Katarzyna Domańska wykładowczyni komunikacji niewerbalnej w coachingu na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego, tłumaczy, jaki wpływ na trwałość naszych relacji ma komunikacja niewerbalna.
Badania pokazują, że jeśli nasze gesty, mimika i ułożenie ciała przeczą temu, co mówimy, inni ludzie są bardziej skłonni uwierzyć w to, co widzą, niż w to, co słyszą. Jeśli więc ktoś jest dla ciebie ważny, darzysz go szacunkiem, zwróć uwagę na to, by pozytywne komunikaty płynące z twych ust były spójne z komunikatami płynącymi z twojego ciała.
Chcesz, by ludzie dobrze czuli się w twoim towarzystwie? Staraj się patrzeć im w oczy, zwracaj się w ich stronę i unikaj postawy, która jest powszechnie odbierana jako „zamknięta”, czyli np. krzyżowania nóg czy rąk. Chociaż to nie zawsze świadczy o tym, że chcemy się do kogoś zdystansować (kulimy się też z zimna), to rozmówca może podświadomie odebrać ją jako negatywny sygnał.
Nie bój się dotyku, jest często niedoceniany, tymczasem odgrywa ogromną rolę w tworzeniu więzi. Dotknięcie ramienia sąsiadki, która skarży się na ból kręgosłupa, może być dla niej dowodem na to, że ją rozumiesz, a przytulenie płaczącej przyjaciółki przynieść jej ulgę. Rodzaj dotyku powinien być dopasowany do rodzaju relacji i konkretnej osoby (niektórzy mają potrzebę zachowania większego dystansu).
W relacjach bezpośrednich zwracaj uwagę na sygnały niewerbalne.
Nie musisz być ekspertem od mowy ciała, by odczytać, że ktoś się boi, jest znudzony czy urażony. Większość z nas robi to intuicyjnie. Pod warunkiem że obdarza innych uwagą.