Chociaż Sharon Stone nigdy nie narzekała na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, ostatnio przyznała, że największym powodzeniem cieszy się właśnie teraz – gdy jest po sześćdziesiątce. „Z wiekiem nie jesteśmy mniej, tylko coraz bardziej seksowne” – wyznała w jednym z ostatnich odcinków podcastu LadyGang.
„Nagi instynkt” z 1992 roku sprawił, że na punkcie Sharon Stone oszalał cały świat. Aktorka, która zachwycała nie tylko swoją urodą, ale też aktorskimi umiejętnościami i ponadprzeciętną pewnością siebie, błyskawicznie została okrzyknięta ikoną seksu lat 90. i archetypem kobiecości. Dziś 65-letnia gwiazda chętnie zabiera głos na tematy dotyczące seksualności. Ostatnio w jednym z odcinków podcastu LadyGang aktorka wyznała, że z wiekiem staje się coraz bardziej atrakcyjna dla mężczyzn i chociaż nigdy nie narzekała na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, teraz panowie masowo zabiegają o jej względy. Przyznała również, że sposób, w jaki mężczyźni ją teraz adorują, znacznie się zmienił.
– Jestem po sześćdziesiątce. Ludzie myślą, że nikt już na mnie nie patrzy. A prawda jest taka, że teraz więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej chce się ze mną przespać. To nie jest tak, że jak wchodzisz do pokoju i każdy facet mówi na twój widok „uuu”, bo nie jest już tak łatwo cię poderwać jak wtedy, gdy byłaś młoda. Mężczyźni to zauważają, więc już nie patrzą na ciebie tak jak wcześniej, ale nie dlatego, że nie jesteś seksowna – po prostu nie tak łatwo pójść z tobą do łóżka. Nie tak łatwo się ciebie pozbyć, nie tak łatwo cię uciszyć, nie tak łatwo cię po wszystkim porzucić. Z wiekiem nie jesteś mniej, tylko coraz bardziej seksowna, ponieważ jesteś bardziej zrelaksowana. Mniej przejmujesz się tym, czy świetnie wyglądasz. Ty wiesz, że świetnie wyglądasz – podsumowała aktorka.