Marcin Przybylski, aktor Teatru Narodowego w Warszawie, dał się już poznać jako świetny wykonawca piosenek. „Vernix” to jego drugi muzyczny monodram po „Bellatrix” (2002). Tym razem tematem jest Warszawa, ale w ujęciu metafizycznym.
Soliście pomaga w odmalowaniu niecodziennej wizji m.in. grupa Klezzmates, lecz kluczem jest energia wokalisty. Reszta to repertuar: przedwojenny „Mały Gigolo” z tekstem Hemara albo bardzo powojenna „Warszawa” grupy T.Love (prawdziwą perełką jest „O wczesnej wiośnie” Koniecznego do wiersza Broniewskiego). Przybylski przypomina też „Hallo! Tempo!” Petersburskiego i „Przystanek koło zoo” Młynarskiego. Zwłaszcza za ten ostatni dziękuje mu niżej podpisany, stały rezydent owego przystanku (gdzie naprawdę bywa „jak w kinie”).
Polskie Radio