1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA
  4. >
  5. Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań - subiektywny przewodnik po miejscach wyjątkowych

Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań - subiektywny przewodnik po miejscach wyjątkowych

Magazyn Dekoratorium
Magazyn Dekoratorium
Zobacz galerię 8 zdjęć
Z roku na rok na mapie naszego kraju przybywa także pięknych miejsc wyczarowanych ręką człowieka. Hotele, restauracje, kafejki i puby, a nawet galerie handlowe – oto ich całkiem nieobiektywny przegląd z czterech stron kraju.

Od plaż Bałtyku po szczyty Tatr, od sudeckich uzdrowisk po malownicze polodowcowe pagórki Suwalszczyzny – wszędzie urokliwie, wszak „piękna nasza Polska cała”.

KrakOn

Średniowieczny gród Kraka nie bez przyczyny cieszy się popularnością wśród turystów. Słynie bowiem nie tylko z historii przez duże „H” czy pięknej i dobrze zachowanej starówki. Ma także szczęście do ludzi potrafiących wydobyć to, co najlepsze, z budynków i pomieszczeń zaadaptowanych dla celów użytkowych.

Pasaż „trzynastka” mieszczący się na Rynku Głównym pod numerem… trzynastym, to luksusowy conceptstore założony przez – znaną choćby z ciekawych hoteli w Krakowie czy Katowicach – rodzinę Likusów. Warto tam wejść, żeby zobaczyć, jak można odnowić wiekową kamienicę, z szacunkiem dla historii i zachowaniem jej charakteru. Pod „trzynastką” mieszczą się rozmaite sklepy, z których na pewno należy odwiedzić delikatesy w podziemiu. Można tam znaleźć specjały ze wszystkich stron świata czy ręcznie robione czekoladki – warto pozwolić sobie na chociaż jedną.Barka Alrina to niezwykłe miejsce z ciekawą historią. Kiedy fundacja, która otrzymała barkę od zaprzyjaźnionego milionera, próbowała sprowadzić ją z Holandii do Polski – w jej ojczyźnie zaczęły się protesty. Na szczęście barka przycumowała spokojnie w okolicach pieszej kładki łączącej Kazimierz i Podgórze. Na pokładzie, zaprojektowanym przez polskich designerów, mieści się restauracja. Koniecznie trzeba ją zobaczyć i spróbować serwowanych tam dań.

MCK, czyli Międzynarodowe Centrum Kultury, zajmuje przepiękną kamienicę na Rynku. Warto wpaść tam na chwilę, nie tylko po to, by podziwiać architekturę, ale przede wszystkim by zobaczyć pokazywane tam wystawy. MCK bowiem niezmiennie dba o poziom swoich ekspozycji, a jednocześnie zawsze proponuje coś ciekawego, uzupełnionego o bogaty program edukacyjny dla dorosłych i dzieci.

WrocLove

Z Krakowa jedziemy do Wrocławia – jest już autostrada, co znacznie ułatwi naszą podróż. Najważniejsze śląskie miasto powoli wyrasta na kulturalnego konkurenta dawnej stolicy Polski. Jest także mekką wielu młodych ludzi, których przyciąga witalność i duże możliwości, jakie mieszkańcom oferuje Wrocław.

Jest czynny całą dobę – piątek i sobotę. W pozostałe dni - do ostatniego klienta. Bistro Łubu Dubu zaprasza obywatelki i obywateli na ulicę Odrzańską 24. Gwarantuje niezapomnianą atmosferę Polski lat 70. i 80. I to dosłownie, w lokalu można bowiem spocząć na siedzisku zestawu wypoczynkowego z widokiem wprost na meblościankę „na wysoki połysk”, zachwycić się komunistyczną czerwienią ścian bądź (jeśli ktoś chce się pośmiać) poczytać gazety z epoki, które służą we wnętrzu jako tapeta. Relikty z czasów słusznie minionych widać wszędzie – na stołach pięknie ozdobionych ceratowymi obrusami, w wazonikach ukwieconych – a jakże – goździkami i oczywiście w menu. Lista potraw rozbawi młodych, starszym zaś na jej widok zakręci się łza w oku…Rzeka Czekolady – produktu, o którym nasi rodzice słyszeli, że ktoś kiedyś widział, że ktoś gdzieś jadł. A w dzisiejszym Wrocławiu nie tylko jemy, ale i pijemy! Czekoladziarnia przy ulicy Włodkowica 18 kusi słodkim przysmakiem we wszystkich jego odmianach. W ofercie nie tylko coś dla podniebienia, ale także dla ducha – dzięki bogatej ofercie kulturalnej – oraz  znowu dla ciała, ale inaczej. Lokal współdzieli bowiem adres z Ubieralnią, gdzie można obejrzeć i nabyć stroje autorstwa polskich projektantów. Wnętrze także cieszy oko – ściany i sufit w żywych, meksykańskich kolorach, do tego kafle na podłodze i barze, ciemne drewno krzeseł i stołów. Poszczególne boksy oddzielają od siebie przepierzenia z giętego metalu. Odwiedzającym to miejsce polecam także wizytę w toalecie – nawet jeśli nie musisz – warto! Oczywiście ze względów estetycznych.

Miejsce to zostało rozsławione przed laty przez nieszczęśliwych malarzy, podupadłych poetów i demoniczne muzy, którzy przesiadywali tutaj godzinami. Art Café Kalambur trochę się zmieniła od tego czasu, ale nadal pozostała jednym z ulubionych miejsc wrocławskiego światka artystyczno-uniwersyteckiego. W tej kultowej knajpce przy ulicy Kuźniczej 29a warto zwrócić uwagę na wystrój, w którym dominują freski i drewniane ornamenty. Atmosfera jest tu miła i bezpretensjonalna, muzyka – niebanalna, a obsługa – przesympatyczna (możesz się spodziewać, że gdy przyjdziesz tu po raz trzeci, barman będzie już pamiętał, co zazwyczaj zamawiasz).

RozPoznań

Następnym etapem naszej podróży po kraju jest Poznań. Jedno z najstarszych polskich miast, jedno z największych i… jedno z najciekawszych. Także jeśli chodzi o miejsca „ze smaczkiem”.

Jeśli na zakupy, to oczywiście do Starego Browaru. Również dla wrażeń estetycznych. Sklepy, restauracje, kawiarnie, teatr, sala koncertowa, kilkanaście wnętrz wystawienniczych, osiem sal kinowych, BlowUp Hall 50 50, trzy kluby muzyczne i zabytkowy park – a wszystko to w ścisłym centrum Poznania, w niezwykłym otoczeniu bazującym na historycznej architekturze XIX-wiecznego browaru Huggera. Dzięki rewitalizacji Stary Browar umiejętnie łączy historię z nowoczesnym designem. Miłośników zakupów i miłośników sztuki zapraszamy na ulicę Półwiejską 42.

Miejsce z kropką, czyli SPOT., znajduje się w byłej elektrowni. Poznańskie budynki mają szczęście do pasjonatów, którzy w XIX-wiecznym gmachu przy ulicy Dolna Wilda 87 otworzyli conceptstore. Oprócz kawiarni, przestrzeni wystawienniczej, sklepu z ubraniami młodych projektantów i designerów, filii księgarni Bookarest znajdziesz nawet miejsce przeznaczone na dziecięce zabawy. A wieczorem weźmiesz udział w wernisażach, imprezach tematycznych, degustacjach i panelach dyskusyjnych. Tłem tych wydarzeń są przemysłowe wnętrza połączone z minimalistycznym współczesnym designem. Gratka dla miłośników adaptacji przestrzeni poprzemysłowych.

Wchodzisz do starodawnego, opuszczonego budynku z PRL-owskim designem w sercu Poznania (ul. św. Marcin 40). Wsiadasz do rozklekotanej windy i naciskasz przycisk z numerem 11. Po kilku minutach otwierają się drzwi, a ty znajdujesz się w klubie na szczycie wieżowca, z którego rozpościera się widok na panoramę miasta. Wieczorem możesz się tu zrelaksować na wygodnych skórzanych kanapach przy chilloutowej muzyce jak w prawdziwym lounge’u, a nocą poszaleć do dźwięków muzyki elektronicznej.

WarShow

Mam tak samo jak ty… Tak o Warszawie śpiewał Czesław Niemen. Tymi samymi słowami mogłoby o stolicy naszego kraju zaśpiewać milion siedemset tysięcy jej mieszkańców. Każdy z nich potrafiłby nas także zaprowadzić do swojego ukochanego, wyjątkowego miejsca w swoim ukochanym, wyjątkowym mieście. Warszawa ma naprawdę wiele do zaoferowania.

To mogło się wydarzyć tylko w Warszawie. Po dwóch stronach jednej ulicy świetnie prosperują dwie knajpy: żydowski Tel-Aviv (Poznańska 11) działający od 2010 r. i arabski Beirut (Poznańska 12) otwarty przed wakacjami. Tutaj podstawą jest przysmak Bliskiego Wschodu – koszerna cieciorka w wersjach hummus i falafel. Te wysokiej jakości żydowskie i arabskie specjały smakują wyśmienicie, tym bardziej że są serwowane w przyjemnych wnętrzach, urządzonych ze smakiem w duchu nowoczesności. Odległość 20 metrów, jaka dzieli konkurencyjne knajpy, to dobra karta dla odwiedzających – zawsze można zaspokoić apetyt, wolny stolik powinien się znaleźć – jeśli nie w Beirucie, to w Tel-Avivie.

Świetlica dla matek i dzieci, klimatyczna knajpka, pracownia, w której szyje się wyjątkowe przytulanki, miejsce szczególne – tak w skrócie można opisać Kalimbę przy ul. Mierosławskiego 9. Kiedy dorośli odpoczywają przy pysznej kawie, dzieci załatwiają swoje „ważne” sprawy, bawiąc się zabawkami, dla których czas się zatrzymał – drewnianą kaczką, bawełnianą rybą, prostymi, ale niezwykle estetycznymi stworami. Po kilkugodzinnym testowaniu można maskotkę zakupić. A jeśli Kalimba się prawdziwie spodoba, warto śledzić organizowane tam inicjatywy – warsztaty, pogadanki, wystawy, pokazy czy imprezy tematyczne.

Opracowane na podstawie artykułu w magazynie .

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze