1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Colin Farrell zakłada fundację w hołdzie dla 20-letniego syna chorego na syndrom Angelmana. „Chcę, by świat był dobry dla mojego dziecka”

Colin Farrell zakłada fundację w hołdzie dla 20-letniego syna chorego na syndrom Angelmana. „Chcę, by świat był dobry dla mojego dziecka”

Colin Farrell (Fot. Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic via Getty Images)
Colin Farrell (Fot. Axelle/Bauer-Griffin/FilmMagic via Getty Images)
Colin Farrell pragnie, by społeczeństwu nie był obojętny los osób cierpiących na rzadkie choroby genetyczne. Wśród nich jest 20-letni James – syn irlandzkiego aktora. U chłopca zdiagnozowano zespół Angelmana objawiający się m.in. niepełnosprawnością intelektualną i ruchową. Na cześć Jamesa Farrell zdecydował się otworzyć fundację, która będzie pomagać rodzinom wychowującym nieuleczalnie chore dzieci.

Pierwszy syn Colina Farrella jest owocem związku aktora z modelką Kim Bordenave. U Jamesa syndrom Angelmana zdiagnozowano w okresie dzieciństwa. Gdy był mały, nie wydawał żadnych dźwięków, co było pierwszym niepokojącym zwiastunem choroby. Ostatecznie u Jamesa zespół Angelmana potwierdzono, gdy ten miał 2,5 roku. Jak wyznał aktor w wywiadzie z magazynem „People”, dziś jego syn nie mówi i wymaga całodobowej opieki. Choroba neurogenetyczna uniemożliwiła jego prawidłowy rozwój intelektualny i ruchowy.

– On pracuje ciężej niż ja kiedykolwiek wcześniej – zdradził Farrell. – Daje mi możliwość spojrzenia na człowieka i jego ciało jak na cud, ponieważ codziennie obserwuję, jak zmaga się z rzeczami, nad którymi ja nie zastanawiam się ani sekundy i które w większości bierzemy za oczywistość.

Aktor przyznał, że patrzenie, jak syn robi postępy, dało mu nową perspektywę na życie i poczucie dumy.

Niedługo James kończy 21 lat i pod względem formalnym będzie uznawany za dorosłego. Ten fakt skłonił Colina Farrella do założenia fundacji, której celem będzie pomoc osobom i ich rodzinom z rzadkimi chorobami genetycznymi – bez względu na wiek ich dzieci.

Colin Farrell otwiera fundację na cześć syna

Colin Farrell Foundation będzie zajmować się wsparciem dla rodziców i ich dzieci dotkniętych niepełnosprawnością intelektualną i ruchową. Skupi się przede wszystkim na pomocy dorosłym już pacjentom, którzy ze względu na wiek pozbawieni zostali wsparcia instytucjonalnego.

– Gdy twoje dziecko kończy 21 lat, zostaje pozostawione same sobie. Wszelkie formy zabezpieczeń socjalnych, specjalne zajęcia dodatkowe – wszystko się urywa. Zostajesz sam z dorosłym, który powinien integrować się z naszym nowoczesnym społeczeństwem, zamiast być pozostawionym na pastwę losu.

Fundacja Farrella będzie zarówno świadczyć takim osobom pomoc prawną i edukacyjną, jak i tworzyć dla nich programy integracyjne. Aktor wyraził nadzieję, że pewnego dnia będzie mógł zorganizować specjalny obóz dla osób chorych na rzadkie choroby genetyczne. Wie, że jego syn jest uprzywilejowany, ponieważ ma zapewnioną najlepszą opiekę – i takie same warunki gwiazdor chce zapewnić rodzinom z podobnymi problemami.

Irlandzki aktor wierzy także, że jego syn, gdyby tylko mógł mówić, zareagowałby z entuzjazmem na pomysł otworzenia fundacji.

– Powiedziałby pewnie: „Tato, o czym ty mówisz? Dlaczego w ogóle mnie o to pytasz? Oczywiście, że to robimy” – stwierdził Farrell. – I właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na to. Wszystko dzieje się dzięki Jamesowi i w hołdzie dla niego.

– Chcę, by świat był dobry dla Jamesa. Chcę, by traktował go z życzliwością i szacunkiem – dodał aktor.

Pełny reportaż magazynu „People” na temat choroby Jamesa można obejrzeć poniżej.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze