Dlaczego właśnie tę książkę zdecydował się Pan przekazać na rzecz akcji Biblioteka Dobrych Myśli Zwierciadła?
Kiedy poprosiliście mnie Państwo o przekazanie książki, miałem duży dylemat. Ale nie wynikał on z tego, że nie miałem książki, która by była dla mnie ważna. Wręcz przeciwnie, miałem ich za dużo. Książki są dla mnie wspaniałymi podróżami po duszach i emocjach innych ludzi. Bardzo wcześnie, jeszcze w liceum przeczytałem całą klasykę światowej literatury, choć rodzice ostrzegali mnie, że na niektóre książki może być jeszcze za wcześnie. I mieli rację. Wiem już, że lektura niektórych książek może zmienić nas na całe życie. Tak stało się ze mną. Bardzo szybko wydoroślałem, ale też bardzo wcześnie wiedziałem czego chcę. Książki wpłynęły na mój charakter, język i postrzeganie świata. Nauczyły tolerancji i tego, że ludzie są różni, a każdy z nas nosi w sobie piękną opowieść, tylko nierzadko brakuje nam narzędzi do tego, żeby w przystępny sposób przekazać to innym.
Wracając do pytania, książek szczególnych mam wiele, ale postanowiłem sięgnąć do czasu młodości i tam poszukać tego, co mogę ofiarować na ten cel. Wybór był oczywisty - Delibes.
Czy związana jest z tym tytułem jakaś historia z Pana życia?
Czy często uczestniczy Pan w podobnych inicjatywach charytatywnych?
Pani Urszula Dudziak, osoba, którą kocham całym sercem, powiedziała niedawno, że myśl jest energią. Ja też w to wierzę. Myślę o ludziach dobrze, lubię ich, stanowią główny element mojego zawodu socjologa. Jestem ich niezmiennie ciekawy i być może dlatego jestem tak dobry w tym, co robię. Zawsze kiedy mam na to szansę, pomagam. Dzięki temu wysyłam światu dobrą energię. Osoba, która wylicytuje moją książkę, zduplikuje mój ładunek dobrej energii i dzięki temu ktoś gdzieś na pewno się uśmiechnie. Tak musi się stać. Czysta fizyka...