Nie trzeba luksusowych wakacji ani kosztownych prezentów, żeby czuć się szczęśliwą parą. Psycholog Mark Travers podkreśla, że prawdziwą bliskość budują małe rytuały i codzienne drobiazgi, które nic nie kosztują, a dają mnóstwo radości. Oto pięć prostych sposobów, by dodać związkowi lekkości i świeżości.
Instagram pełen jest zdjęć par z egzotycznych wakacji, romantycznych kolacji w drogich restauracjach i luksusowych prezentów wręczanych „ot tak”. Nietrudno wtedy pomyśleć, że aby utrzymać szczęście w związku, trzeba mieć zasobny portfel i wciąż fundować sobie nowe atrakcje. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Znany amerykański psycholog Mark Travers, specjalizujący się w badaniach nad relacjami, przekonuje, że to właśnie drobne, codzienne przyjemności budują najtrwalsze więzi.
Jakiś czas temu pisaliśmy też o tym, co robią najszczęśliwsze pary w weekendy. Ekspert zdradzał 5 zaskakujących nawyków tych par. Teraz przyglądamy się kolejnemu aspektowi ich relacji: drobnym rytuałom i tradycjom, które pomagają im utrzymać bliskość na co dzień. „Zabawa przybiera różne formy i rozmiary, a często te najbardziej znaczące nic nie kosztują” – podkreśla Travers. Jakie więc nawyki wyróżniają pary, które określają się jako naprawdę szczęśliwe?
Nie każdy może pozwolić sobie na spontaniczny lot do Barcelony czy dwutygodniowe wczasy na Malediwach. Najszczęśliwsze pary wiedzą jednak, że nie trzeba wyjeżdżać daleko, by poczuć dreszczyk przygody. „Badania pokazują, że tzw. mikroprzygody, czyli jednodniowe wycieczki, weekendowe wypady albo odkrywanie nowej kawiarni w sąsiedniej dzielnicy, mogą dawać tyle samo radości co duże wakacyjne wyjazdy” – pisze ekspert.
Spacerowanie po mieście jak turyści, wspólna wyprawa do biblioteki czy odwiedzenie małego muzeum. Sposobów, by zwyczajność nabrała świeżości, jest naprawdę wiele. Liczy się otwartość na nowe doświadczenia i wspólne ich przeżywanie.
On zanurza się w grze komputerowej, ona czyta powieść. Choć robią zupełnie różne rzeczy, wciąż spędzają czas razem. Psychologowie nazywają to równoległą zabawą (parallel play). „Zamiast zmuszać się do wspólnych zainteresowań, po prostu spędzacie razem czas” – podkreśla psycholog.
To naturalny sposób, by po prostu być razem, bez presji i bez oczekiwania, że wszystko trzeba robić wspólnie. Jak zauważa Travers, taka spokojna bliskość jest równie ważna dla budowania intymności, co wspólne, aktywne spędzanie czasu.
Indywidualne pasje są ważne, ale nic nie zastąpi małych rytuałów, które należą tylko do was. To może być niedzielny spacer do ulubionej piekarni, wspólne oglądanie serialu, którego nigdy nie oglądacie osobno, czy wieczór planszówek. „Chodzi o konsekwencję. Te małe, wspólne rytuały stają się czymś, na co możecie się zawsze cieszyć, nawet gdy macie mnóstwo spraw na głowie” – zwraca uwagę Travers.
Ich moc tkwi w regularności. Powtarzane, nadają rytm związku i sprawiają, że nawet najbardziej zabiegany tydzień ma swój stały, przyjemny punkt.
Pranie, zakupy czy sprzątanie – brzmi jak nuda, a nie romantyzm. A jednak to właśnie tutaj wiele szczęśliwych par potrafi wprowadzić element zabawy. „Jeśli czeka ich nudne zadanie, włączają muzykę, serial w tle albo zamieniają wyjście po zakupy w małą grę czy zawody” – zdradza specjalista.
Taka umiejętność „podkręcania” codziennych obowiązków sprawia, że nawet rutyna staje się okazją do śmiechu i zbliżenia. To także sposób na to, by w codzienności zawsze znalazło się miejsce na lekkość i żart.
Pierwsza randka, ulubiona piosenka, wspólne żarty, które bawiły tylko was – to wcale nie musi być tylko wspomnienie. Najszczęśliwsze pary pielęgnują takie małe tradycje i wplatają je w codzienne życie. „Badania pokazują, że rytuały mają ogromne znaczenie dla satysfakcji, jakości i bliskości w związku. Szczęśliwe pary dbają o to, by aktywności, które kiedyś je połączyły, zajmowały w ich relacji wyjątkowe miejsce” – zaznacza psycholog.
To właśnie dzięki powrotom do „waszych” rzeczy magia pierwszych miesięcy znajomości może trwać znacznie dłużej.
Czytaj także: Jak wygląda uzależnienie emocjonalne od partnera? Objawy i przyczyny
Jak podsumowuje Travers, recepta na szczęśliwy związek nie tkwi w zasobności portfela, lecz w umiejętności dostrzegania niezwykłości w zwykłych chwilach.
Artykuł opracowany na podstawie: M. Travers, „I’m a psychologist who studies couples: People in the happiest relationships do 5 things for fun — they all cost nothing”, cnbc.com [dostęp: 15.09.2025]