Chciałam pokazać ludziom w moim wieku, że nie jesteśmy nieistotni, wciąż mamy swoje cele, nadal możemy coś zmieniać.
Kiedy jeden z internetowych trolli skomentował jej wygląd i zasugerował, że w takim wieku nie powinna ubierać się jak nastolatka, nagrała swoją odpowiedź w krótkim filmiku i opublikowała go na TikToku. Wideo 56-letniej Lonni Pike wyświetlono ponad 3,7 miliona razy, a wytatuowana i siwowłosa kobieta z Kalifornii została gwiazdą mediów społecznościowych. Dziś stara się wykorzystać swoją popularność, aby przekonać inne kobiety do tego, że mogą wyglądać i ubierać się tak jak chcą.
“Nie odpowiadam na komentarze tego typu zbyt często. Szczerze? Mam to gdzieś, co myślą na mój temat inni. Ale wiem, że takie uwagi powstrzymują wiele osób przed tym, żeby ubierać się tak jak chcą”. Lonni Pike, która w mediach społecznościowych funkcjonuje jako @grayhairandtattoos, jak sama nazwa wskazuje ma siwe włosy (przestała je farbować kilka lat temu) przystrzyżone w modnego boba oraz kolorowe tatuaże, które pokrywają całe ręce. Ma 56 lat, dwóch dorosłych synów i ubiera się w taki sam sposób jak dwadzieścia lat temu. I choć wbrew pozorom jej styl nie jest jakoś szczególnie ekstrawagancki - Lonni nosi kolorowe bluzy, bluzki odsłaniające ramiona, proste jeansy i Martensy - to w opinii wielu internetowych komentatorów, w takim wieku nie powinna ubierać się jak nastolatka.
Zapytałam Lonni jak to się stało, że pewnego dnia postanowiła zaistnieć na TikToku, platformie społecznościowej, na której średnia wieku użytkowników nie przekracza 24 lat i co poradziłaby osobom, którym brakuje odwagi, aby ubierać się tak, jak chcą. Moja przygoda z mediami społecznościowymi zaczęła się pod koniec 2019 roku. Założyłam wtedy konto na Instagramie, które nazwałam "Life Doesn’t Stop at 50” (Życie nie kończy się na pięćdziesiątce). ieniać i żyć w taki sam sposób, jak wcześniej. Szybko zdałam sobie sprawę, że niewiele łączy mnie z typową kobietą po pięćdziesiątce. Mogłam znaleźć tylko garstkę kobiet w moim wieku, które miały tatuaże. Zaczęłam szukać takich osób w społeczności związanej z tatuażami, ale okazało się, że tam nie ma ich zbyt wiele. Miałam wrażenie, jakbym znalazła się między dwoma światami.
Pamiętam, jak opowiadałam o tym mojemu synowi, wtedy on powiedział "Cóż, myślę, że będziesz w takim razie musiała utorować drogę dla nowej normalności. Pokazać światu, że jest w nim miejsce dla takich osób, jak ty - wytatuowanych kobiet po pięćdziesiątce”. Tak rozpoczęła się moja podróż."
Na Instagramie robiłam postępy, ale wciąż czegoś mi brakowało. Nadal nie czułam się połączona z tymi dwoma światami, w taki sposób, w jaki chciałam i w końcu zrozumiałam dlaczego tak się dzieje. Moja nazwa w social mediach nie była właściwa, nie mówiła światu o tym, kim jestem. Dlatego w sierpniu zmieniłam ją na Grayhairandtattoos . Od tego czasu wszystko zaczęło zmierzać w takim kierunku, o jaki mi chodziło i nie wiem, czy wpłynęła na to tylko zmiana nazwy, czy może energia, którą wtedy poczułam, ale to zadziałało.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Idąc za ciosem postanowiłam założyć konto na TikToku (planuję wkrótce uruchomić mój kanał na YouTube). Zebrałam się na odwagę, nakręciłam dwa krótkie filmy i zamieściłam je na moim profilu. Moje drugie wideo w ciągu jednej nocy stało się viralem i dziś ma już ponad 3,7 mln wyświetleń. To był prosty, 15-sekundowy filmik, w którym w zasadzie powiedziałam tylko “Hej, mam 56 lat, tatuaże i tak właśnie wyglądam”. Ilość pozytywnych reakcji była oszałamiająca. Wydaje mi się, że dzięki temu filmowi młodsze pokolenie spojrzało w przyszłość i ujrzało tam kogoś, kto przypomina ich, dzięki temu zdali sobie sprawę, jak mogą wyglądać, kiedy będą starsi.
W Polsce, żeby ubierać się odważnie i oryginalnie, potrzeba sporo odwagi. Jak to wygląda w twoich rodzinnych stronach, czyli Kalifornii? Mam to szczęście, że tu gdzie mieszkam, odważne i niepowtarzalnie wyglądajace osoby nie są rzadkością. Zauważyłam jednak, że im ludzie są starsi, tym mniej odważnie się ubierają. Tak jakby w pewnym wieku uważali, że nie potrafią lub nie mogą wyrazić siebie w taki sposób, w jaki robili to, gdy mieli trzydzieści czy czterdzieści lat. Tak jakby się bali, że ktoś posądzi ich o to, że ubierają się nieodpowiednio do swojego wieku. Nie spotyka się również zbyt wielu kobiet po 50,. które mają tatuaże. Dlatego zauważyłam, że się wyróżniam. Często ludzie rzucają mi jakieś dziwne spojrzenia, przyglądają mi się, czasem komentują na głos mój wygląd.
Codziennie powtarzam ludziom, żeby ubierali się tak, jak chcą. Spędzamy tak dużo czasu zastanawiając się nad tym, co na nasz temat mają do powiedzenia inni, że zapominamy posłuchać siebie. Moda i to, co masz na sobie to bezpośredni komunikat, który mówi o tym, kim jesteś. Kiedy wybierasz ubrania, dzięki którym nie będziesz wyróżniać z tłumu, nie pozwalasz błyszczeć swojej indywidualności. Tak, to prawda, że czasem trudno jest być tą osobą, która się wyróżnia, ale to jest również wzmacniające. Podoba mi się to, że nie wyglądam jak inni. Lubię wysyłać komunikat, gdy wchodzę do pokoju i pokazywać światu, kim jestem.
Co poradziłabyś kobietom, którym może jeszcze brakuje odwagi, ale powoli zastanawiają się nad tym, żeby ubierać się po swojemu i dla siebie? Osobom, które chcą ubierać się odważnie czy wyjątkowo, sugeruję zacząć od zmiany jednego elementu w swojej garderobie. Przyzwyczaić się do niego i dopiero wtedy próbować z kolejnymi rzeczami. W ten sposób możesz budować swoją pewność siebie i z czasem nauczyć się nie przejmować opiniami innych ludzi na swój temat. Pamiętaj, że życie jest zbyt krótkie, żeby przeżyć je dla kogoś innego.
Wyświetl ten post na Instagramie.