Przygotowania do sylwestra czas zacząć! Jedni spędzą go na hucznej imprezie, inni – na kameralnym spotkaniu w gronie przyjaciół. My wybieramy trzecią opcję i ostatnią noc 2025 roku spędzimy na kanapie przed telewizorem! Sylwester w domu da się lubić, szczególnie jeśli towarzyszy mu dobre jedzenie i… platformy streamingowe. O ile o podniebienie musicie zadbać sami, o tyle w wyborze filmów możecie liczyć na naszą pomoc.
Będzie czas na śmiech i na łzy, na dzikie tańce, chwile wzruszenia oraz spokojną refleksję nad upływającym czasem. W końcu kino w sylwestrowy wieczór potrafi dopasować się do każdego nastroju. Zostaw cekiny na inną okazję – załóż ulubioną pidżamę, odpal jedną (lub kilka!) z naszych propozycji i pożegnaj rok w filmowym stylu!
Jest głośno, intensywnie i baardzo nieprzyzwoicie – istny Babilon. Film Damiena Chazelle’a to niekończąca się impreza. I to nie tylko za sprawą fenomenalnej gry aktorskiej (brawa dla Brada Pitta i Margot Robbie!) – opowieść o narodzinach Hollywood pulsuje w rytmie jazzu, lejącego się alkoholu i niepohamowanych ambicji. Pokazuje świat, w którym wszystko jest możliwe, ale nic nie jest za darmo. „Babilon” celebruje chaos, szaleństwo i niepohamowaną żądzę sławy, ale jednocześnie przypomina, że każda zabawa kiedyś się kończy. Tak, jak sylwestrowa noc.
Obejrzysz na: Prime Video, Player.
Na ten film czekali wszyscy, również nasza redakcja. Nic dziwnego – lalka Barbie fascynuje od pokoleń. I dlatego musiała w końcu trafić na wielki ekran. Greta Gerwig, znana z kameralnych, niezależnych produkcji („Frances Ha”, „Lady Bird”), pokazała ikonę dzieciństwa w zupełnie nowym świetle. Pod różową, popkulturową fasadą ukryła zaskakująco inteligentną opowieść o tożsamości, oczekiwaniach i presji bycia „wystarczającą”. „Barbie” bawi się konwencją – ironizuje na temat ról społecznych i pozwala spojrzeć na siebie z dystansem, a to w noc podsumowań bywa wyjątkowo oczyszczające. Ten film pozwolił nam wejść w mijający rok z lekkością i humorem, czego życzymy Wam z całego serca!
Obejrzysz na: Canal Plus, HBO Max, Apple TV, Prime Video, Player.
Sylwester nierzadko wiąże się z tańcem i śpiewem do białego rana. Do tego najlepiej nadaje się muzyka z dawnych lat spod znaku „Mamma Mia!”. To noworoczny pewniak – musical oparty na przebojach ABBY to radość, słońce i beztroska energia, których często brakuje nam na co dzień (szczególnie w okresie zimowym). W sylwestrową noc działa jak antidotum na zmęczenie całym rokiem – przypomina, że życie nie zawsze musi być poważne, a szczęście czeka bliżej, niż nam się wydaje. Do tego te przepiękne greckie krajobrazy… moc inspiracji podróżniczych na 2026 rok macie na wyciągnięcie ręki!
Obejrzysz na: Canal Plus, Prime Video, Apple TV, Player.
Noworoczna zabawa nie kończy się o północy, dlatego pozostańmy w klimacie szalonych lat 70. XX wieku i tanecznym krokiem przenieśmy się na robotniczy, nieco zamglony Brooklyn. Choć ten film najlepsze lata ma już za sobą, to wciąż nie możemy oderwać wzroku od hipnotyzującej muzyki Bee Gees i charakterystycznych kocich ruchów Johna Travolty. Sylwestrowy seans „Gorączki sobotniej nocy” zapewnia powrót do czasów, gdy taniec był nie tylko formą artystycznej ekspresji, ale również sposobem na ucieczkę od szarej codzienności. To doskonały przykład tego, że czasem wystarczy tylko dać się porwać muzyce, aby poczuć się naprawdę wolnym.
Obejrzysz na: Apple TV, Prime Video, Player.
Tym, którzy pragną wejść w nowy rok w bardziej refleksyjnym nastroju, polecamy „Wielkie piękno”. To film o przemijaniu, pustce i poszukiwaniu sensu istnienia – czyli o bolączkach współczesnego świata, które w ostatni dzień roku brzmią szczególnie donośnie. Rzym pokazany przez Paolo Sorrentino zachwyca i przytłacza jednocześnie, podobnie jak życie głównego bohatera, rozmyślającego – niczym Marcel Proust – nad straconym czasem. „Wielkie piękno” to kino kontemplacyjne, pełne symboli i obrazów, które zostają w pamięci na długo. Nie daje łatwych odpowiedzi, ale być może właśnie dlatego warto go obejrzeć – najlepiej w czasie, kiedy jeden rok się kończy, a drugi jeszcze nie zdążył rozczarować.
Obejrzysz na: Mojeekino.pl, E-Kino pod Baranami.
A co by było, gdybyśmy z każdym kolejnym rokiem nie starzeli się, a… stawali się młodsi? O ile w prawdziwym życiu tego nie doświadczymy, to na wielkim ekranie – jak najbardziej. Wystarczy włączyć „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona” Davida Finchera. Opowieść o człowieku, który młodniał wraz z wiekiem, łączy w sobie elementy baśni i przypowieści o upływającym czasie, bezgranicznej miłości i nieuchronności zmian. Sylwester, jako moment graniczny pomiędzy starym a nowym rokiem, sprzyja takim historiom – skłaniającym do refleksji na tym, co było, jest i wkrótce nadejdzie. A gdy dodamy do tego fantastyczne role Brada Pitta (zasłużony Oscar za charakteryzację!) i Cate Blanchett, to otrzymamy film, który zawładnie naszym sercem również po wybiciu północy.
Obejrzysz na: Prime Video, Apple TV, Player.
Na zakończenie mamy coś dla fanów rodzimej kinematografii. „Atak paniki” to polska odpowiedź na genialne „Dzikie historie” Damiána Szifróna z 2014 roku. Film, podobnie jak jego argentyński odpowiednik, składa się z kilku pozornie niezależnych historii, które łączy tytułowy atak paniki. Pojawia się wtedy, kiedy codzienność zaczyna nas przerastać – w pracy, na ślubie, a nawet… w trakcie powrotu z wakacji. Bohaterowie zderzają się z własnymi lękami, oczekiwaniami i niespełnionymi ambicjami. To kino nie krzyczy, nie moralizuje i nie daje prostych odpowiedzi, ale właśnie dlatego sprawdza się na koniec roku. W końcu każdemu z nas czasem puszczają nerwy, prawda?
Obejrzysz na: Filmbox Plus, Mojeekino.pl, E-Kino Pod Baranami