1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Jan Młynarski wskrzesza ducha przedwojennej Warszawy

Jan Młynarski wskrzesza ducha przedwojennej Warszawy

Jan Młynarski i Warszawskie Combo Taneczne (Fot. Klaudia Radecka/Forum)
Jan Młynarski i Warszawskie Combo Taneczne (Fot. Klaudia Radecka/Forum)
O Janie Młynarskim zrobiło się ostatnio głośno po koncercie „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”, który odbył się z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Choć Jan Młynarski nosi znane nazwisko, wiele osób zastanawiało się, kim jest nowy prowadzący.

Spis treści:

  1. Jan Młynarski – muzyka w genach
  2. Jan Młynarski – początki kariery
  3. Jan Młynarski – muzyczne inspiracje
  4. Jan Młynarski – najważniejsze osiągnięcia muzyczne
  5. Jan Młynarski nie tylko na scenie
  6. Jan Młynarski chroni prywatność
  7. Relacje z ojcem Wojciechem Młynarskim
  8. Jan Młynarski pielęgnuje dziedzictwo ojca

Jan Młynarski podczas koncertu rocznicowego, który odbył się na placu Powstańców zagrał koncert wraz z zespołem Warszawskie Combo Taneczne. Wystąpił również w roli prowadzącego, zastępując dziennikarza Tomasza Wolnego, który był gospodarzem tego wydarzenia przez ostatnie lata. Organizacyjna zmiana część osób zaskoczyła, część zasmuciła, wiele wręcz rozsierdziła: pod adresem Jana Młynarskiego zaczęły płynąć nieprzychylne komentarze, a publiczność domagała się powrotu ukochanego prowadzącego.

Być może w roli prowadzącego Jan Młynarski nie dorównał lubianemu dziennikarzowi, jednak jedno jest pewne: jest uznanym artystą, a z Warszawą, jej historią i tradycją jest związany od lat. Od lat popularyzuje muzykę epoki międzywojennej, a aktualnie występuje w tegorocznej trasie projektu „Męskie Granie”, grając utwory ze swojej najnowszej płyty „Narkotyki”.

Jan Młynarski – muzyka w genach

Jan Młynarski urodził się w 1979 roku w Warszawie, jest synem Wojciecha Młynarskiego i aktorki Adrianny Godlewskiej oraz bratem dziennikarek Agaty Młynarskiej i Pauliny Młynarskiej. Jego przodkiem był Emil Młynarski, skrzypek, kompozytor, rektor Akademii Muzycznej, współtwórca Filharmonii Narodowej w Warszawie. To właśnie po nim Jan Młynarski nosi drugie imię Emil, którego używa na co dzień.

Choć rodzice rozwiedli się, gdy miał dwanaście lat, wychowanie w rodzinie z artystycznymi korzeniami wpłynęło na wybór jego ścieżki życiowej. Jan Młynarski studiował w Akademii Muzycznej w Katowicach, potem w Drummers Collective w Nowym Jorku. Jest multiinstrumentalistą (gra na perkusji, instrumentach perkusyjnych, klawiszowych, a także na gitarze), wokalistą, kompozytorem, producentem i dziennikarzem muzycznym.

Jan Młynarski – początki kariery

Jan Młynarski nasiąkał muzyką od dziecka, podpatrując ojca przy pracy. Pierwszy zespół założył już w szkole podstawowej, słuchał wówczas namiętnie muzyki The Rolling Stones i The Doors. – Jako dziesięciolatek na pamięć znałem „Riders on the Storm” i „Ruby Tuesday”. […] Któregoś dnia poszedłem z mamą do Sali Kongresowej na koncert holenderskiej saksofonistki Candy Dulfer. Patrzyłem tylko na perkusistę. Chociaż to nie była muzyka, jaką bym się podniecał, coś się we mnie stało. Chciałem grać jak on. Miałem 12, 13 lat – mówił w rozmowie z Remigiuszem Grzelą opublikowanej w „Zwierciadle”.

W ciągu trwającej blisko trzy dekady kariery muzycznej współpracował z wieloma znanymi artystami i artystkami, między innymi z: Marylą Rodowicz, Korą, Edytą Górniak, Krzysztofem Herdzinem, Reni Jusis, Sistars, Smolikiem, Gabą Kulką i Kayah.

Pytany o najważniejsze momenty kariery wymienia nagranie pierwszego polskiego koncertu z cyklu MTV Unplugged z Kayah i udział w koncercie specjalnym hamondzisty „Deep Purple” Jona Lorda.

Jan Młynarski był również członkiem wielu zespołów i projektów muzycznych, między innymi: „Pole”, „Polonka”, „Baaba”, „67,5 Minut Projekt”, „Młynarski plays Młynarski”. Współpracował ze znanymi muzykami, np. z Marcinem Maseckim, z którym tworzył zespół Jazz Band Młynarski Masecki, z Maciem Morettim i z Piotrem Zabrodzkim. Z tym ostatnim stworzył w 2009 roku Warszawskie Combo Taneczne, zespół, który ocalił od zapomnienia klimat przedwojennej Warszawy.

Jan Młynarski – muzyczne inspiracje

Choć w karierze Jana Młynarskiego można znaleźć odniesienia do muzyki folkowej Afryki, Azji i Europy, najwięcej miejsca w jego twórczości zajmuje muzyka starej Warszawy. Miłość do piosenek przedwojennych Młynarski zawdzięcza stroicielowi fortepianu, który przychodził do ich domu, gdy był dzieckiem. Jak wspominał w wywiadzie dla „Zwierciadła”, osiemdziesięcioletni wówczas pan Edward najpierw stroił instrument, a później grał na nim m.in. tanga Henryka Warsa, opowiadając historie z czasów swojej młodości.

Warszawskie Combo Taneczne prezentuje stare piosenki warszawskie we współczesnym brzmieniu i aranżacjach bliskich oryginałom. W siedmioosobowym zespole są muzycy grający między innymi na bandżoli, gitarze akustycznej, saksofonie, pile i melodyce. Koncerty zespołu, przypominające przedwojenne dancingi i występy słynnych kapel podwórzowych, cieszą się ogromną popularnością. Warszawskie Combo Taneczne występuje zarówno w salach koncertowych czy lokalach, jak i – zgodnie z tradycją – na podwórkach Mokotowa, Śródmieścia i Pragi. W takiej scenerii szlagiery takie jak „Grunt to rodzinka” czy „Warszawo ma” brzmią wyjątkowo przekonująco.

Jan Młynarski – najważniejsze osiągnięcia muzyczne

Jan Młynarski wraz z zespołem Warszawskie Combo Taneczne wydał trzy płyty: „Dancing, salon, ulica” w 2016 roku, „Przyznaj się” w 2014 roku oraz „Sto lat Panie Staśku” w 2018 roku.

Podobnie trzy albumy powstały z zespołem Jazz Band Młynarski Masecki: „Noc w wielkim mieście” (2017), „Fogg – pieśniarz Warszawy” (2018) i „Płyta z zadrą w sercu” (2019).

W 2010 roku nagrał płytę „Młynarski Plays Młynarski”, poświęconą twórczości ojca – Wojciecha Młynarskiego. 13 lat później, w 2023 roku, ukazała się pierwsza płyta Jana Młynarskiego sygnowana własnym nazwiskiem „Narkotyki”. Tematem albumu nadal są – wbrew pozorom – przedwojenne piosenki. Znajdziemy na niej tango „Morfina”, walce „Opium” i „Kokaina”. – Album zawiera bardzo piękne piosenki, w które włożyliśmy masę serca – mówił o płycie „Narkotyki” Jan Emil Młynarsk w wywiadzie dla Onet Kultura.

Tytuł albumu niestety stanął na przeszkodzie promocji, odbyło się zaledwie kilka koncertów: – Okazało się, ze żadna instytucja nie chce za to zapłacić. Bo temat jest „bardzo trudny”. A to absolutnie nie jest żadna promocja narkotyków czy innych używek – mówił Jan Młynarski w rozmowie z Onetem, przypominając, że wspomniane w tytule narkotyki są tu metaforą uzależniającej siły miłości.

Jan Młynarski (Fot. JAcek Szydłowski/Forum) Jan Młynarski (Fot. JAcek Szydłowski/Forum)

Jan Młynarski nie tylko na scenie

Jan Młynarski jest liderem wielu projektów muzycznych, gra i śpiewa już ponad 25 lat. Ma na koncie Fryderyka, którą otrzymał z Warszawskim Combo Tanecznym za płytę „Sto lat Panie Staśku”. Za popularyzację polskiej twórczości rozrywkowej w kwietniu 2024 roku został uhonorowany Nagrodą ZAiKS-u.

Artysta zaraża miłością do muzyki starej Warszawy nie tylko ze sceny, ale również pracując jako dziennikarz muzyczny. Od kwietnia 2024 roku powrócił po latach przerwy do Trójki z audycją „Dancing, salon, ulica”, w której przypomina sylwetki muzyków okresu dwudziestolecia międzywojennego, puszczając na antenie ich piosenki. Audycji można słychać co niedzielę od 13 do 15.

Jan Młynarski chroni prywatność

Artysta nie afiszuje się ze swoimi życiem prywatnym – wiadomo jedynie, że ma żonę i dwie córeczki. W rozmowie z Remigiuszem Grzelą w „Zwierciadle” Jan Młynarski mówił, że pragnie, aby jego dzieci były zdrowe, czuły się ze sobą dobrze, zawsze bezwarunkowo się kochały i mogły na siebie liczyć. Żeby nie musiały wyważać otwartych drzwi i miały poczucie bezpieczeństwa. Stara się mieć bliski kontakt z dziećmi – jeśli może zabiera córki na próby i koncerty.

Obserwując konto Jana Młynarskiego na Instagramie, można wywnioskować, że jego życie wypełnia muzyka, a wolne chwile artysta spędza w Tatrach.

Powściągliwość w upublicznianiu życia prywatnego nie trudno zrozumieć, biorąc pod uwagę, że Jan Młynarski wychował się w rodzinie, która przez lata była na świeczniku. Ojciec artysty Wojciech Młynarski to postać, którą znamy nie tylko jako autora tekstów i wykonawcę najsłynniejszych polskich piosenek, ale również jako osobę o trudnym charakterze, walczącą z chorobą afektywną dwubiegunową. Swojego czasu media rozpisywały się nie tylko o tym, ale również o skomplikowanych relacjach w rodzinie Młynarskich.

Relacje z ojcem Wojciechem Młynarskim

Jan Młynarski nie ukrywa, że jego relacje z ojcem były trudne. Rodzice rozwiedli się, gdy miał 12 lat, a Wojciech Młynarski zajęty swoją twórczością rzadko pojawiał się w ich domu. Jan Młynarski zachował w pamięci zaledwie kilka wspomnień ze wspólnie spędzonych chwil, jak choćby wakacje w Kalifornii, gdzie Wojciech Młynarski grał recitale z Jerzym Derflem, które dla chłopca wychowanego w PRL-u były nie lada atrakcją.

Pytany we wspomnianym wywiadzie dla Zwierciadła, czy nie żałuje, że nawiązał bliższe relacje z ojcem dopiero pod koniec życia Wojciecha Młynarskiego, mówił: – I tak, i nie. Żałuję, że nie był inny. I że nie miałem kontaktu z ojcem, który był inny. Pewnie przekazałby mi dużo więcej, mielibyśmy wspólne wspomnienia. Może dałby mi poczucie bezpieczeństwa, bo nigdy go nie miałem. To wpłynęło na moje życie, na moje relacje z ludźmi. A ponieważ był, jaki był, trudny, a nasza relacja dużo mnie kosztowała, nie żałuję, że nie mieliśmy ze sobą więcej wspólnych chwil.

Jan Młynarski pielęgnuje dziedzictwo ojca

Jan Młynarski stanął twarzą w twarz z twórczością ojca, tworząc projektMłynarski Plays Młynarski”. Z zespołem, w którym występowała również Gaba Kulka, nagrał w 2010 roku płytę ze znanymi piosenkami Wojciecha Młynarskiego w nowych aranżacjach. Do udziału w projekcie zaprosił również ojca, którego głos można usłyszeć w piosence „Szara kolęda”.

– Gdybym nie nagrał płyty z piosenkami ojca, cały czas bym o niej myślał – mówił Jan Młynarski.

Wojciech Młynarski umarł w marcu 2017 roku, otoczony przez bliskich i trzymany za rękę przez syna.

Muzyk przyznał, że żałuje, że nie zdążył nagrać niczego wspólnie z ojcem. Wspominając ostatnie lata życia Wojciecha Młynarskiego, obserwował, jak ten stopniowo wycofuje się z aktywnego życia: – Był w słabym zdrowiu i nie bardzo widział na tym przeobrażającym się rynku miejsce dla siebie. A my moglibyśmy dać mu paliwo i zrobić z nim niejedną płytę, niejeden koncert. Ze swoją fachowością i wiedzą byłby nam cholernie potrzebny i napisałby z Marcinem Maseckim nowe piosenki. Ja wtedy tak go postrzegałem, tylko było już za późno, bo nie był w stanie tego zrobić – wspomina po latach Jan Młynarski.

Niedługo po śmierci Wojciecha Młynarskiego Jan Młynarski i jego siostry Agata i Paulina wydali zbiór najważniejszych piosenek Młynarskiego zatytułowany „Od oddechu do oddechu”. Dzięki temu teksty Młynarskiego można nie tylko nucić, ale także wnikliwie studiować.

Czy Janowi Młynarskiemu udało się zaprzyjaźnić z ojcem poprzez jego twórczość? Czy nawiązał z nim relację na polu poezji? W jednym z wywiadów mówił o tym tak: – Pytasz, czy się zaprzyjaźniam… Bardziej z twórcą niż z ojcem. Czytam jego teksty i… to jest taki literacki ojciec, który w życiu taki nie był. To, o czym pisał, było w opozycji do tego, jaki był na co dzień. Ale podziwiam różne jego cechy, np. przekorę, odwagę mówienia, co myśli, myślenia inaczej niż wszyscy, oczywiście pisarski talent i inteligencję.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze