1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Alicia Keys – orędowniczka naturalnego piękna

Alicia Keys: „Bez makijażu czuję się silna, wolna i piękniejsza niż kiedykolwiek”. (Fot. Getty Images)
Alicia Keys: „Bez makijażu czuję się silna, wolna i piękniejsza niż kiedykolwiek”. (Fot. Getty Images)
Naturalne piękno to trend, który, mamy nadzieję, nigdy nie wyjdzie z mody. Uwielbiamy makijaż, ale aby w pełni pokochać siebie, warto pozwolić sobie na jego brak. Zrobiła to m.in. Alicia Keys, która zrezygnowała z noszenia make-upu w 2016 roku. Od tego czasu konsekwentnie trzyma się swojego postanowienia i regularnie inspiruje nas naturalnym wyglądem.

Trend #NoMakeUp rośnie w siłę. W ostatnim czasie dołączyło do niego mnóstwo kobiet, w tym osób publicznych. Twarzą antymakijażowego ruchu od kilku lat jest Alicia Keys, wokalistka, kompozytorka i autorka tekstów. Swoją postawą przekonuje, że makijaż nie jest definicją kobiecości i należy skończyć z wszechobecną pogonią za nieistniejącymi ideałami. Artystka zrezygnowała z noszenia make-upu w 2016 roku, po prawie dwóch dekadach używania kolorowych kosmetyków. Powiedziała „dość” żmudnemu nakładaniu codziennego makijażu i w końcu dała swojej skórze odpocząć. Pozbyła się długich rzęs, cieni, bronzerów, podkładów, szminek i błyszczyków. Wybór ten opisała jako wzmacniający i wyzwalający.

W tym samym roku Keys opublikowała też osobisty esej zatytułowany „Czas na odkrycie”, który ukazał się na łamach feministycznego forum Lenny Letter. Ogłosiła w nim, że zamierza wyruszyć w podróż ku naturalnemu pięknu. Pisała: „Nie chcę już zakrywać siebie, ani swojej twarzy, ani swojego umysłu, ani swojej duszy, ani swoich myśli, ani swoich marzeń, ani swoich zmagań, ani swojego rozwoju emocjonalnego. Niczego”. Tym samym wysłała światu komunikat: „Chcę być szczera ze sobą”. Dziś bez cienia wstydu odsłania piegi, potrądzikowe blizny i inne niedoskonałości. Nie maskuje przebarwień. Jeśli się maluje, to wyłącznie dla siebie i tylko wtedy, gdy ma na to ochotę.

Chociaż był to przełomowy moment dla Alicii, ziarno zostało zasiane wcześniej, kiedy pisała teksty na album „Here”. W piosence „Girl Can’t Be Herself” zawarła kilka wymownych wersów w związku z noszeniem makijażu: „A co jeśli nie chcę nałożyć tego całego makijażu? Kto powiedział, że mam zasłaniać swoje „prawdziwe ja”? Może cały ten Maybelline zasłania moją samoocenę”. Wraz z premierą krążka rozpoczęła w mediach społecznościowych słynną kampanię #NoMakeUp, aby zaprotestować przeciwko osądzaniu kobiet w związku z ich wyglądem. Hashtag zebrał na Instagramie już prawie 20 milionów postów. Ale Keys nie chodziło tylko o dobrą walkę. Za jej decyzją kryły się też osobiste protesty.

W wywiadzie dla brytyjskiego „Glamour” wokalistka ujawniła, że była kiedyś uzależniona od makijażu. – Był dla mnie wielką rzeczą, czymś na porządku dziennym. Noszę go odkąd skończyłam 16 lat – mówiła. – Potem, gdy weszłam w świat muzyki, malowałam się każdego dnia, występując w telewizji lub kręcąc teledysk. Od tego czasu, gdy tylko wychodziłam z domu nieumalowana, bałam się, że ktoś zrobi mi zdjęcie. Robiłam makijaż, bo myślałam, że tak właśnie powinnam robić. Zdałam sobie sprawę, że się od tego uzależniłam. Bez make-upu nie czułam się komfortowo – dodała. Przyznała również, że nigdy nie miała łatwo ze swoją skórą, musiała więc wymyślić, jak sobie z nią radzić i jednocześnie być w centrum uwagi. – Czułam konieczność ciągłego nakładania makijażu, aby zakryć wszystkie niedoskonałości i blizny. Byłam tym naprawdę skrępowana – mówiła.

Alicia Keys na czerwonym dywanie w pełnym makijażu (2013 rok) i bez makijażu (2019 rok) (Fot. Jack Abuin/Zuma Press/Forum, Danny Moloshok/Reuters/Forum) Alicia Keys na czerwonym dywanie w pełnym makijażu (2013 rok) i bez makijażu (2019 rok) (Fot. Jack Abuin/Zuma Press/Forum, Danny Moloshok/Reuters/Forum)

Dziś naturalny look nosi nie tylko na co dzień, ale też podczas występów i na czerwonym dywanie. Czy czuje się nie na miejscu w otoczeniu znajomych celebrytów w podrasowanej wersji? Ani trochę. Jej decyzja o rezygnacji z makijażu spotkała się jednak z żywą reakcją fanów. Artystka postanowiła zatem dokładniej wyjaśnić swoją decyzję i zaznaczyć, że nie rozstaje się z make-upem na zawsze. – Nie chcę się ukrywać. Kocham błyszczyk, róż do policzków, eyeliner. Po prostu nie chcę czuć się do niczego zobowiązana – mówiła w jednym z wywiadów. I choć stawia na naturalny wygląd, wyznaje też: – Nie jestem niewolnicą makijażu. Nie jestem też niewolnicą nienoszenia makijażu. Mogę dokonać wyboru w każdym momencie. Mam do tego prawo.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze