Ulubiona pomadka, ulubiony balsam, błyszczyk – wiele z nas nie ruszy się bez nich z domu. Nawet kilkanaście razy dziennie smarujemy wargi kosmetykiem bez względu na porę roku, dnia i okoliczności. A częściej wcale nie znaczy lepiej. Nadmiar balsamów może paradoksalnie powodować przesuszenie, co skłania nas do jeszcze częstszego nawilżania ust. Wpadamy w błędne koło! Jak dbać o usta? Zapytaliśmy dermatolożkę dr n. med. Marię Noszczyk z klinki Melitus.
Skóra na ustach różni się od tej, którą mamy na ciele. Na jej powierzchni znajduje się jedynie nabłonek, przez który przebija mięsień, czyli czerwień wargowa. U każdego inna, bo różnimy się kolorytem skóry nawet w ramach jednej rasy.
Cieniutki nabłonek na ustach złuszcza się oraz odnawia zdecydowanie szybciej niż na skórze właściwej i jest to proces uzależniony od tego, że wargi są nieustannie narażone na czynniki drażniące: różne smaki, temperatury, wiatr, mróz oraz urazy mechaniczne, takie jak zagryzanie. W większości przypadków nadmierne pierzchnięcie ust to skutek odruchów nerwowych: przygryzania warg, skubania, drażnienia językiem czy oblizywania. Woda, która odparowuje z mokrych ust, powoduje ich szybsze wysychanie.
Usta mają jednak niezwykłe właściwości regeneracyjne – cecha ta pozwala tej delikatnej części ciała zachować zdrowie i urodę. Natura wyposażyła je w naturalne mechanizmy nawilżające i ochronne.
Jednak zbyt intensywne, a czasem nawet obsesyjne, stosowanie balsamów może przyhamować te naturalne procesy regeneracji komórek i parowania wilgoci. Pod grubą warstwą balsamu, zalegającą na ustach większość czasu, na wargach tworzy się sucha zrogowaciała warstwa, która powinna się złuszczyć się w naturalnym procesie.
Stosowanie balsamów jest zatem dobre, ale tylko wtedy, kiedy konieczna jest ochrona przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak silny mróz czy wiatr, oraz w sytuacjach, kiedy skóra na ustach jest przejściowo osłabiona.
Jak dbać o usta? Radzi dermatolożka dr n. med. Maria Noszczyk z klinki Melitus.
- Po pierwsze ważny jest dokładny demakijaż ust. Wiele kobiet to zaniedbuje, bo im się wydaje, że szminka już dawno się zjadła. Tymczasem trzeba zwrócić uwagę na to, że w okolicy czerwieni wargowej jest bardzo dużo drobnych fałdek, gdzie resztki makijażu i brudu mogą zalegać i jeśli nie zostaną usunięte, będą działały drażniąco, a mogą też zakłócać procesy odnowy skóry. W ostatnim czasie obserwuję u swoich pacjentek, że popularne stały się pomadki trwałe – takie, które trudno zmyć. Przed zabiegami robię pacjentkom demakijaż i czasem po pierwszym przemyciu zwykłym płynem do demakijażu te szminki nawet nie chcą drgnąć… Panie stosujące takie szminki powinny szczególnie zadbać o odpowiedni środek do demakijażu kosmetyków wodoodpornych.
- Pomadki są bardzo kobiece i warto je stosować, jednak zwróciłabym uwagę na ich jakość. Szminki, podobnie jak inne kosmetyki, różnią się składem, recepturami, jakością barwników. Należy więc zachować czujność, bo jakiś składnik może nam nie służyć i niekorzystanie wpływać na kondycję ust, np. je wysuszać.
- Peelingi nie są obowiązkowym elementem pielęgnacji ust, bo naskórek na ustach bardzo szybko się złuszcza samoistnie, więc przyśpieszanie tego procesu nie ma większego sensu. Ale jeśli potraktujemy peeling jako część dokładnego oczyszczania – to owszem. Na takiej samej zasadzie stosuje się np. peelingi do skóry głowy – robi się taki zabieg od czasu do czasu właśnie po to, żeby dokładnie oczyścić skalp.
- Jeżeli robią się zajady i pęknięcia w kącikach ust, nie trzeba od razu panikować. Czasami przyczyną jest drożdżak, który tam bytuje, bo lubi okolice, w których jest ciepło, mokro i są podrażnienia. Ale ponieważ na naszej skórze naturalnie mieszkają bakterie i grzyby, nasz organizm samoistnie powinien sobie z tym poradzić. Pęknięcia czasem pojawiają się też po wizycie u dentysty. Jeśli po 2–3 tygodniach zmiana nie chce się wygoić albo nawraca, wówczas lepiej pokazać się lekarzowi i sprawdzić, czy te dolegliwości nie są objawem jakichś niedomagań organizmu.
- Latem koniecznie należy stosować filtry przeciwsłoneczne na usta. W czerwieni wargowej jest bardzo mało komórek barwnikowych – melaniny, która naturalnie chroni przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Nie ma więc wątpliwości, że ochrona ust wysokimi filtrami jest bardzo ważna.
- Ze względu na to, że naskórek na ustach szybko się złuszcza, bardzo lubi wszelkie składniki łagodzące, np. pantenol czy alantoinę. Nie lubi za to środków drażniących i takich, które zakłócają proces złuszczania, czyli np. kwasów owocowych czy witaminy C, którą uwielbia skóra gładka. W okresach dużej suchości ust ulgę przynosi posmarowanie ich balsamem – i to jest OK, ale kosmetyk nie powinien być zbyt tłusty. Tłuszcz jest w porządku, ale nie może być jedynym składnikiem w kosmetyku. Czyli balsam do ust oparty wyłącznie na wazelinie nie jest dobry. Nie powinniśmy stosować monoterapii, czyli leczenia jednym rodzajem składników, bo to zakłóca proces odnowy naskórka. Czerwień ust, podobnie jak skóra w innych częściach ciała, jest mieszaniną składników wodnych i tłuszczów. I dlatego dobry kosmetyk do ust powinien być emolientem – czyli mieszaniną zawierającą substancje uzupełniające lipidy naskórka, składniki okluzyjne oraz humektanty, czyli substancje wiążące i zatrzymujące wodę w skórze.
Dr n. med. Maria Noszczyk jest lekarką dermatolożką. Kosmetologią zajmuje się naukowo i praktycznie już od czasu zakończenia studiów. W 1995 roku w PAN obroniła doktorat na temat starzenia się skóry. Jest członkinią założycielką Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych i członkinią European Society for Cosmetic & Aesthetic Dermatology (ESCAD). Jest także członkinią założycielem Towarzystwa Medycyny Przeciwstarzeniowej i Anti-Aging.
Redakcyjny przegląd kosmetyków do regeneracji ust
Ministerstwo Dobrego Mydła, Miód Balsam do ust
Ministerstwo Dobrego Mydła, Miód Balsam do ust, 75 zł/13 g
Balsam-maska do ust o wdzięcznej nazwie Miód (tytułowany również „Miodełkiem”) natłuszcza, mocno regeneruje, pielęgnuje, poprawia kondycję i wygląd warg, pozostawiając je gładkie i miękkie. Doskonale chroni przed mrozem, wiatrem i suchym powietrzem, zapobiegając wysychaniu skóry.
Balsam otula usta, wystarczy niewielka ilość, której nie trzeba nieustannie dokładać. Balsam można stosować również do brwi, policzki, na otarte skrzydełka zakatarzonego nosa, dłonie, łamliwe paznokcie, skórki wokół paznokci i (wygojone!) tatuaże. W formule znajdują się: lanolina, posiadająca właściwości wygładzające, zmiękczające, regenerujące i ochronne, wosk pszczeli, miód i ekstrakt z propolisu, nawilżająco-łagodzący pantenol, witaminy A, C i E, olej jojoba, estry masła shea, niezawodny skwalan trzcinowy, kwas mlekowy i glukonolakton (o działaniu nawilżającym), a także inne cuda.
Laneige, Intensywnie Regenerująca Nocna Maseczka Do Ust
Laneige, Intensywnie Regenerująca Nocna Maseczka Do Ust, 115 zł/20 g (tylko w Sephora i na sephora.pl)
Szorstkie i suche usta potrzebują czasem intensywnej regeneracji. Maseczka do ust od Laneige zawiera kompleks Moisture WRAP, czyli sieć kwasu hialuronowego, która dogłębnie nawilża skórę. Masło shea, masło murumuru i olej z nasion komosy ryżowej, wysoko cenione za swoje natłuszczające działanie, tworzą na skórze warstwę okluzyjną. W połączeniu z wygładzającymi woskami roślinnymi niezwykle skutecznie nawilżają i zmiękczają naskórek, łagodzą podrażnienia i likwidują szorstkość skóry. Maseczka zawiera ekstrakty z owoców leśnych: jagód, malin, truskawek, owoców goji i maliny moroszki – wszystkie są niezwykle cennym źródłem silnych antyoksydantów. Maseczka pomaga delikatnie złuszczyć i odnowić skórę, pozostawiając ją zdrową i świeżą.
Formuła wzbogacona o wyciąg z ziaren kawy, który poprawia krążenie i pomaga w intensywnej odnowie naskórka. Wyciąg z orzechów piorących (Sapindus mukorossi) o działaniu przeciwzapalnym i łagodzącym, który koi wszelkie podrażnienia oraz niweluje problemy na tle alergicznym. Razem składniki te tworzą optymalny zestaw, który synergicznie nawilża, koi, regeneruje i wygładza delikatną skórę warg, dając efekt miękkości jak u dziecka.
Mokosh Cosmetics, balsam do ust Malina
Balsam do ust o zapachu maliny, stworzony na bazie hipoalergicznej lanoliny, oleju z pestek malin, masła shea i oleju jojoba, nawilża, regeneruje i nabłyszcza usta. Doskonale radzi sobie jako warstwa ochronna przed mrozem i negatywnym wpływem pozostałych warunków pogodowych. Zawarta w nim witamina E neutralizuje działanie wolnych rodników.
Mokosh Cosmetics, balsam do ust Malina, 49 zł/15 ml
Fenty Skin Plush Puddin', Intensywnie Regenerująca Maska Do Ust
Maska zmniejsza widoczność drobnych linii i zmarszczek oraz poprawia sprężystość i elastyczność warg. Usta wyglądają na pełniejsze, bardziej wyraziste i pełne kształtu. Ma lekki zapach wanilii i pozostawia wyraźny połysk. Produkty marki Fenty Skin Plush Puddin' są przyjazne weganom, bez składników pochodzenia zwierzęcego.
Fenty Skin Plush Puddin', Intensywnie Regenerująca Maska Do Ust, 89 zł/15 ml (tylko w Sephora i na sephora.pl)
Fresh, Rose Petal-Soft Deep Hydration Lip Cream – Nawilżający Balsam Do Ust Z Różą
Nawilżający różany balsam do ust rewitalizuje i przynosi ulgę suchym ustom. Poprawia strukturę ust, nadając im gładkość i miękkość. Ta regenerująca pielęgnacja ust, wzbogacona olejkiem różanym, zapewnia intensywne nawilżenie i poprawia strukturę ust. Jego różany zapach sprawia, że jego używanie sprawia przyjemność.
Fresh, Rose Petal-Soft Deep Hydration Lip Cream – Nawilżający Balsam Do Ust Z Różą, 97 zł/10 g (tylko w Sephora i na sephora.pl)
Nuxe, Rêve de Miel, balsam do ust
Miodowy balsam do ust, bestseller od 1994 roku, doczekał się nowej formuły, opartej w 100 proc. na składnikach pochodzenia naturalnego, ze skoncentrowanymi skarbami prosto z ula, takimi jak: miód lawendowy z Prowansji, propolis i wosk pszczeli. Jego bogata, a zarazem rozpływająca się konsystencja odżywia, naprawia i zmiękcza suche usta.
Nuxe, Rêve de Miel, balsam do ust, 49 zł/50 ml