Powiedz mi, co dla ciebie ważne, a powiem ci, kim jesteś. Znajomość własnego systemu wartości to klucz do szczęścia!
Kiedy po podjęciu ważnej decyzji odczuwasz satysfakcję i wewnętrzny spokój, oznacza to, że zrobiłaś to w zgodzie ze sobą. Jeśli bliżej ci do frustracji – zignorowałaś rzeczy dla siebie istotne. Pytanie: czy wiesz, co jest dla ciebie ważne? Czy może kierujesz się cudzym systemem wartości? Robisz coś, bo tak trzeba, bo tak wypada? Większość z nas nie myśli na co dzień o rzeczach naprawdę głębokich. Koncentrujemy się raczej na sprawach bieżących. Stąd zwykle podejmujemy decyzje, z których nie do końca jesteśmy zadowoleni, godzimy się na rzeczy, których potem żałujemy. Rada? Dotrzeć do własnego systemu wartości. I kierować się nim w życiu.
– Powodów, dla których dobrze znać swoje wartości, jest cały szereg – mówi coach Łukasz Wieczorek. – Po pierwsze, pomagają dokonywać wyborów. Na przykład kiedy chcesz zrobić krok do przodu w karierze, a obecna praca nie spełnia żadnego z punktów na liście twoich wartości, to mało prawdopodobne, abyś się w niej spełniała. Wybór okazuje się prosty – jeżeli chcesz się realizować, musisz zmienić miejsce zatrudnienia. Druga kwestia to umiejętność filtrowania. Jeśli nie jesteś pewna, jak zareagować na osobę, problem czy możliwość – po prostu zdajesz się na swoje wartości. Po trzecie i najważniejsze, znając swoje priorytety, zwiększasz poczucie szczęścia.
Gdy dostosujesz codzienne działania, decyzje i zachowania do swoich wartości, poczujesz, że wszystko przychodzi ci bez wysiłku, że jesteś w stanie „swobodnego przepływu”, tzw. flow. To stan, w którym zapominasz o świecie zewnętrznym, o upływającym czasie, nie wybiegasz myślami do przodu, nie analizujesz wciąż na nowo przeszłości – przeżywasz życie dokładnie w tym momencie, kiedy się ono wydarza. – W dużym skrócie, wartości umożliwiają pozbycie się z życia tego, co do niego nie pasuje, oraz włączenie do życia tego, co pasuje – mówi Łukasz Wieczorek.
Znajomość własnych wartości to, inaczej mówiąc, samoświadomość, umiejętność bycia autentycznym, bez względu na to, jak jest to odbierane przez otoczenie. Życie zgodnie ze swoją hierarchią wcale nie musi oznaczać stanu niekończącej się radości. Czasami wręcz przeciwnie. Dlatego bycie autentycznym wymaga odwagi i determinacji.
Każdy człowiek jest inny i prawdopodobnie każdy ma swój unikalny zestaw priorytetów. Całkiem możliwe też, że co innego dla każdego znaczą. Dla jednej osoby największą wartością jest na przykład wolność i rozumie to jako niezależność finansową, dla innej to też jest wolność, ale postrzega ją bardziej jako niechęć do stałych związków. Dlatego tak ważna jest głębsza analiza – co dana wartość oznacza dla ciebie.
Bywa również, że jedna z wartości jest w opozycji do systemu wartości bliskiej osoby. I jeśli dana relacja jest istotna, potrafimy zaprzeczać własnym priorytetom lub nawet je wypierać. Niektórzy są w stanie w ten sposób żyć latami. Ale czy czują się spełnieni? Zbyt długie czy zbyt częste trwanie w stanie nieautentyczności prędzej czy później doprowadza do napięć, do poczucia braku wewnętrznej równowagi, harmonii.
– Konflikt z ideałami powoduje stres i kosztuje dużo wysiłku – mówi Łukasz Wieczorek. – Energia, którą pochłania oddalanie się od własnych zasad, wyczerpuje, czyniąc życie walką.
Ustalenie kompletnej listy wartości może na początku wydawać się trudne. Pomoże ci w tym poniższe ćwiczenie. Wymaga skupienia i wykonania go bez pośpiechu. Możesz skorzystać z gotowej listy wartości wskazanych przez psychologów, np.: miłość, akceptacja, wolność, bezpieczeństwo. Wybierz z niej to, co wydaje się dla ciebie ważne, i na tej podstawie stwórz swoją listę. Owszem, jest szansa, że należysz do grona szczęściarzy, którzy nie mają problemu z określeniem, co jest dla nich ważne, jednak większość z nas ma. Działamy w wypracowanym schemacie, iluzorycznej strefie komfortu, realizujemy marzenia, nie wiedząc nawet, czy są naprawdę nasze, czy może zapożyczoną wizją z najnowszej reklamy.
Symptomem, że podążasz za niewłaściwymi celami, jest to, że czujesz się nie do końca szczęśliwa, chociaż teoretycznie nie masz ku temu powodów. Kiedy myślisz o własnym życiu, wszystko wydaje się w porządku, jednak ty wciąż odczuwasz wewnętrzne napięcie, frustrację, niewyjaśnioną tęsknotę. Być może początek roku to najlepszy czas, żeby przeanalizować, czego pragniesz? W którym kierunku zmierzasz?
Oczywiście, nie należy popadać w skrajność. To zrozumiałe, że niekiedy sami rezygnujemy z czegoś, co jest dla nas ważne, na rzecz kogoś bliskiego. Jest jednak różnica w tym, czy robimy to świadomie, czy też błądząc po omacku w życiowych meandrach. Poza tym ustalanie wartości nie jest jednorazowym zadaniem. Z biegiem lat hierarchia będzie się zmieniać. To, co było ważne dla dziecka (miłość, poczucie bezpieczeństwa), zmienia się, kiedy stajemy się nastolatkami (wolność, niezależność) i będzie się zmieniać z upływem czasu. Stąd warto do tego tematu powracać, aby „być ze sobą na bieżąco”.