1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Bliskość i depresja. Czy choroba powoduje zaburzenia libido? Rozmowa z prof. Michałem Lwem-Starowiczem

Bliskość i depresja. Czy choroba powoduje zaburzenia libido? Rozmowa z prof. Michałem Lwem-Starowiczem

Kiedy wystąpią objawy depresji, potrzebne jest leczenie – osoby mające oparcie w bliskiej relacji mają szansę na szybszy powrót do zdrowia. (Ilustracja: iStock)
Kiedy wystąpią objawy depresji, potrzebne jest leczenie – osoby mające oparcie w bliskiej relacji mają szansę na szybszy powrót do zdrowia. (Ilustracja: iStock)
Depresja i bliskość to trudny związek, co nie oznacza, że niemożliwy. Jak choroba wpływa na naszą seksualność i relacje intymne – wyjaśnia prof. Michał Lew-Starowicz.

W 2014 roku Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda przeprowadzili badania, według których około 40 proc. osób z depresją ma obniżone libido. Rozumiem, że gdy człowiek jest w depresji, to w zasadzie nic mu się nie chce, nie tylko bliskości fizycznej. Czy to naprawdę tak wygląda?
Przytoczony odsetek osób z obniżeniem pożądania seksualnego nie jest wcale wysoki w porównaniu z innymi badaniami. Można przyjąć, że zdecydowana większość osób cierpiących na depresję doświadcza również dysfunkcji seksualnych. W jednym z największych badań epidemiologicznych poświęconych zdrowiu i aktywności seksualnej Brytyjczyków The National Surveys of Sexual Attitudes and Lifestyles [ostatnia seria badań, Natsal-COVID objęła lata 2020–2021, w okresie: wrzesień–grudzień 2023 zbierane są dane do Natsal-4 – przyp. red.] udokumentowano, że spośród wszystkich problemów zdrowotnych to depresja w największym stopniu przyczynia się do wstrzymania aktywności seksualnej. Z drugiej strony, nie można powiedzieć, że cierpiący na depresję nie mogą mieć dobrego życia seksualnego. Przede wszystkim to choroba o przebiegu epizodycznym. W ciągu całego życia można doświadczyć jednego lub wielu epizodów depresji, podczas których aktywność seksualna często zostaje zaburzona. Są jednak także okresy wolne od objawów, kiedy potrzeby seksualne zwykle wracają do normy.

Jakie są najczęstsze problemy seksualne u osób z depresją? Jak to wygląda z perspektywy twojego gabinetu?
W depresji zaburzeniu ulegają zazwyczaj wszystkie aspekty reaktywności seksualnej – odczuwanie pożądania czy popędu seksualnego, doświadczanie podniecenia w odpowiedzi na bodźce seksualne, reakcje fizyczne związane z podnieceniem, wreszcie przeżywanie orgazmu i satysfakcji z aktywności seksualnej. Można właściwie powiedzieć, że obniżone libido i zdolność przeżywania przyjemności fizycznych zbliżeń są ściśle wpisane w obraz depresji.

Leczę bardzo dużo osób chorujących na depresję i większość z nich skarży się na problemy seksualne. Jeden z moich pacjentów od kilkunastu lat cierpi na nawracające epizody depresji przedzielone wielomiesięcznymi lub nawet kilkuletnimi okresami dobrego samopoczucia. W tych „dobrych okresach” jest aktywny, towarzyski i nie ma większego problemu z nawiązaniem udanych relacji z kobietami. Epizody depresji pojawiają się dość nagle i wtedy jego potrzeby seksualne są zupełnie zahamowane.

Co wtedy trzeba zrobić? Najpierw wyleczyć depresję? Czasem to długie leczenie…
Pierwszy epizod depresji jest zwykle dużym zaskoczeniem, ale, poznając swoją chorobę, człowiek może nauczyć się zmniejszać ryzyko nawrotu i skutecznie, co oznacza również odpowiednio szybko, reagować. Szybkie podjęcie leczenia sprzyja szybszemu powrotowi do zdrowia, szczególnie kiedy objawy nie osiągną jeszcze największego nasilenia. Niestety, w czasie choroby często dochodzi do komplikacji w życiu osobistym i zawodowym, co również przedłuża powrót do stanu równowagi, nawet gdy objawy zaczną już ustępować. Mam pacjentkę, która po każdym epizodzie depresji zmaga się z problemami w relacjach z mężem. On nagłą utratę ochoty żony zbliżenia odbiera jako brak zaangażowania uczuciowego. Powrót pary do regularnej aktywności seksualnej zajmuje wiele miesięcy po ustąpieniu objawów depresyjnych, bo każde zachorowanie wiąże się z kolejnym kryzysem małżeńskim. Epizody depresyjne przez wiele lat często nawracały, bo kobieta przedwcześnie odstawiała leki, mając poczucie, skądinąd słuszne, że podtrzymywały brak ochoty na zbliżenia mimo powrotu dobrego nastroju.

No właśnie, niektóre osoby w depresji skarżą się, że przestały mieć ochotę na seks dopiero podczas stosowania antydepresantów. Czy to depresja powoduje zaburzenia libido, czy dopiero jej leczenie? I czy dysfunkcje seksualne są objawem depresji czy odwrotnie — mogą być jej przyczyną?
Wszystkie stwierdzenia są prawdziwe, w różnym stopniu u różnych osób chorujących na depresję. Większość leków stosowanych w leczeniu depresji działa niestety negatywnie w sferze seksualnej, w szczególności przyczyniają się one do wystąpienia lub pogłębienia już występujących zaburzeń pożądania lub orgazmu. Nieraz spotykam się z sytuacją pacjentów leczonych z powodu depresji, u których objawy choroby ustąpiły, ale utrzymują się problemy seksualne związane z działaniem samych leków.

A czy są antydepresanty, które lepiej traktują nasze potrzeby seksualne?
Leki przeciwdepresyjne stanowią zróżnicowaną grupę związków chemicznych, wśród których na szczęście są takie, które nie zaburzają lub mają minimalny wpływ na funkcjonowanie w sferze seksualnej. Dobór leku jest jednak złożonym procesem i zależy od charakterystyki objawów, tolerancji leczenia, współistniejących chorób, a także wcześniejszych doświadczeń pacjenta z leczeniem depresji. Najważniejsze staje się zatem indywidualne dostosowanie leczenia. Istotne, jak bardzo ważny dla chorego jest seks. A powinien, ponieważ udane doświadczenia seksualne sprzyjają zarówno podtrzymaniu pożądania, jak i wpływają pozytywnie na nastrój.

Czy po chorobie i zakończeniu leczenia wszystko wraca do normy?
W optymistycznym scenariuszu tak jest. Czasem jednak zdarza się, że w okresie choroby dochodzi do rozmaitych komplikacji w relacjach, a te, co zrozumiałe, rzutują także na sferę seksualną związku po wyzdrowieniu. U niektórych, na szczęście bardzo nielicznych osób, dysfunkcje seksualne mogą utrzymywać się przez dłuższy czas po ustąpieniu objawów depresyjnych i zakończeniu stosowania leków. U większości jednak pożądanie wraca wraz z poprawą nastroju.

Tyle że depresja czasem ciągnie się latami, a przez ten czas od zbliżeń można było zwyczajnie się… odzwyczaić. Co wtedy?
Typowe epizody tzw. dużej depresji trwają zwykle od sześciu do dziewięciu miesięcy, wieloletni przebieg występuje zdecydowanie rzadziej. Nie jest prawdą, że od seksu odzwyczajamy się, na utratę potrzeb wpływają raczej zupełnie inne czynniki. Na chęć aktywności seksualnej wpływa bardzo wiele aspektów, w tym hormony, nastrój, relacje, ogólny stan zdrowia, nasza sytuacja życiowa. Faktycznie, jest tak, że regularna aktywność seksualna sprzyja zachowaniu zdrowia seksualnego, a dłuższe przerwy, szczególnie w przypadku osób w starszym wieku, sprzyjają pojawianiu się zaburzeń, najczęściej zaburzeń erekcji u mężczyzn. Z kolei dysfunkcje seksualne mogą wtórnie powodować obniżone libido.

A czy tzw. hormony społeczne mogą działać terapeutycznie na depresję?
W leczeniu depresji zastosowanie znajdują przede wszystkim leki wpływające na następujące układy: serotoninowy, dopaminowy i noradrenergiczny, a w ostatnim czasie również glutaminianergiczny. Substancje działające na receptory dla wazopresyny są już od dłuższego czasu w spektrum zainteresowań wielu badaczy, na razie jednak jeszcze bez większych sukcesów.

Z oksytocyną jest o tyle trudniej, że trudno znaleźć taką formę jej podawania, która miałaby stabilne działanie kliniczne, więc entuzjazm dla jej zastosowań w psychiatrii nieco opadł. W nauce jednak zdarzają się nieraz niespodziewane zwroty akcji i być może doczekamy się nowych leków przeciwdepresyjnych. Jest to bardzo potrzebne w leczeniu choroby, która pozostaje współcześnie jednym z największych wyzwań dla zdrowia publicznego.

O leczeniu seksem depresji pisze seksuolożka dr Barbara Keesling, w Polsce ukazała się jej książka pt. „Leczenie seksem”. Depresja to przecież wołanie o miłość. Może więc seks, która niekoniecznie musi polegać na penetracji, ale na czułości, byłby lekarstwem?
Niewątpliwie, doświadczanie przyjemności z bliskości seksualnej i emocjonalnej poprawia nastrój i może zapobiegać pojawianiu się objawów depresji. Kiedy te już wystąpią i potrzebne jest leczenie, osoby mające oparcie w bliskiej relacji mają szansę na szybszy powrót do zdrowia. Z kolei dla mózgu seks jest, obok jedzenia, pierwotną nagrodą faworyzowaną w toku ewolucji. Nie bez powodu dwie podstawowe czynności życiowe: jedzenie i prokreacja – związane są z przeżywaniem przyjemności. Są to również dwie czynności, nad którymi stosunkowo najłatwiej stracić kontrolę, co prowadzi do kompulsywności seksualnej lub napadowego objadania się. Ale to już temat na osobną rozmowę.

Michał Lew-Starowicz, dr hab. n. med., psychiatra, seksuolog, psychoterapeuta, prof. CMKP, kierownik Kliniki Psychiatrii Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze