznaj tajniki kociej mowy, aby lepiej zrozumieć swojego pupila”, Wydawnictwo Kobiece
Czy istnieje bardziej uspokajający odgłos niż mruczenie kota? Chyba nie. A coś bardziej pocieszającego niż głaskanie leżącego na kolanach mruczącego kota? To odpręża, uszczęśliwia i uspokaja.
Pamiętam pierwsze mruczenie każdego z moich kotów: Foxa, który mruczał głośno, aby zbadać swój nowy dom, i Vincenta, który przyszedł w nocy do mojego łóżka i mruczał godzinami, gdy jeszcze mieszkał ze swoim byłym człowiekiem, a ja byłam tam w odwiedzinach. Kiedy pojawiły się nasze trojaczki, odkryłam, że koty mają bardzo różne osobowości. Mała, ale bardzo odważna Donna już pierwszego dnia siedziała mi na kolanach, mrucząc głośno i z pewnością siebie.
Turbo poczekał, by zobaczyć, jak zachowa się jego siostra. Gdy przekonał się, że nie dzieje się nic złego, zebrał się w sobie i również do mnie przyszedł. On też był głaskany – aż wreszcie zaczął mruczeć.
Rocky natomiast był (i nadal jest) bardzo bojaźliwy i nieśmiały. Pierwszy tydzień w nowym domu spędził w materiałowym tunelu, który kupiliśmy dla młodych kociaków. Wychodził z niego tylko wtedy, gdy był głodny albo musiał do kuwety. Po kilku tygodniach zaprzyjaźnił się z nami i poczuł się jak u siebie. Zamienił się w naszego Przytulaśnego Kota Numer Jeden. Mruczy częściej i głośniej niż pozostałe, a czasami, kiedy wchodzę do pokoju, w którym on akurat leży na kocu, już pod drzwiami słyszę, jak mruczy bez konkretnego powodu.
Koty mruczą również wtedy, gdy są same. Ranna Vimsan mruczała, gdy pogłaskałam ją po raz pierwszy, i chociaż zawsze robi to bardzo cicho, ja często słyszę odgłos przypominający nucenie – gdy jednak przyłoży się ucho do jej ciała, można usłyszeć, że mruczy. Kompis zamruczał po raz pierwszy, kiedy dawałam mu jeść (przypuszczalnie naprawdę odczuwał ogromny głód i było mu obojętne, że nigdy wcześniej nie widział kobiety, która przyniosła mu jedzenie!).Także teraz mruczy głośno i często, zwłaszcza gdy przynoszę go z ogrodu na śniadanie, a także gdy leży na swoim ulubionym taborecie albo na kolanach mojego męża i jest głaskany.
Pierwsze kocie dźwięki, jakie nagrałam i przeanalizowałam metodami fonetycznymi, pochodziły od naszego starego Vincenta. Na filmie leży na swoim kocu i mruczy. To pewnie dlatego mam słabość do mruczenia.
Mruczenie jest bardzo głębokim (często w zakresie częstotliwości 20−30 Hz), długotrwałym, stosunkowo cichym, raczej regularnym brzęczącym dźwiękiem, który kot wydaje podczas trwającego nawet minutę naprzemiennego wdychania i wydychania powietrza. Większość ludzi bardzo dobrze zna ten typowy dla kotów dźwięk i interpretuje go jako oznakę zadowolenia. Koty mruczą jednak nie tylko wtedy, gdy dobrze się czują lub są zadowolone, lecz także wówczas, gdy są głodne, zestresowane, boją się lub odczuwają silny ból, a nawet kiedy umierają. Kotki mruczą również podczas porodu. Mruczenie prawdopodobnie nie znaczy: „Nic mi nie jest”, ale: „Nie jestem zagrożeniem” lub: „Rób to, co robiłeś do tej pory”. To ma sens.
Na podstawie badań można wywnioskować, że kocie mruczenie może mieć na człowieka leczniczy wpływ. Mówi się o działaniu antydepresyjnym i obniżającym ciśnienie krwi. Przede wszystkim jednak mruczenie jest dobre dla samego kota. Zdaje się ono wyzwalać endorfiny, które pomagają kotom się uspokoić. Ustalono również, że niska częstotliwość mruczenia łagodzi ból oraz wspomaga rozrost mięśni i kości. Dzięki mruczeniu można nawet stymulować leczenie chorób. Być może mruczenie jest dźwiękiem medytacyjnym, który koty mogą wykorzystać, gdy chcą się zrelaksować lub uspokoić inne koty.
Nowo narodzone kocięta są ślepe i głuche, ale są w stanie odebrać wibracje matczynego mruczenia. W ten sposób znajdują niezbędne do życia źródło mleka. Kocie matki i ich małe często mruczą, być może dlatego, że jest to cichy dźwięk, trudny do usłyszenia dla innych drapieżników.
Młode koty mruczą, gdy spotykają dorosłe koty − aby zasygnalizować, że akceptują swój podrzędny status społeczny i mają wyłącznie pokojowe intencje. Starsze koty często mruczą, aby wyjaśnić młodszym, że nie mają się czego obawiać.
Mruczy również wiele dzikich kotów. Prawdopodobnie jednym z najbardziej znanych mruczących dzikich kotów jest piękny gepard Caine, którego mruczenie zostało nagrane przez dr. Roberta Eklunda w Republice Południowej Afryki (przykład można znaleźć na stronie internetowej w kategorii „Mruczenie” pod hasłem „Mruczący gepard Caine”). Chociaż gepardy i koty domowe różnią się od siebie wielkością, mruczą dość podobnie. Częstotliwość tego dźwięku wynosi często od 18 do 25 Hz (czyli jest bardzo niska), a faza wdechu jest w przybliżeniu tak długa jak faza wydechu.
Badania wykazały, że każdy gatunek kota może mruczeć lub ryczeć, ale nie może wydawać obu tych dźwięków jednocześnie. To, że lwy, tygrysy, jaguary i lamparty ryczą, a nie mruczą, prawdopodobnie ma związek z tym, że budowa ich krtani różni się od budowy krtani kotów mruczących. Dokładniej mówiąc, zależy to od stopnia skostnienia kości gnykowej pod językiem. Koty ryczące mają nie do końca skostniałą kość gnykową, co pozwala im ryczeć, ale nie mruczeć. Wszystkie inne gatunki kotów mają całkowicie skostniałą kość gnykową, która pozwala mruczeć, ale nie ryczeć. Wyjątkiem jest pantera śnieżna, która mimo nie do końca skostniałej kości gnykowej najwyraźniej może również mruczeć.
Niektóre koty mruczą trochę głośniej podczas wdechu, inne podczas wydechu. Dorosłe koty mruczą najczęściej, gdy są karmione albo głaskane. Niektóre mruczą również, kiedy są same w swoim ulubionym miejscu, tak jak nasz Rocky, który potrafi mruczeć całymi godzinami, gdy leży w swoim koszyku na moim biurku. Inne koty zaczynają mruczeć, kiedy przychodzą w miejsce, w którym im się podoba i w którym czują się dobrze. Tak było z moim czarno-białym Foxem, który gdy tylko trafił do mojego mieszkania, chodził po nim i mruczał, zaznajamiając się z nowymi przedmiotami. Wiele kotów często mruczy, inne nie mruczą wcale.
Jeśli twój kot nie mruczy, możliwe, że został zbyt wcześnie zabrany od matki i nie miał okazji się tego nauczyć. Możliwe również, że mruczy, ale bardzo cicho i dźwięk ten jest ledwo słyszalny dla nas, ludzi.
Każdy, kto znajduje się w pobliżu mruczącego kota, słyszy, że dźwięk ten jest najgłośniejszy z przodu pyska, co oznacza, że jest wytwarzany w krtani, a dokładniej przez mięsień strun głosowych, który szybko drga lub się kurczy, tworząc wibracje. Dr Robert Eklund, z którym realizuję projekt badawczy pt. „Melodia w komunikacji człowieka i kota”, zbadał anatomię krtani u wielu gatunków kotów (w tym dzikich), ale nawet on może jedynie spekulować, odpowiadając na pytanie: W jaki właściwie sposób mruczą koty?
Jednym ze sposobów badania artykulacji mruczących kotów metodami fonetycznymi byłoby zrobienie zdjęcia krtani za pomocą USG lub podczas rezonansu magnetycznego, by sprawdzić, które narządy wibrują i w jaki sposób poruszają się struny głosowe. Jak jednak sprawić, by kot mruczał, gdy znajduje się w bardzo głośnym przerażającym urządzeniu, otoczony obcymi ludźmi, albo gdy obcy weterynarz przyciska mu do uprzednio wygolonej i posmarowanej żelem szyi jakieś twarde zimne urządzenie? Kot z pewnością nie będzie wtedy w nastroju do mruczenia.
Nie wszystkie mruczenia brzmią tak samo. Jeden kot może wydawać z siebie bardzo wiele różnych wariantów mruczenia w zależności od stanu emocjonalnego, nastroju lub sytuacji. Badanie przeprowadzone w Anglii wykazało, że koty rozwinęły specjalne „mruczenie na zachętę”, którego używają, gdy pragną od nas uwagi lub czegoś do jedzenia (McComb, Taylor, Wilson & Charlton, 2009).
Koty mogą również łączyć mruczenie z innymi dźwiękami. Wesoły i głodny kot – prawdopodobnie w oczekiwaniu na przysmak, który ma otrzymać – może na zmianę miauczeć i gruchać. Wiele kotów miauczy i grucha, gdy chce się poprzytulać ze swoim człowiekiem. A podczas snu potrafią łączyć mruczenie z chrapaniem.
Mruczenie Rocky’ego, naszego Supermruczka, działa bardzo uspokajająco. Rocky wytwarza je podczas długich wdechów i wydechów. Donna mruczy zazwyczaj trochę szybciej, zwłaszcza gdy się z czegoś cieszy, kiedy dostaje przysmak albo może wejść pod mój wełniany sweter, kiedy siedzę przy biurku. Turbo również mruczy, gdy się z czegoś cieszy. Lubi łączyć miauczenie i gruchanie z mruczeniem, a niekiedy raczej uspokajające mruczenie może się zmienić w odgłos świadczący o zdenerwowaniu.
Kompis także lubi mruczeć – jego mruczenie często jest bardzo głębokie i głośne. Najgłośniej mruczy, kiedy dajemy mu jedzenie, głaskamy go lub gdy leży w swoim ulubionym miejscu – na stojącym na korytarzu stołku z miękkim kocem.
Kiedy czytałam raport z angielskiego badania zatytułowany The cry embedded within the purr, nie przekonała mnie zawarta w nim teza o związku mruczenia z krzykiem czy wołaniem. Czy naprawdę wszystkie koty potrafią produkować ten dźwięk? Nigdy nie zauważyłam go u moich zwierzaków. Zaczęłam jednak swoimi fonetycznymi uszami wsłuchiwać się we wszystkie odgłosy mruczenia, by dokładnie to sprawdzić − i chociaż nigdy nie udało mi się usłyszeć żadnego „krzyku” czy „wołania” w mruczeniu, stwierdziłam, że istnieje wiele wariantów tego dźwięku i że moje koty mogą podkręcić swoje mruczenie innymi odgłosami. Donna potrafi wydawać z siebie gruchanio-mruczenie i skrzypienio-mruczenie, które są najbardziej uroczymi kocimi dźwiękami, jakie kiedykolwiek słyszałam. Rozbrzmiewają, gdy Donna nie daje rady dostatecznie szybko schować się pod mój szal albo sweter. Wtedy drepcze na moich kolanach i mruczy, grucha i skrzypi coraz szybciej, aż wreszcie wszystkie te dźwięki mieszają się ze sobą. To takie urocze!
(…) A czy ty słyszałeś u swojego kota niespotykane kombinacje mruczenia i innych dźwięków?
Ponieważ mruczenie jest zazwyczaj oznaką dobrego samopoczucia, większość z nas wyobraża sobie kota leżącego wygodnie na kolanach swojej pani lub pana i mruczącego z zadowoleniem. Rzeczywiście typowe mruczenie ma miejsce, gdy nasz futrzasty przyjaciel leży w swoim ulubionym miejscu – czy to na kolanach swojego człowieka, w swoim koszyku czy też na miękkim kocu. Zanim się położy, może kilka razy się obrócić w tym miejscu i zacząć je ugniatać przednimi łapkami.
Małe koty mruczą, ugniatając sutek mamy, by pobudzić wypływanie mleka. Wiele kotów potrafi również mruczeć w pozycji siedzącej, stojąc lub idąc. Często jednocześnie nawiązują kontakt wzrokowy ze swoim człowiekiem i kierują uszy do przodu. Ogon jest najczęściej podniesiony, a jego czubek może być wygięty jak znak zapytania. Oznacza to sympatię i czułość. Kontakt jest jeszcze bardziej intymny, gdy mruczący kot mruga albo całkowicie zamyka oczy. Kiedy robi tak przy tobie, chce powiedzieć: „Ufam ci z całego serca”.