1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania

„Lifting? Żaden lifting, po prostu się starzeję”. Charlize Theron mówi wprost, jak odczuwa upływ czasu

Charlize Theron na premierze filmu „Szybcy i wściekli 10” (Fot. Marilla Sicilia/Archivio Marilla Sicilia/Mondadori Portfolio via Getty Images Getty Images)
Charlize Theron na premierze filmu „Szybcy i wściekli 10” (Fot. Marilla Sicilia/Archivio Marilla Sicilia/Mondadori Portfolio via Getty Images Getty Images)
Wyśrubowane, nierealistyczne standardy piękna panujące w branży reklamowej i filmowej dają się we znaki dojrzałym aktorkom. Ostatnio doświadczyła tego Charlize Theron.

Charlize Theron, aktorka znana choćby z takich produkcji jak „Mad Max”, „Szybcy i wściekli”, „Tully”, laureatka Oscara za rolę w filmie „Monster”, była również modelką. Od dwudziestu czterech lat jest twarzą kultowych perfum Diora „J’adore”. Filmowa reklama tego zapachu z udziałem Charlize Theron przeszła do historii i zachwyca do dziś.

Właśnie pojawiła się kolejna edycja zapachu „J’adore L’Or ”, tym razem stworzona przez Francisa Kurkdijiana. Z reklam i billboardów znów patrzy na nas Charlize Theron, piękna i posągowa jak zwykle. Trudno dostrzec na jej twarzy upływ czasu, choć od pierwszej kampanii perfum minęły dwie dekady. Zdjęcia, jak to w reklamie, są po prostu mocno wyretuszowane.

Charlize Theron od dwóch dekad jest twarzą perfum J’adore Christiana Diora. (Fot. materiały prasowe)

Zastanawiające jest dlaczego 48-letnia aktorka, świadoma swojego dojrzałego piękna, zgodziła się na to, aby zamazać wszystkie oznaki wieku, tym bardziej, że – jak czytamy w jednym z ostatnich wywiadów dla magazynu „Allure” – wydaje się być w pełni pogodzona z procesem starzenia:

„Moja twarz się zmienia i uwielbiam to, że się zmienia i starzeje” – mówi. Komentarze na swój temat, które pojawiają się w mediach, muszą ją jednak boleć, bo zaraz potem dodaje: „Ludzie myślą, że miałam lifting, piszą: »Co ona sobie zrobiła z twarzą«”. Do diaska, nie miałam żadnej operacji plastycznej, po prostu się starzeję” – mówi Theron.

We wspomnianym wywiadzie Charlize Theron wytyka podwójne standardy, które obowiązują nie tylko w Hollywood. Dziwi ją, gdy mówi się, że mężczyźni starzeją się jak dobre wino, a kobiety przekwitają. Podkreśla, że próbuje walczyć z takim podejściem, a jednocześnie apeluje o więcej empatii i zrozumienia dla kobiet, które chcą starzeć się w zgodzie ze sobą.

Aktorka mierzy się również z wizerunkiem, do którego przyzwyczaiła widzów swoimi aktorskimi dokonaniami. Jej akrobatyczne wyczyny i zaskakujące metamorfozy na ekranie budziły podziw i zachwyt. Do roli, za którą została nagrodzona Oscarem w filmie „Monster”, przytyła prawie 20 kilo. Miała wówczas 27 lat i jak mówi, bez trudu zrzuciła nadwagę.

Tak lekko nie było już w przypadku filmu „Tully” z 2018 roku, w którym zagrała kobietę w depresji poporodowej. Walka o powrót do normalnej wagi zajęła jej blisko rok. Gdy zadzwoniła do swojego lekarza, skarżąc się, że nie może schudnąć, ten powiedział jej wprost, że w wieku 40 lat metabolizm nie jest już taki jak dawniej i dużo trudniej pozbyć się dodatkowych kilogramów. Aktorka przyznaje w wywiadzie, że było to dla niej trudne. Zarzekła się, że już nigdy więcej nie będzie się tak bardzo zmieniać się do kolejnych filmowych wcieleń.

Upływ czasu i wolniejszą regenerację organizmu Charlize Theron obserwuje także, przygotowując się do ról w filmach akcji – najnowszy film z cyklu „Szybcy i wściekli 10” miał premierę w tym roku, na 2024 roku zaplanowano „Atomic Blonde 2”. Dziennikarce „Allure” Charlize Theron wyznała: „Gdy kręcąc filmy akcji, nabawiam się kontuzji, leczę ją znacznie dłużej niż wtedy, gdy miałam w 20 lat. Bardziej niż młodą twarz, chciałbym mieć moje 25-letnie ciało, którym mogłam rzucić o ścianę i następnego dnia już tego nie czuć. Teraz, nawet jeśli nie ćwiczę przez trzy dni i wracam na siłownię, nie mogę potem chodzić. Ba, nie mogę nawet usiąść na sedesie”.

Być może warto byłoby zadać aktorce pytanie, do kiedy zamierza przyjmować role, w których jest zmuszona do kaskaderskich popisów i forsowania swojego ciała. W końcu, podobnie jak wyretuszowane do granic możliwości reklamy, takie kreacje tworzą wizję superbohaterki nie z tej epoki. Szczęśliwie nadeszły bowiem czasy, gdy akceptację swojego wieku, związanych z tym ograniczeń, ale także nowych możliwości, stawiamy na pierwszym miejscu.

Źródło: allure.com [dostęp 24.08.2023]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze