Opalanie to bez wątpienia przywilej zdrowej skóry. Są choroby, które naprawdę nie lubią słońca i wymagają najpierw leczenia, a czasem wręcz zastosowania trwałych środków zapobiegawczych, np. najwyższego filtra w połączeniu z uważnym unikaniem miejsc nasłonecznionych.
Choroby skóry, które nie lubią słońca:
- trądzik różowaty,
- powierzchowne grzybice,
- niektóre skórne choroby autoimmunologiczne (toczeń rumieniowy),
- fotodermatozy (np. wielopostaciowe osutki świetlne, pokrzywka, porfiria),
- względnie trądzik pospolity zwany młodzieńczym.
Za wyjątkiem trądziku pospolitego, gdzie skórę – wbrew pokutującym przekonaniom – trzeba w lecie mocno nawilżać, żeby naskórek nie został nadmiernie przesuszony (to spowoduje chwilową poprawę, ale w konsekwencji zaostrzy stan zapalny jesienią), wszystkie ww. dolegliwości wymagają zastosowania optymalnej ochrony przeciwsłonecznej UVA/UVB 50+!
Zobacz także krem do opalania hipoalergiczny
W przypadku grzybicy, nim wyjdziemy na pełne słońce, problem należy wpierw poddać leczeniu, co trwa od 4-6 tygodni (zwykle lekarz zapisuje tabletki, maści i kremy z zawartością terbinafiny, itrakonazolu, w przypadku włosów nizoralu; grzybicę paznokci, bez obciążania wątroby, leczy się skutecznie laserem Genesis).
Dr Roman Prończuk
Fotodermatozy i choroby autoimmunologiczne są niestety problemem na całe życie i pozostaje nam tylko optymalna ochrona. - Poza sprawdzonymi kosmetykami z najwyższym filtrem (np. La Roche Posay, Avene, Bioderma), zalecam moim pacjentom dodatkowe zabezpieczenie przed słońcem (noszenie ubrania z długim rękawem, dłuższych spódnic, czy spodni etc.) lub wręcz jego unikanie – wyjaśnia dr Roman Prończuk z warszawskiej Kliniki MediDerm.
Co nam grozi, jeśli zignorujemy ostrzeżenia lekarza? Piecze, swędzi i „na oko źle” wygląda – to pierwsze, zwykle łagodne konsekwencje nadmiernego wystawiania chorego naskórka napromienie UVA/UVB. Zdaniem dra Prończuka zaostrzenie stanu chorobowego może mieć nieprzyjemne w skutkach powikłania, a w konsekwencji dłuższe i trudniejsze leczenie z pozostawieniem blizn, np. w przypadku porfirii skórnej późnej.
Przed wyjazdem na wakacje warto zbadać skórę w przypadku nawet niewielkich dolegliwości, takich jak: swędzenie czy pieczenie. Bezwzględnego skonsultowania wymagają znamiona, zwłaszcza nowe oraz wszelkie nietypowe zmiany na skórze.