- Spoko loko foko!!! - z dzikim okrzykiem wypada z łazienki mały przystojniak. Energia wręcz kipi, niczym nieposkromiona. Szkoda tylko, że jest całkowicie goły, a do lata jeszcze długa droga. |- Spoko loko foko!!! - z dzikim okrzykiem wypada z łazienki mały przystojniak. Energia wręcz kipi, niczym nieposkromiona. Szkoda tylko, że jest całkowicie goły, a do lata jeszcze długa droga.
- Misiowy, ubieraj się bo zmarzniesz – wołam zaniepokojona z kuchni. - Nie mogę teraz, bo mnie goni potwór morski. Zatopił łódź z kucykami...toną właściwie...albo nie, pożera je właśnie krokodyl kapitana Haka. Nie damy się różowej ewluncji!!! - wrzeszczy i biega z różowym kucykiem w ręku dookoła stołu. Nic z tego nie rozumiem....od kilku tygodni kucyki rządzą całym naszym światem. Budzą nas, myjemy się razem, śpimy, jedziemy razem samochodem i oczywiście jemy. Wiem już o nich całkiem sporo: jak się nazywają, jakie mają znaczki i co lubią. Choć przyznam, że niekwestionowanym mistrzem kucykowej wiedzy jest Henryk. Mistrz pamięta bezbłędnie wszystkie imiona i powinowactwa w kucykowym świecie. Wymyśla niestworzone historie, serie dialogów i rozbudowane scenariusze dla zastępu kolorowych koników. Podziwiam tą kreatywność. Poważnie, jak mężczyzna z mężczyzną. Moje dwa blond bóstwa. Miłośnicy kucyków, jabłek i ryżu. Swoją drogą ciekawe skąd im się to wzięło?
Składniki
- Jabłka najlepiej ekologiczne 3 sztuki
- dynia hokkaido 1/4
- cynamon szczypta
- kardamon szczypta
- daktyle esencja około 1/4 szklanki
- sok z cytryny kilka kropli
- ryż basmati złoty 1 szklanka
- olej kokosowy 1/4 łyżeczki
Sposób przygotowania
Odmierzam ryż, wysypuję na sitko i dokładnie płuczę zimną wodą. Do garnka dodaję olej kokosowy i przepłukany ryż. Chwilę prażę na niedużym ogniu mieszając. Dolewam 2 szklanki wody i gotuję aż ryż wchłonie wodę. Odstawiam jeszcze na 5 minut pod przykryciem.
Obraną i pokrojoną dynię oraz jabłka przekładam do garnka i duszę.
Do kubeczka wkładam 2 daktyle, zalewam je ciepłą wodą i odstawiam na kilka chwil. Będę potrzebowała esencji czy też tej słodkiej daktylowej wody.
Gotową wodę daktylową dolewam do garnka, doprawiam cynamonem, kardamonem, kilkoma kroplami cytryny i duszę dalej.
Gotowy ryż wykładam na miseczkę, dodaję pachnącą dyniowo-jabłkową pulpę.
Serwuję ciepłe, może być na śniadanie.
Mmmm..nie do opisania pyszne!
Podsumowanie przepisu