1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Seriale
  4. >
  5. Najlepsze seriale w historii Netflixa – ranking top 10

Najlepsze seriale w historii Netflixa – ranking top 10

Kadr z serialu „Mindhunter” (Fot. materiały prasowe Netflix)
Kadr z serialu „Mindhunter” (Fot. materiały prasowe Netflix)
Serialowa biblioteka Netflixa jest na tyle obfita w świetne produkcje, że ciężko wybrać spośród nich te najlepsze. My jednak, trochę na przekór, postanowiliśmy stworzyć ranking top 10 seriali Netflixa, które zasługują na owe miano. Klucz? Chęć ponownego obejrzenia. O każdej porze, zawsze i wszędzie.

„The Crown”

To bezapelacyjnie jeden z najbardziej lubianych i jednocześnie najbardziej kasowych seriali Netflixa, który już zyskał miano kultowego. „The Crown” to fabularyzowany serial o burzliwych losy dynastii Windsorów, w centrum którego twórcy postawili historię królowej Elżbiety. Akcja rozpoczyna się pod koniec lat 40., gdy Elżbieta wychodzi za mąż za Filipa. Królem jest wówczas Jerzy, ojciec Elżbiety. Tuż po jego śmierci to młoda Elżbieta przejuje tron, co diametralnie zmienia jej życie. W kolejnych sezonach widzowie śledzą m.in. losy siostry królowej, księżniczki Małgorzaty, dzieci Elżbiety, a w ostatnich sezonach także księcia Karola i księżnej Diany.

Czytaj także: Seriale kostiumowe na Netflix – najlepsze romanse i nie tylko

„Gambit królowej”

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że to właśnie dzięki „Gambitowi królowej” Netflixa w 2020 roku gra w szachy zaczęła przechodzić renesans. Serial powstał na podstawie książki Waltera Tevisa o tym samym tytule. Na kanwie jego powieści powstały dotąd aż trzy, cenione filmy: „Bilardzista”, „Człowiek, który spadł na ziemię” i „Kolor pieniędzy”. Produkcja pokazuje szachy z perspektywy Ameryki lat 60., oczami Beth Harmon, której genialny umysł wiele namieszał w poukładanym świecie szachistów. Historia zaczyna się w momencie, gdy młodziutka Harmon pod koniec lat 50. ubiegłego wieku trafia do prowadzonego w stanie Kentucky sierocińca. Nie zaznała tam ciepła i miłości, raczej musztrę, wpajanie katolickich wartości i... uzależnienie. Dziewczynki musiały tam codziennie zażywać dwie tabletki – witaminy i zieloną pastylkę na uspokojenie. Niespełna 10-letnia Beth Harmon szybko się od nich uzależnia, a w parze z nałogiem idzie odkrycie w sobie niezwykłego talentu do szachów. Dziewczyna, dręczona przez własne demony i napędzana wybuchowym koktajlem ze środków odurzających podkręconym jej własnymi obsesjami, zmienia się w wyjątkowo uzdolnioną i czarującą outsiderkę, która postanawia szturmem podbić konserwatywne i zdominowane przez mężczyzn środowisko zawodowych szachów. Za cel stawia sobie niedościgniony dotąd świat rosyjskich szachistów z Vasilym Borgovem na czele, którego notabene świetnie zagrał Marcin Dorociński. W roli Beth genialna Anya Taylor-Joy.

„Sex Education”

Będziemy to powtarzać jak mantrę – „Sex Education” to jeden z najlepszych serialowych czasoumilaczy dostępnych na Netflixie. Jednocześnie to produkcja, która,] pod płaszczykiem rozterek ludzi wkraczających w dorosłość dotyka ważnych spraw w życiu każdego z nas. Dodatkowo „Sex Education” bawi i wzrusza naprzemiennie oraz wywołuje ogrom ciepłych i przyjemnych emocji. Przez cztery sezony towarzyszymy uczniom brytyjskiego liceum Moordale w ich zwykłych-niezwykłych życiach. Kibicujemy Otisowi (Asa Butterfield), który na wzór swojej mamy (w tej roli świetna Gillian Anderson), seksuolożki, zakłada szkolną seksporadnię, choć sam nie do końca jest w tym aspekcie wartki. Dmuchamy w skrzydła Maeve (Emma Mackey), niezwykle zdolnej i ambitnej dziewczynie, której życie rodzinne było dalekie od idealnego. Od Ericka (Ncuti Gatwa) chłoniemy pozytywną energię jak gąbka i chcemy z nim tańczyć w nieskończoność i śmiać się w głos. Płaczemy razem z Aimee (Aimee Lou Wood) i mocno wierzymy, że z trudnych doświadczeń wyjdzie jeszcze silniejsza, a Adama (Connor Swindells) i jego ojca Michaela (Alistair Petrie) chcemy po prostu mocno przytulić i zapewnić, że pewnego dnia wszystko się ułoży.

„Peaky Blinders”

Cillian Murphy, gangsterski świat pełen intryg, krwawych konfliktów i mroczny klimat Birmingham w Wielkiej Brytanii tuż po zakończeniu I wojny światowej. „Peaky Blinders” to opowieść o Thomasie Shelby i jego rodzinie, która prowadzi najpotężniejszy lokalny gang – tytułowe Peaky Blinders. Skąd taka nazwa? Otóż jego członkowie noszą charakterystyczne kaszkiety, które w daszkach mają ukryte żyletki. Serial pokazuje świat nieodkryty i zapomniany przez historie, a jedocześnie nadzwyczaj żywy. Świat, w którym ulicami rządzili gangsterzy pochłonięci do reszty wojnami o wpływy. Już w pierwszym sezonie Tommy dobitnie pokazuje, że jego gangsterskie ambicje wykraczają daleko poza pracę na ulicy. Jednocześnie walczy ze wspomnieniami o wojnie, londyńskich gangach, własnym ojcu i… znajduje miłość.

„Dark”

Oryginalny, świetnie zagrany, absolutnie nieprzewidywalny. „Dark” to saga rozgrywająca się we współczesnych Niemczech. Zaginięcie dwojga małych dzieci wydobywa na światło dzienne skrywane sekrety czterech rodzin i zaburzone relacje pomiędzy ich członkami. Wypadki przedstawione na przestrzeni trzech sezonów serialu przybierają nadprzyrodzony obrót niepozostający bez związku z wydarzeniami, które miały miejsce w miasteczku w 1986 roku. Ten serial to przede wszystkim zagmatwana fabuła, bogactwo wątków i postaci, różne plany czasowe oraz wyśmienicie skonstruowana intryga, która zmusza widza do ciągłego zachowania najwyższej uwagi.

„Awantura”

Ten serial to jedno z największych serialowych zaskoczeń zeszłego roku. Fabuła „Awantury” rozpoczyna się od incydentu przemocy drogowej między dwojgiem obcych sobie ludzi. Skory do kłótni pracownik fizyczny Danny Cho (Steven Yeun) popada w konflikt z Amy Lau (Ali Wong) – wiodącą wystawne życie kobietą sukcesu. Z biegiem czasu spór między nimi się zaognia, ukazując tym samym, że mimo oczywistych różnic są tak samo beznadziejnie zagubieni w swoich światach. „Awantura” to popis studia A24, któremu udało się w pełnej zwrotów akcji czarnej komedii zamknąć głębokie życiowe przemyślenia dotyczące odnajdywania szczęścia i sensu życia oraz tego, jak bardzo nasza rodzina wpływa później na życie. Tytuł zdecydowanie warty nadrobienia.

„Mindhunter”

Wciągająca fabuła, genialne główne role (Jonathan Groff i Holt McCallany) oraz doskonała historia, w której centrum znajdują się amerykańscy seryjni mordercy. Akcja dzieje się w roku 1979. Dwóch agentów FBI zostaje wyznaczonych, aby przesłuchać osadzonych w więzieniu seryjnych morderców i wykorzystać pozyskaną wiedzę do zamknięcia nierozwiązanych spraw. Holden Ford i Bill Tench niestrudzenie próbują przeniknąć mroczne zakamarki umysłów przestępców, którzy dopuścili się przerażających zbrodni. Wspólnie z psycholog Wendy Carr wykorzystują przełomowe techniki analizy behawioralnej, aby dopaść seryjnych zabójców. „Mindhunter” uznawany jest za jeden z najlepszych seriali kryminalnych wszech czasów.

„Narcos”

Klasyk pośród seriali o mafii i baronach narkotykowych. „Narcos” to amerykańsko-kolumbijski serial kryminalny stworzony i wyprodukowany przez Chrisa Brancato, Carlo Bernarda i Douga Miro. Przedstawia opartą na faktach historię narkotykowych bossów z końca lat 80. oraz wysiłki stróżów prawa, które prowadzą do brutalnej konfrontacji. Jednym z jego głównych bohaterów jest Pablo Escobar, najsłynniejszy na świecie baron narkotykowy, przywódca kartelu Medellin, który stał się miliarderem dzięki produkcji i dystrybucji kokainy. Jego życie stało się przyczynkiem do opowiedzenia historii o jego relacjach z baronami narkotykowymi, agentami Drug Enforcement Administration (DEA) i innymi podmiotami opozycyjnymi.

„Czarne lustro”

Serial „Czarne lustro” stał się zjawiskiem już chwilę po premierze na platformie Netflix w 2015 roku. Był to wówczas pierwszy serial, który w tak wstrząsający, a jednocześnie boleśnie prawdopodobny sposób przedstawiał naszą przyszłość. Każdy jego odcinek opowiada inną trzymającą w napięciu historię poruszającą temat współczesnej technoparanoi. Jego głównym tematem jest technologia, która bezpowrotnie zmieniła wszystkie aspekty naszego życia. W każdym domu, na każdym biurku i w każdej dłoni można przecież zobaczyć ekran plazmowy, monitor lub smartfon – czarne lustro odbijające codzienność XXI wieku. Codzienność, która w „Czarnym lustrze” została pokazana w sposób przyprawiający o ciarki na całym ciele.

„1670”

Na koniec polska perełka i absolutny fenomen końcówki ubiegłego roku. „1670” to satyra w najgenialniejszej postaci, która opowiada historię Jana Pawła – głowy szlacheckiej rodziny i właściciela mniejszej połowy wsi Adamczycha. Pasmo życiowych sukcesów mężczyzny pozwalało myśleć, że jest na dobrej drodze, by być najsłynniejszym szlachcicem w historii Polski. W końcu wszystko, co miał – cytując słowa jego samego – „odziedziczył sam, a całą resztę osiągnął ciężką pracą własnych chłopów”. Ambitne plany zakłóciła mu jednak niełatwa codzienność właściciela ziemskiego: na sejmiku znów trzeba było zawetować pomysł podniesienia podatków, nieprzekonani do teorii skapywania chłopi tracili motywację do pracy, córka sprzeciwiała się wydaniu za syna magnata, a podstępny sąsiad Andrzej knuł, jak zebrać większe plony w tym roku. W dodatku Rzeczpospolita szlachecka złośliwie akurat wtedy chyliła się ku upadkowi. Ambitny Jan Paweł na przestrzeni ośmiu odcinków produkcji próbował uporać się ze wszystkimi problemami, doprowadzając tym samym widzów do łez. Spowodowanych śmiechem, rzecz jasna.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze