Tych zdań nie wypowiadają osoby inteligentne emocjonalnie. I mają ku temu dobry powód
W relacjach nie chodzi tylko o to, co mówimy. Czasem dużo ważniejsze jest to, czego nie mówimy – zwłaszcza w trudnych chwilach. Osoby z wysoką inteligencją emocjonalną doskonale to rozumieją i wiedzą, że jedno nieuważne zdanie potrafi zniszczyć zaufanie albo zamknąć drugą osobę w poczuciu niezrozumienia. Właśnie dlatego unikają tych pozornie niewinnych zwrotów.
„Nie przesadzasz trochę?”
Ten komentarz działa jak kubeł zimnej wody. I nie chodzi tu o ochłodzenie emocji, lecz ich unieważnienie. Gdy ktoś mówi o czymś dla niego ważnym, stwierdzenie „przesadzasz” odbiera mu prawo do przeżywania. Osoby empatyczne wiedzą, że to nie skala zdarzenia, lecz indywidualna wrażliwość decyduje o sile reakcji.
Psycholog Nick Wignall przypomina: „Osoby z inteligencją emocjonalną akceptują emocje innych tak samo jak swoje. Nie próbują ich wygaszać ani minimalizować”. I dlatego nie rzucają zdaniami w stylu „nie powinieneś tak się czuć”.
„Nie bądź taki wrażliwy”
To jedno z najbardziej podstępnych zdań. Bo choć brzmi jak sugestia, by nie brać rzeczy do siebie, w praktyce wywołuje efekt odwrotny – wpędza w poczucie winy za własne emocje. „Taka etykietka może sprawić, że osoba zacznie kwestionować nie tylko sytuację, ale i własną tożsamość” – ostrzega Glenn Geher, profesor psychologii na Uniwersytecie Stanu Nowy Jork.
„A nie mówiłam?”
Radość z tego, że miało się rację, nie powinna przyćmiewać empatii. Mówienie „a nie mówiłam?” to tanie zwycięstwo i satysfakcja okupiona cudzym zawstydzeniem.
„Zawsze robisz ten sam błąd”
Generalizacje to broń masowego rażenia, bo pod pozorem faktów skrywają osąd. Terapeutka April Eldemire tłumaczy: „Tego typu uogólnienia brzmią jak oskarżenia. Wywołują natychmiastową defensywę i uniemożliwiają prawdziwy dialog”. Osoby z rozwiniętą inteligencją emocjonalną unikają takich sformułowań.
„Po prostu się z tym pogódź”
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. To zdanie zamyka drogę do emocjonalnego przepracowania sytuacji. Co więcej – sugeruje, że ból lub smutek nie mają prawa bytu. Tymczasem empatia zaczyna się tam, gdzie pozwalamy drugiemu człowiekowi poczuć wszystko, czego doświadcza – bez presji „ogarnięcia się”.
Cohen przypomina: „Walidacja emocjonalna nie polega na rozwiązywaniu problemów. Chodzi o uznanie, że czyjeś uczucia są realne i zasługują na uwagę”.
„Taki już jestem”
Osoba, która tak mówi, daje do zrozumienia, że nie zamierza się zmieniać, nawet jeśli rani innych. Inteligencja emocjonalna to jednak coś więcej niż samoświadomość – to także gotowość do rozwijania się i ewoluowania.
„Nie mam na to teraz czasu”
To może być prawda – ale są sposoby, by ją przekazać z szacunkiem. W relacjach liczy się nie tylko treść, lecz też ton, intencja, moment. Osoby o wysokiej EQ wiedzą, że rozmowa o emocjach nie zawsze musi wydarzyć się „tu i teraz”, ale też nie może zostać zignorowana.
Jak można lepiej to zakomunikwać? „Nie mam teraz przestrzeni, ale chcę do tego wrócić”.
„A nie mówiłem?”
Ten klasyk pasywno-agresywnej satysfakcji to czysty pokaz ego. Osoby emocjonalnie inteligentne nie potrzebują przypinać sobie orderu racji. Wiedzą, że wspieranie drugiej osoby w porażce jest ważniejsze niż podkreślanie własnej przewagi.
„Przykro mi, że tak to odebrałaś”
Brzmi jak przeprosiny, ale tylko z pozoru. W rzeczywistości to subtelna forma przerzucania winy – to nie ja zrobiłam coś nie tak, tylko ty źle to zinterpretowałaś. Osoby empatyczne przepraszają bez uników. Biorą odpowiedzialność i nie próbują się wybielić.
Źródło: Emotionally Intelligent People Never Say These 11 Common Phrases Out Loud, YourTango.com [dostęp: 06.11.2025]