Naukowcy z Indiana University porównali zachowania imprezujących ekstrawertyków z osobami mniej „zabawowymi”. Zbadali czym różni się ich odczuwanie zadowolenia z życia.
Odkryli, że studenci, którzy często bawią się na imprezach, są mniej szczęśliwi od tych, którzy utrzymują systematyczne kontakty z rodziną, mają stałe grono przyjaciół i należą do jakiejś grupy ludzi, z którymi dzielą hobby. Słowem - przynależą społecznie. Ci o najwyższym poziomie satysfakcji z życia charakteryzowali się pozytywnym myśleniem, wynika z badań.
- Szczęśliwsi byli także ci, którzy mieli wyznaczony cel - powiedział psycholog Bernardo Carducci. - Chodzi o bardziej celowe rozrywki, związane z rozwijaniem zainteresowań, a nie spotykanie się, by pić alkohol lub siedzieć przed telewizorem. Okazało się, że duchowa refleksja daje więcej szczęścia niż clubbing. Z badań wyciągnęliśmy wniosek, że studenci potrzebują pomocy w nauce rozwijania celów, mają bowiem problem z opóźnianiem natychmiastowej gratyfikacji swoich działań.
Źródło: Indiana University