1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA

Obsesyjna miłość - jak wytłumaczyć, że nie kochasz?

123rf.com
123rf.com
Kiedy ktoś długo nie zauważa, że nie mamy ochoty na bliższą znajomość, stawia nas w bardzo niezręcznej sytuacji. Zmusza nas w końcu do powiedzenia wprost „wybacz, nie chcę się z tobą spotykać, nie jestem zainteresowany". Najgorzej jednak, kiedy i to trafia w próżnię.

Niedawno opowiedziałam Wam historię Beaty - dziewczyny, która nie przyjmuje od wiadomości, że chłopak nie jest nią zainteresowany. Beata przyjęła taktykę zaprzeczania faktom. Każdą odmowę traktuje jak zachętę albo wręcz zaproszenie do kontynuowania znajomości.

Pytanie, jak czuje się z tym druga strona? Przecież ludzie komunikują się, prowadząc dialog. Jak rozmawiać z kimś, kto słyszy wyłącznie to, co chce usłyszeć?

Oto Jarek, 28 letni grafik w wydawnictwie.

- Rok temu pracowałem w agencji reklamowej i wpadłem w oko jednej z naszych stałych klientek - opowiada. - Zaczęło się od zaproszenia na kawę, żeby omówić kilka szczegółów projektu. Zdziwiłem się, bo w czasie spotkania Marta mało mówiła o sprawach służbowych, za to wypytywała mnie o moje życie osobiste. Potem nadspodziewanie często zaczęła do mnie dzwonić i wpadać z byle drobiazgiem. Nagle ni stąd, ni zowąd wypaliła, że ma dwa bilety na koncert Madonny. Wiedziała, że miałem ochotę pójść, ale pożałowałem czterech stów, bo mam na głowie kredyt. Poczułem się głupio, w dodatku okazało się, że to miejsca w strefie VIP, więc pomyślałem, że robi się niezręcznie. Ktoś, do kogo nie czujesz mięty, funduje ci bilet za tysiąc złotych. Podziękowałem i odmówiłem.

- Następnego dnia telefon, że bilet się zmarnuje, że jestem niemądry itp. - mówi dalej Jarek. - I tak aż do skutku. Idąc na ten nieszczęsny koncert, wiedziałem, że źle robię… I miałem rację. Wystroiła się tak, że Madonna przy niej wyglądała, jakby przyszła sprzątać. Zaczęła się do mnie przytulać i kleić. Szlag mnie trafił, ale głupio było wyjść. Ledwo pozbyłem się jej po koncercie, bo była przekonana, że mnie do siebie zaciągnie. Pożegnałem się, podziękowałem. Następnego dnia dyplomatycznie nie zadzwoniłem, ale za to ona tak. Siedem razy. Jako klientka firmy miała prawo dzwonić, a ja musiałem odbierać jej telefony. Nie przyjąłem żadnego prywatnego zaproszenia, czekałem, aż przestanie. Nie przestała. Po trzech miesiącach zmieniłem pracę.

Relacje z ludźmi są tym bardziej naturalne i przyjemne, im więcej obie strony prezentują empatii i otwartości. Otwartości także na odmowę. To, że nie zawsze nasze zainteresowanie jest odwzajemnione, jest rzeczą naturalną. Dlatego na ogół - jeśli zauważamy, że druga strona nie przejawia lub nie podejmuje inicjatywy - najczęściej sobie odpuszczamy. I robimy to w takim momencie, że żadna z osób nie czuje zażenowania.

Kiedy ktoś długo nie zauważa, że nie mamy ochoty na bliższą znajomość, stawia nas w bardzo niezręcznej sytuacji. Zmusza nas w końcu do powiedzenia wprost "wybacz, nie chcę się z tobą spotykać, nie jestem zainteresowany". Najgorzej jednak, kiedy i to trafia w próżnię.

Czy to miłość, czy obsesja?

Kiedy ktoś traci kontakt z rzeczywistością, zniekształca ją i zaczyna sprawiać wrażenie, jakby grał w swojej własnej sztuce. Może się okazać, że jego zainteresowanie ma charakter obsesyjny.

Posłuchajcie Karoliny, 31-letniej pracownicy biura podróży.

- Od kilku miesięcy jestem obiektem fascynacji chłopaka, który przyszedł kiedyś z rodzicami do miejsca, w którym pracuję - mówi. - Kupowali u mnie wycieczkę na Kretę. On jest studentem, może mieć około 22 lat. Przyszedł do mnie i powiedział, że się we mnie zakochał, że musimy być razem. Nie potraktowałam tego poważnie. Mam chłopaka, nie jestem zainteresowana. Dzieli nas duża różnica wieku. Powiedziałam "nie", choć starałam się być delikatna.

Minęło kilka tygodni - kontynuuje Karolina. - Od tego czasu on potrafi siedzieć bezczynnie po kilka godzin na ławce pod moim biurem. Teraz, w wakacje, widuję go naprawdę często i nie wiem, co z tym zrobić. Wiem, że ma mój numer telefonu, bo kilka razy dostałam SMS-y "jesteś piękna", "kocham cię" - nie są podpisane, ale wiem, że to od niego. Nigdy na nie nie odpowiadałam, bo nie chciałam go zachęcać do kolejnego kontaktu. W jego zachowaniu nie ma nic agresywnego, jednak czuję się zaniepokojona. On mnie nie nęka w żaden konkretny sposób, nie mogę zgłosić na policję, że siedzi często na ławce. Nie grozi mi, nie podchodzi. Ale powiem szczerze, to nie jest normalne. Wieczorami rozglądam się na boki.

Skąd bierze się obsesja?

Takie obsesyjne zainteresowanie drugą osobą jest efektem kompulsywnego poszukiwania kogoś, kto by nam zrekompensował deficyty miłości i wyzwolił z lęku przed samotnością. Jest to jedna z form uzależnienia. Osoba ogarnięta taką obsesją, zachowuje się jak narkoman. Nałogowe zachowania uruchamiają tak zwany mózgowy układ nagrody – dają przyjemność. W stanie obsesji czyli „haju" znikają problemy i lęki. Liczy się tylko nasz obiekt i jego widok, który wywołuje euforię i nadzieję. Ale istnieje ryzyko, że wpadniemy w uzależnienie.

Pierwszym objawem, który powinien wzbudzić nasze podejrzenia, że jesteśmy skłonni do uzależnienia od miłości, jest to, że zakochujemy się zbyt szybko. Kiedy to jedno przypadkowe spojrzenie sprawia, że WIEMY, iż „to on", to „ta jedyna" - natychmiast zaprzęgamy do pracy miłosną wyobraźnię, a kolejna chwila wystarczy, byśmy już nie mogli bez tej osoby żyć – mamy powód do niepokoju. Z tego powodu warto także spokojniej reagować na czyjeś błyskawiczne zachwyty i natychmiastowe deklaracje. Czasem to może być osoba, która nie zakochała się w nas tylko w „miłości". A my za chwilę znajdziemy się w kłopotliwym położeniu i w toksycznej relacji.

Wiem, że romantycy stwierdzą, że burzę mit o miłości od pierwszego wejrzenia. Jednak część owych zauroczeń wiele wspólnego z miłością nie ma, zaś najbardziej skrajnym obliczem obsesji jest stalking. Bycie ofiarą stalkingu zdarza się i kobietom i mężczyznom. Statystyki pokazują, że w większości przypadków dotyczą one odrzucenia. Stalking objawiać się może szerokim wzorcem zachowań. Bynajmniej nie są to tylko groźby i zachowanie jawnie agresywne lecz także: uporczywe nękanie telefonami, zadręczanie wiadomościami SMS bądź e-mail, nachodzenie, śledzenie, podglądanie, robienie zdjęć obiektowi uczuć, wręczane bądź wysyłanie podarunków i kwiatów, których ten sobie nie życzy.

Co możesz zrobić, kiedy nie chcesz nawiązywać bliższej znajomości?

Gdyby zdarzyło Ci się kiedyś być w takiej sytuacji - począwszy od kontaktu z osobą, której brak wyczucia sytuacji aż po zachowania obsesyjne:
  1. Odmawiaj konsekwentnie, nie rób żadnych ustępstw dla świętego spokoju, bo druga strona odczyta to jako znak twojego zainteresowania.
  2. Komunikuj się otwarcie, nie używaj wykrętów. Będą zinterpretowane odwrotnie niż twoja intencja.
  3. Jeśli czujesz, że czyjeś zachowanie przekracza twoje poczucie komfortu, poproś o pomoc bliskich.
  4. A jeśli masz w swojej komórce 200 nieodebranych połączeń od swojego wielbiciela (tak, jak to zdarzyło się jednej z ofiar stalkingu) lub tracisz poczucie bezpieczeństwa i masz dowody na nękanie - wybierz się prosto na policję.

 

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze