O depilacji intymnej krążą mity. Jedni uważają ją zwykłą potrzebę higieniczną, inni jej efekt mają za bardzo zmysłowy. Są tacy, którzy z obawy przed dyskomfortem zabiegu nie chcą nawet sprawdzić. A wielu jest i takich, którzy nie wyobrażają sobie bez niej życia.
Mój pierwszy raz też był przepełniony niepewnością. Wcześniej walczyłam z wrastającymi włoskami i podrażnieniami w strefie bikini. Czerwone kropki wyglądały mało estetycznie i podrażniały się od kostiumu. Zawsze też była obawa przy siadaniu po turecku – czy nie widać choćby najmniejszego włoska. Wtedy trafiłam do salonu Lycon w Warszawie. Firma dopiero weszła na polski rynek (było to 12 lat temu) i pani kosmetolog zachęcała, by spróbować pełnej depilacji brazylijskiej (usuwa się wszystkie włoski, chyba że klientka chce zostawić sobie „paseczek”). Kiedy pytałam, czy to aby nie boli, uśmiechnęła się i powiedziała, że z pewnością będzie komfortowo, ale przecież mogę zejść z fotela, gdyby mi się nie podobało. Zaryzykowałam. Po 20 minutach w zdziwieniu (że to nic strasznego) było po zabiegu, a ja nie mogłam wyjść z zachwytu. Skóra była niepodrażniona i niebiańsko gładka. I tak wyglądała przez kolejne tygodnie, bo właściwie usunięte włoski zaczynają odrastać dopiero po 2 tygodniach, są wtedy słabsze i cieńsze. A przez te pierwsze dwa, trzy tygodnie można robić najdziksze figury na plaży… i wszystko jest pod kontrolą.
Wosk Lycon (Fot. materiały partnera)
Dlaczego depilacja Lycon podbiła świat i jest już w prawie stu krajach? Ponieważ cały system został wymyślony tak, że najpierw skóra jest chroniona specjalną oliwką (dlatego nie ma podrażnień), a dopiero po niej nakłada się wosk. Ten jest tak skonstruowany, że kurczy się na włoskach i pozwala je wygodnie usunąć. Dzięki tym kilku trikom zabieg jest prawie całkowicie bezbolesny i naprawdę szybki. Kosmetyczka usuwa wszystkie, nawet milimetrowe włoski z okolic intymnych (łono, pachwiny, okolice pochwy i między pośladkami). Skóra pozostaje gładka i niepodrażniona. Istnieje też wersja produktu dla osób z alergią na wosk pszczeli (zawarty w podstawowej wersji wosku Lycon).
A jak wygląda sam zabieg? Klientka ma na sobie jednorazowe majteczki. Kładzie się na plecach, nogi rozszerzone „po turecku”. Kosmetolog przeciera skórę płynem, który ją odkaża, a następnie nakłada oliwkę chroniącą skórę przed podrażnieniami. Wosk nakładany jest małymi „łatkami”, lekko dociskany i zdejmowany wprawnym ruchem razem z włoskami i cebulkami. Każde miejsce po depilacji kosmetolog odkaża i nakłada kojący balsam z wyciągami z róży i rumianku oraz olejem z drzewa herbacianego o działaniu antybakteryjnym. Kiedy wszystkie niepożądane włoski zostaną usunięte, klientka kładzie się na boku i lekko unosi nogę. Wtedy kosmetyczka usuwa pozostałe włoski z okolic intymnych. Na koniec wszystkie wydepilowane miejsca kosmetolog spryskuje produktem zapobiegającym wrastaniu włosów (InGrown Ix-It).
Wosk Lycon (Fot. materiały partnera)
Zabieg jest prawie całkiem bezbolesny, choć oczywiście przy pierwszych depilacjach można odczuwać lekki dyskomfort. Po kilku zabiegach włos staje się coraz słabszy i wychodzi bez większego problemu. Przez cały dzień po depilacji nie należy pływać w chlorowanej lub słonej wodzie, brać gorącego prysznica lub kąpieli, opalać się i korzystać z solarium oraz sauny oraz uprawiać intensywnych ćwiczeń fizycznych. Oczywiście nie warto stosować maszynki do golenia między zabiegami, ponieważ ona jedynie wzmacnia włosy, a regularna depilacja woskiem ma je osłabić.
Depilacja Brazilian (usunięcie wszystkich włosków z okolic intymnych) kosztuje w salonie flagowym Lycon 140 zł. Samo bikini 80 zł. Salon flagowy Lycon mieści się w Elektrowni Powiśle, ul. Dobra 42, Warszawa (). Zapisy przez Booksy, lub tel. 732 858 906
Beauty Hall (Fot. ŁAD Studio)