To, że zapachy są nośnikiem wspomnień, wiadomo od dawna. Badacze z Uniwersytetu Medycznego w Pittsburghu odkryli, że mogą także wpierać leczenie osób chorych na depresję.
Zapach może być wehikułem czasu. Ten fenomen pięknie opisał francuski pisarz Marcel Proust w książce „W poszukiwaniu straconego czasu”. Fragment o smaku i zapachu magdalenki zanurzonej w herbacie, które przywoływały wspomnienia niedzielnych poranków, które spędzał u swojej ciotki, przeszedł nie tylko do historii literatury. Znają go prawie wszyscy, nawet jeśli nie czytali tego siedmiotomowego dzieła w całości. Odwołujemy się do niego za każdym razem, gdy świeżo upieczone ciasto drożdżowe budzi wspomnienia rodzinnego domu, a zapach benzyny na stacji benzynowej przypomina wyprawy wakacyjne maluchem.
Opublikowane niedawno wyniki badań zespołu naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Pittsburgu wykazały, że ta wyjątkowa właściwość zapachów może być pomocna także w leczeniu depresji. Na podstawie przeprowadzonych doświadczeń dr Kymberly Young, kierująca zespołem neurobiolożka, twierdzi, że wąchanie znajomego zapachu przywołuje u osoby chorej na depresję wczesne wspomnienia, a dzięki temu może pomóc jej przeprogramować negatywne schematy myślowe.
– Jeśli poprawimy pamięć, możemy usprawnić rozwiązywanie problemów, regulację emocji i inne problemy funkcjonalne, których często doświadczają osoby z depresją – twierdzi dr Young.
Wcześniejsze badania neurobiolożki dotyczyły zaangażowania ciała migdałowatego (gadziego mózgu) w proces przywoływania pamięci. Pracując w tym obszarze, naukowczyni poznała dowody na to, że zapachy wywołują u ludzi żywe wspomnienia, angażując bezpośrednio ciało migdałowate poprzez połączenia nerwowe z opuszki węchowej. Wykazała również, że osobom chorym na depresję trudno przywołać określone wspomnienia, co może blokować ich powrót do zdrowia. Nie znalazła jednak żadnych metod ani terapii pomagających osobom z depresją przywołać wspomnienia za pośrednictwem sygnałów zapachowych.
W badaniu przeprowadzonym przez zespół dr Young uczestnikom podawano szklane fiolki zawierające substancje pachnące pomarańczą, mieloną kawą, pastą do butów, a nawet popularną maścią do inhalacji Vicks VapoRub. Osoby biorące udział w badaniu miały dzielić się z badaczami przywoływanymi dzięki temu wspomnieniami. Ze zdziwieniem odkryto, że zapach znacznie silniej niż bodźce werbalne przywoływał wspomnienia u osób cierpiących na depresję. Co więcej, częściej budził dobre wspomnienia, które dzięki cząsteczkom zapachowym stawały się „jak na wyciągniecie ręki”.
Wyniki badań są na tyle obiecujące, że dr Young wraz z zespołem szykuje kolejny etap eksperymentu, tym razem z wykorzystaniem skanera mózgu.
Źródło: „Are you depressed? Scents might help”, sciencedaily.com [dostęp: 14.02 2024]