Jest godzina 6.00, budzik wydziera się w niebogłosy. Postawiłam go w bezpiecznej odległości.
Wiem już, że jak jest za blisko, może się zdarzyć że utulę go w swoich ramionach i razem prześpimy się odrobinę za długo.
|Jest godzina 6.00, budzik wydziera się w niebogłosy. Postawiłam go w bezpiecznej odległości.
Wiem już, że jak jest za blisko, może się zdarzyć że utulę go w swoich ramionach i razem prześpimy się odrobinę za długo.
|Jest godzina 6.00, budzik wydziera się w niebogłosy. Postawiłam go w bezpiecznej odległości.
Wiem już, że jak jest za blisko, może się zdarzyć że utulę go w swoich ramionach i razem prześpimy się odrobinę za długo.
|Jest godzina 6.00, budzik wydziera się w niebogłosy. Postawiłam go w bezpiecznej odległości.
Wiem już, że jak jest za blisko, może się zdarzyć że utulę go w swoich ramionach i razem prześpimy się odrobinę za długo.
Wstaję, żeby nie obudził wszystkich łącznie z sąsiadami i uciszam darciucha. Szybko wskakuję jeszcze na chwilę pod kołdrę, żeby się dobudzić w przyjaznym środowisku. Mam jakieś 5 minut na rozmyślania, więc myślę. O tym, że: chętnie pospałabym jeszcze z godzinkę; o pokusie żeby zrobić sobie wolny poranek i zacząć się spieszyć dopiero koło południa, kiedy to mam poumawiane spotkania; o ciepłych i leniwych wakacjach, z piaskiem pod stopami; o zapachu kwitnących jabłoni i koszonej trawy...niestety czas właśnie zatrzasnął świat bajeczny tuż przed moim nosem. Ruszam, zmotywowana do łazienki, potem do kuchni. Poćwiczyłam, umyłam się i zjadam moje ulubione śniadanie. Ostatni raz zaglądam do lodówki, zabieram kawałki jabłek i pachnące obierki dla Miry. W czekoladowych bryczesach ruszam w świat. I już wiem że było warto. Że 6.00 jest świetną godziną, pachnącą jabłkami i latem. Jabłkami i rozmarynem będzie dziś pachniał cały dom !
Składniki
- jabłka najlepiej ekologiczne 3 sztuki
- bataty duże 3 sztuki
- czosnek 2 ząbki
- sok jabłkowy naturalny 100 ml
- rozmaryn świeży 1 mała gałązka
- majeranek szczypta
- pieprz kolorowy świeżo mielony
- sól różowa szczypta
- sok z pomarańczy kilka kropli
Sposób przygotowania
Jabłka i bataty dokładnie myję i kroję w „łódeczki”. Układam w naczyniu żaroodpornym – kawałek jabłka, kawałek batata. Polewam sokiem jabłkowym, posypuję pieprzem, szczyptą majeranku, świeżo wyciśniętym czosnkiem i odrobiną różowej soli. Skrapiam sokiem z pomarańczy i posypuję igiełkami świeżego rozmarynu. Całość nakrywam folią aluminiową i wstawiam do nagrzanego piekarnika (około 180 stopni). Piekę 30 minut.
Pysznie smakuje z surówką z kiszonej kapusty, z tartym jabłkiem, olejem lnianym i czarnym sezamem.
Podsumowanie przepisu