27 sierpnia ukazała się czwarta część słynnej serii Millenium, „Co nas nie zabije", a wydawca już zapowiada kolejne.
Twórca serii Stieg Larsson zaplanował 10 części „Millenium”, ale zdołał skończyć tylko 3, które zresztą ukazały się dopiero po jego śmierci. Podobno w prywatnym laptopie pisarza został konspekt całości, ale ma go partnerka Stiega, Eva Gabrielsson, która od początku była przeciwna kontynuowaniu trylogii. Tymczasem mimo jej opinii (formalnie niewiążącej, bo prawa autorskie należą do rodziny) wydawnictwo zaproponowało pracę nad dalszymi przygodami Lisbeth Salander dziennikarzowi i pisarzowi Davidowi Lagercrantzowi. Książka powstawała w ścisłej tajemnicy, autor pisał na komputerze bez dostępu do Internetu, przed premierą nie pojawiły się egzemplarze recenzenckie.
„Co nas nie zabije" trafiło do sprzedaży 27 sierpnia 2015 równolegle w 25 krajach, w tym po polsku. Mimo kontrowersji towarzyszących powstaniu (a może także i z tego powodu) książka trafiła szybko na listy bestsellerów. „Reakcja czytelników na całym świecie była bardzo pozytywna. Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni, że David Lagercrantz kreuje dalej świat i postaci stworzone przez Stiega. Czekamy z niecierpliwością na kontynuację tej historii” – mówi Joakim Larsson, który zarządza obecnie spuścizną po bracie Stiegu.
Łączny nakład wyniósł 2,5 miliona egzemplarzy, z tego 260 tysięcy w Polsce. Nowa powieść, jak zazwyczaj w podobnych sytuacjach, spowodowała również wzrost sprzedaży oryginalnej trylogii Larssona. Nie zwlekając, wydawnictwo Norstedts zaproponowało Lagercrantzowi stworzenie dwóch kolejnych tytułów. Kontrakt został zawarty i piąta część trafi do rąk czytelników w 2017 roku, a następna prawdopodobnie 2 lata później. W Polsce seria „Millenium” ukazuje się nakładem Wydawnictwo Czarna Owca.