Nowy Rok już przywitany, a co za tym idzie -nadszedł czas na postanowienia noworoczne.
Jedne z nich będą zupełnie nowe, inne dobrze znane stawiane sobie za cel od lat, jednak nigdy nie dokończone. Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego tak jest? Masz moce postanowienie np. uprawiania sportu, zrzucenia kilu kilogramów czy poprawienia kondycji, są chęci, pozytywne nastawienie, silna wola i... już w lutym dajesz za wygraną. A może po prostu źle określiłeś swoje zamiary?
Dobrze wyznaczony cel musi spełniać pewne warunki.
Po pierwsze: musi być konkretny i osadzony w czasie. Jeśli postanawiasz po prostu, że schudniesz, istnieje duże prawdopodobieństwo, że tego nie dokonasz. Powinieneś zamiast tak ogólnego zadania postanowić konkretnie, co i w jakim czasie chcesz osiągnąć – np. Schudnę 5kg do 1 marca lub przebiegnę maraton we wrześniu 2012.
Po drugie : powinieneś móc rozłożyć go na małe kroki – czyli w styczniu zrzucę 2,5kg i w lutym też 2,5kg lub jak w przypadku maratonu – pobiegnę najpierw bieg na 10km potem 15km itd.
I co najważniejsze twój cel musi być realny – nie obiecuj sobie, że schudniesz 20kg w 2 miesiące bo nie jest to normalnie możliwe, tak samo - jak jeśli nigdy nie biegałeś, nie zakładaj, że już w lutym będziesz szybki jak kenijski zawodnik. Weź też pod uwagę swoje zdrowie i możliwości czasowe, bo one również mogą pokrzyżować ci plany.
Tylko tak osadzony w czasie cel pozwoli ci przygotować plan działania, który będzie składał się z kolejnych punktów do zaliczenia. Zestawienie czasu i zasady małych kroków pozwoli ci określić realność twojego celu. Poza tym rozłożenie drogi do celu w czasie da możliwość manipulacji planem działania i dostosowywania go do zmieniających się warunków. Dodatkowo osiąganie „celów pośrednich” sprawi satysfakcję, a przez to zwiększy motywację do pracy i wiarę we własne siły.