Kto by pomyślał, że wrażliwy Rak jest mściwy, a sprawiedliwa Waga posuwa się do półprawd? Uprzejmego Byka nie posądzamy o brak tolerancji, a uczciwej Panny o knucie. A jednak!
Baran – niekontrolowane wybuchy złości
W przypadku Barana trudno ukryć tę słabość, bo prędzej czy później otoczenie i tak doświadczy jej na własnej skórze. Baran, który jest choć trochę świadomy swoich emocji, a także osoby, które go znają, rozpoznają, kiedy nadchodzi wybuch wulkanu. Baran się prostuje, lekko pochyla do przodu, rysy twarzy mu zastygają, ale marszczy brwi, a w oczach pojawiają się stalowe błyski. Przez chwilę próbuje być powściągliwy, ale nie daje rady. Jego ognista natura bierze górę i Baran poddaje się nieokiełznanej złości. Zaczyna wykrzykiwać gniewne słowa, awantura wisi w powietrzu i szybko objawia się w pełni. Baran nie przebiera w słowach, które mają w sobie spore pokłady agresji, krzyczy i nie słucha. Wydaje mu się, że jest na polu bitwy i bezpardonowo dąży do tego, żeby zmieść przeciwnika z powierzchni ziemi. Niektóre Barany są po takim wydarzeniu zawstydzone, inne nie. Większość stara się hamować okazywanie gniewu i im się to udaje, ale zawsze do czasu. Sekret Barana polega na tym, że bez gniewu nie potrafi żyć, bo to on go napędza i karmi.
Byk – nietolerancja
Byka rozpoznamy po uprzejmości, łagodności, grzeczności – jest przecież podopiecznym planety Wenus, specjalistki od stosunków międzyludzkich oraz manier. Byk wydaje się otwarty na innych – i tak w istocie jest, ale tylko do pewnego stopnia. Nie grzeszy elastycznością, za to jest pewny tego, co myśli i wie, doskonale też zdaje sobie sprawę, czego chce, i konsekwentnie do tego dąży. I jeśli ktoś się nie zgadza z jego światopoglądem, według Byka po prostu się myli. Nie toleruje ludzi, którzy stają mu na przeszkodzie do osiągania jego celów, jak również tych, którzy wyznają odmienne wartości i mają inne pragnienia niż on. Byk jest rozsądny, ale myśli w sposób czarno-biały. Jeśli ktoś mu się sprzeciwi, będzie go przekonywał do upadłego, bo to on ma rację, a inni są w błędzie. Brakuje mu dystansu i obiektywizmu, za to uporu jest w nim bród.
Bliźnięta – nieczułość
Raniące słowa, nietaktowne komentarze, brak uważności na innych ludzi – oto słabości Bliźniąt. Są przeintelektualizowane, a ich umysły są zbyt aktywne, by mieć czas, żeby zastanowić się, jak zostanie odebrany ich przekaz. Pod spodem tych twardych słów kryje się niska zdolność odczuwania empatii, która objawia się powierzchownością i obojętnością. Bliźnięta wydają się nastawione na kontakt, są bez wątpienia towarzyskie i często wesołe, ale też potrafią trafić w czuły punkt. Dodajmy, że nie robią tego z analityczną premedytacją, tylko z braku zainteresowania uczuciami drugiej osoby. Do swoich mają słaby dostęp, więc nie leży to w sferze ich zainteresowań. Nie potrafią poświęcić uwagi na potrzeby innych, dlatego w obyciu są obcesowe i szorstkie. Potem dziwią się, że ktoś ich nie lubi, odsuwa się, ma oczy pełne łez. Bliźnięta nie przepadają za odrzuceniem, bo są ekstrawertyczne, ale kwestią czasu jest to, że znowu zranią – chociażby brakiem umiejętności słuchania.
Rak – mściwość
Ta cecha stereotypowo przypisywana jest Skorpionowi, ale zdecydowanie jest to sekretna słabość Raka. Rak jest przewrażliwiony i nastawiony na samoobronę, łatwo zawieść jego oczekiwania, bo żyje w przekonaniu, że należą mu się opieka, bezpieczeństwo i dobre samopoczucie. Niewiele trzeba, by poczuł się przez kogoś zraniony, zdradzony, zawiedziony czy źle potraktowany. Wtedy właśnie sięga po zemstę. Nie jest zbyt konfrontacyjny, więc strzela zza węgła i potrafi wbić nóż w plecy. Nie ma też cierpliwości do precyzyjnego planowania aktu zemsty jak japoński samuraj, więc działa kierowany emocjami. Robi to szybko i w sposób nieco dziecinny, ale bolesny. Nie ma w sobie samokontroli, bo nie grzeszy dojrzałością, co objawia się tym, że z pewnością nie odpuści. Nie warto mieć wroga we wrażliwym Raku.
Lew – arogancja
To Panna uchodzi za niepoprawną perfekcjonistkę i fakt – zawsze przykłada się do tego, co robi, ale to Lew chce wszystko robić doskonale i koniecznie samodzielnie. Jego stała ognista natura pozwala mu maksymalnie koncentrować się na wytworach własnej kreatywności. Jego arogancja polega na tym, że naprawdę jest przekonany, że nikt inny nie jest w stanie zrealizować jego genialnego zamysłu. Lew ciężko pracuje nad swoim wizerunkiem, a każda ewentualna rysa na nim przyprawia go o palpitacje serca, które – nawiasem mówiąc – ma zwykle słabe. Cechują go arogancka duma i zawyżone poczucie własnej wartości, więc nie pozwoli sobie spaść z piedestału, na którym sam siebie stawia. Gdy ktoś rozpozna jego teatr i go z niego zrzuci, Lew i tak za jakiś czas się na niego samozwańczo wdrapie.
Panna – intryganctwo
Panna pragnie być postrzegana jako transparentnie uczciwa i rzeczywiście zawsze ma dobre intencje oraz serce na dłoni, potrafi pomóc, a nawet się poświęcić, ale przy tym wszystkim ukrywa taki sekret, że knuje. Dzieje się tak za sprawą jej opiekuńczej planety – przebiegłego Merkurego. Panna jest błyskotliwie inteligenta, co kusi ją, żeby kombinować, a nawet intrygować. Najpierw analizuje, który z możliwych sposobów działania jest dla niej optymalny i jakie efekty chce dzięki niemu osiągnąć. Uważa, że to odpowiedzialne decyzje kreują życie, więc się do nich przykłada. Nic w tym złego, sęk w tym, że Panna zdaje sobie sprawę, że inni nie są tak bystrzy jak ona, więc jeśli staną na jej drodze – ona w białych rękawiczkach (nie lubi się brudzić) ich zmanipuluje, żeby jej plan zadziałał w każdym szczególe (wiemy, że jest drobiazgowa). Panna dzięki temu potrafi aranżować nie tylko swoje życie, ale i innych, a ci inni mogą się nie zorientować, że są marionetkami w jej rękach.
Waga – kłamstewka
Waga, która w potocznym rozumieniu jest uosobieniem sprawiedliwości? Otóż tak, taka jest, kiedy mediuje między dwiema osobami, jeśli zaś chodzi o nią samą – potrafi wybrać ścieżkę na skróty i niekoniecznie praworządną. Z czego to wynika? Po pierwsze, dla Wagi najważniejsza jest ona sama i jej wygoda, po drugie – co się wiąże z pierwszym – za nic nie chce tracić spokoju. Pragnie żyć w świecie ładnym i harmonijnym, a że jak tylko się da, unika konfrontacji, może posunąć się do kłamstwa, półprawdy, drobnego oszustwa. Ma być miło, bez zbędnych emocji, brzydoty i nie daj Boże jakiegoś zamieszania. Dlatego przyklepie i zamiecie pod dywan. W ten sposób oczywiście nie rozwiązuje problemów, bo woli iść na łatwiznę. One pęcznieją i w końcu wychodzą na jaw razem z kłamstewkami, ale Waga i tak stara się wykręcić i załatwić wszystko powierzchownie.
Skorpion – małostkowość
Skorpion w przeciwieństwie do Wagi nie ślizga się po powierzchni życia. Dla niego wszystko się liczy i każdy drobiazg jest ważny. Jednak wnikliwie szukając siódmego dna, traci z oczu szerszy kontekst i popada w małostkowość. Czepia się szczegółów i nie odpuszcza, co bardzo leży w jego naturze. Potrafi zamęczyć człowieka, widząc problem, a nie rozwiązanie, albo co gorsza – widząc problem tam, gdzie zupełnie go nie ma. Czasem można mieć wrażenie, że Skorpion woli być bojownikiem o tak zwaną słuszną sprawę, niż przestać wojować. I w tym swoim zacietrzewieniu gubi mu się wyższe dobro, bo chce naprawić „zło” i mieć rację. Nie jest w stanie zostawić realizacji swojej misji. Wydaje mu się, że prze do przodu, ale tak naprawdę błądzi, popadając w obsesję.
Strzelec – bycie primadonną
Strzelec, podopieczny Jowisza – planety szczęścia – jest wprost urodzony, żeby odnieść sukces i na człowieka sukcesu wygląda. Jednak zupełnie nie ma ochoty ani cierpliwości, żeby się dla tego sukcesu przepracowywać czy poświęcać, co akurat jest mocną stroną Koziorożca, sąsiada Strzelca na zodiakalnym kole. Strzelec chce wycisnąć z życia jak najwięcej uciechy, a że ma sporo wrodzonego wdzięku oraz farta, dlatego odgrywa rolę primadonny, której należą się zaszczyty tylko dlatego, że nią jest. Potrafi przekonać otoczenie, że jest najlepszy w tym, co robi (lub tak naprawdę czego nie robi). On po prostu wierzy, że jest lepszy niż ogół, a do tego jest mistrzem public relations, więc sukces osiąga stosunkowo niewielkim kosztem. Minusem tej całej maskarady jest fakt, że to wszystko może się wydać, ale Strzelec w ogóle się tym nie martwi (ta umiejętność jest mu obca). Lawiruje i bryluje dalej, a gdy nawet się potknie, może tego nie zauważyć.
Koziorożec – strach
Koziorożec dobrze się czuje w surowych realiach życia, świat widzi do bólu realnie, bez żadnych różowych okularów – i stąd właśnie wynika jego strach. Każdy by się chyba przestraszył! Koziorożec jednak tę swoją perspektywę skrzętnie skrywa, bo chce uchodzić za odpowiedzialnego, dojrzałego człowieka, opokę, czego zresztą nie sposób mu odmówić, bo można na niego liczyć. Koziorożec nikomu nie słodzi, sobie również. Na siebie patrzy niesłychanie krytycznie, a świat jawi mu się jako zagrażający. Każdego by to wykończyło, dlatego Koziorożec jest podatny na różne rodzaje lęku – aż do paniki włącznie. Często też bywa, że dopada go depresja o silnym lękowym podłożu. To Koziorożec tropi zarazki, przewiduje globalne katastrofy i kryzysy, ma w domu sejf i nie ma aplikacji bankowej w telefonie. Wiele działań podejmuje na wszelki wypadek, który w jego przypadku często nadchodzi.
Wodnik – ocenianie
Uwielbia być bezstronny, bo zwykle się nie angażuje w relacje z ludźmi, a tym bardziej w ich problemy i bolączki. Pozornie. Nie spotka się na ziemi Wodnika, który się poświęci, ale żywo zainteresowanego cudzym życiem – i owszem. Każdy Wodnik ma umysł jak żyletkę, a do tego uczuciowy chłód – w efekcie funkcjonuje precyzyjnie jak laser. Wodnik doskonale zdaje sobie sprawę, że jego inteligencja mocno przewyższa średnią krajową, a jednocześnie nie został stworzony do doświadczania bliskości, dlatego na świat i ludzi zimno patrzy. Widzi ich nienaturalnie wyraźnie, wychwytując niewidzialne niuanse i boleśnie ocenia. A jako że nie obchodzi go, co inni czują czy co sobie pomyślą, posuwa się niemal do okrucieństwa. Trzyma się swoich wyśrubowanych standardów i ma własny sposób zdefiniowanej moralności, a potem feruje wyroki.
Ryby – ucieczka w świat urojony
Ryby wybierają życie we mgle, gdzie granice się rozmywają, szczegóły umykają i nie wiadomo, o co chodzi. Lubią, gdy wszystko nie do końca jest jasne, bo wtedy mogą się nie wykazywać, uniknąć odpowiedzialności i jasnego określenia się. Tak się mogą zatracić w tym braku konkretu, że wkraczają w świat urojeń. Jeśli coś jest wymyślone, nie istnieje naprawdę, a o to Rybom chodzi – żeby przypadkiem nie dotknęły ziemi. Oczywiście kiedy Rybom zarzucisz te ucieczki, będą się wypierać w żywe oczy, bo wolą uchodzić za pomocne, potrzebne, pożyteczne. I rzeczywiście prawdziwe z nich Matki Teresy, ale ze swojej słabości czmychania w świat niewidzialny nie zrezygnują. Jak się tam przenoszą, nie ma ich tu. Są same ze sobą, całkiem nieuchwytne, więc nie można ich rozliczyć. W ten sposób Ryby unikają prozy życia, w którym płaci się rachunki i zajmuje innymi mało wzniosłymi sprawami.
Zapisy na sesje astrologiczne:
Astrologiczne aktualności na IG: @sesjeastrologia