Trawnik jest na tyle mocno eksploatowaną częścią ogrodu, że wymaga właściwego odżywiania. Często zajmuje centralne miejsce w ogrodzie i przykuwa uwagę, więc musi być jak spod igły. Oprócz tego żadna inna roślina w ogrodzie nie rośnie tak szybko, jak trawa. Tydzień w tydzień kosimy ją i kosimy, a ona odrasta i odrasta. Za to oddanie trzeba się jej odwdzięczyć regularną pielęgnacją - mówi Maja Popielarska.
Niektórzy twierdzą, że piękny trawnik po zimie to dopiero połowa sukcesu. Wiosną, kiedy szybko się odradza, potrzebuje silnego wsparcia w postaci odpowiednich nawozów. Najważniejszy jest azot, który odpowiada za przyrost części zielonych. Trawnik wówczas dostaje "wiatru w żagle". Warto zastosować specjalny nawóz trawnikowy "na start" (wybór jest ogromny) lub po prostu saletrę amonową lub wzbogaconą mocznikiem, która szybko przyniesie efekt. Trzeba jednak ściśle przestrzegać dawek, żeby nie spalić murawy - maksymalnie 10 g na 1 m2.
Nawozy należy rozsiewać siewnikiem, by uniknąć tworzenia się smug lub efektu mapy. Ręczne rozsiewanie jest trudne i nieprecyzyjne. W sklepach dostępne są specjalne pojemniki, w których znajduje się płynny nawóz. Gdy zamocujemy pojemnik do węża ogrodowego, specjalny dyfuzor rozprowadzi nawóz wraz z wodą. Do wzrostu trawnika, tak jak i innych roślin, ważnych jest kilka pierwiastków. Oto najistotniejsze:
- Azot (N). Dzięki niemu trawa szybko rośnie. Jego brak znacząco obniża odporność zarówno na uszkodzenia mechaniczne, jak i na choroby. W zwiększonej dawce powinien być stosowany do połowy sierpnia. Im więcej go zastosujemy w późniejszych miesiącach, tym gorzej dla jesiennej i zimowej kondycji trawnika.
- Fosfor (P). Jest odpowiedzialny za rozwój korzeni, wiec jego stosowanie jest szczególnie ważne wiosną, zwłaszcza przy zakładaniu i regeneracji trawników, jest bowiem niezbędny kiełkującym nasionom.
- Potas (K). Wpływa na kondycję trawnika, jego odporność na niekorzystne warunki pogodowe, na przykład mróz i susze. Warto więc zwrócić uwagę, by nieco większa dawka znalazła się w nawożeniu letnim i jesiennym.
Ważny jest także magnez, który wpływa na intensywność barwy trawy, bo jest w chlorofilu roślin, oraz wapń, który odpowiada za strukturę gleby. Mogłabym tu jeszcze wymienić kolejne pierwiastki z tablicy Mendelejewa, nie jestem tylko przekonana, czy to ma sens.
Z reguły bardzo dobrze widać, czy ogród był zakładany na wartościowym podłożu. Oczywiste jest, że z upływem lat składniki pokarmowe się wypłukują, więc warto je uzupełniać. Na rynku dostępne są liczne nowoczesne preparaty. Nawozy mineralne dzieli się według terminu stosowania (pory roku) i użytkowania.
Nawozy rzeczywiście są bardzo pomocne, pod warunkiem, że będziemy stosować je rozsądnie. Pamiętajmy, że nadmiar substancji aktywnych w nawozach mineralnych przesiąka w głąb gleby i bezsensownie ją zanieczyszcza.
Rodzajów nawozów mineralnych jest mnóstwo. Te najstarsze, tak zwane krystaliczne (jak wspomniana saletra amonowa, mocznik), po równomiernym (ważne!) rozsianiu na trawniku rozpuszczą się przy najbliższym podlewaniu. Decydując się na nie, trzeba pamiętać o konieczności powtarzania nawożenia co 1-1,5 miesiąca. Technologicznie bardziej zaawansowane są nawozy długo działające - otoczkowane, które wysypane wiosną uwalniają pomału potrzebne trawie składniki pokarmowe. Zabieg taki wykonujemy raz, bo wystarcza do końca lata.
(...)
Więcej w książce "Maja w ogrodzie. Wiosna/lato" Mai Popielarskiej, wyd. Zwierciadło. Książka dostępna w
naszym sklepie internetowym.