1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Moda i uroda

Szare eminencje – najwięksi styliści gwiazd kiedyś i dziś

Od lewej: Rachel Zoe i Demi Moore, Hailey Bieber i Maeve Reilly, Rihanna i Jahleel Weaver (Fot. Getty Images/Gallo Images, East News)
Od lewej: Rachel Zoe i Demi Moore, Hailey Bieber i Maeve Reilly, Rihanna i Jahleel Weaver (Fot. Getty Images/Gallo Images, East News)
Za każdą świetnie ubraną gwiazdą stoi doskonały stylista. Taki, który nie tylko potrafi zachwycić i zadziwić odbiorcę, ale i dobrać strój tak, by pasował do charakteru danej osoby. Poznajcie tych największych – styliści gwiazd kiedyś i dziś.

Jestem architektem wizerunku gwiazd – mówi o sobie Law Roach, jeden z najbardziej wpływowych stylistów Hollywood, który na stałe współpracuje z: Zendayą, Anyą Taylor-Joy, Hunter Schafer, Kerry Washington, Priyanką Choprą czy Tomem Hollandem.

Kiedy w 2019 roku Céline Dion za niebanalne i pełne humoru stylizacje okrzyknięta została ikoną mody, stał za tym właśnie on. Pełne barw i i wzorów żakardowe płaszcze w połączeniu z nowoczesnymi okularami, futurystyczne sportowe buty w zestawieniu z żółtą sukienką w stylu spadochronowym czy wreszcie słynna bluza Vetements „Titanic” ze zdjęciem statku, Leonarda DiCaprio i Kate Winslet. Powiedzieć, że ukazujące tę ostatnią stylizację zdjęcie stało się viralem, to mało. Ono po prostu opanowało Internet. Moda potrafi wzbudzać bardzo silne emocje. A dobrzy styliści potrafią nimi pokierować.

Stylista Law Roach i gwiazdy, które ubiera: Céline Dion i Zendaya, na Gali Met 2019 (Fot. Getty Images/Gallo Images) Stylista Law Roach i gwiazdy, które ubiera: Céline Dion i Zendaya, na Gali Met 2019 (Fot. Getty Images/Gallo Images)

Stylistka gwiazd, minister mody, dyktatorka (mody) z Wersalu

Za pierwszą „stylistkę gwiazd” często uznaje się Rose Bertin, która od 1772 roku ubierała ostatnią królową Francji przed rewolucją, Marię Antoninę. Władczyni miała ją nazywać swoją minister mody. Dzięki niej paryska krawcowa zyskała na popularności i, jak twierdzą historycy, miała wpływ na to, że Francja, a szczególnie Paryż, stała się epicentrum mody. Naturalnie była kimś, kogo dzisiaj nazywalibyśmy raczej projektantką, ale jej wpływ na wizerunek królowej wykraczał poza ten termin. Wspólnie tworzyły nowe trendy i narzucały je damom dworu. Nowatorskie kroje, wymyślne kolory i fryzury, które sięgały nawet metr ponad głowę. Nie bez powodu Maria Antonina w karecie musiała jeździć, kucając albo z pochyloną głową.

Rose Bertin, francuska krawcowa współpracująca z Marią Antoniną (Fot. Getty Images/Gallo Images) Rose Bertin, francuska krawcowa współpracująca z Marią Antoniną (Fot. Getty Images/Gallo Images)

Na prawdziwych stylistów mody świat musiał jednak trochę poczekać. Bardzo długo gwiazdy kina same decydowały, w co się ubiorą, a jeśli mówimy o aktorkach francuskiej Nowej Fali, jak Brigitte Bardot, Catherine Deneuve czy Anna Karina – nawet przed kamerą. Jeszcze w latach 60. XX wieku występujące w kampaniach i na sesjach mody modelki same się malowały, czesały, a nawet przynosiły na plan własne akcesoria.

W magazynach pracowali fashion editors, czyli redaktorzy mody. Wybierali oni projektantów, których kreacje sfotografowane zostaną na stronach gazet, albo dobierali ubrania do stron „zakupowych”. Tak samo było w latach 80. XX wieku, ale wtedy redaktor mody odpowiadał też za ubieranie modelek na sesjach. Ponadto powstał nowy zawód – stylista mody freelancer, niepracujący dla żadnego konkretnego tytułu, ale współpracujący z magazynami i gwiazdami. Za pierwszego z nich uznaje się Raya Petriego. Sam ubierał się w popularnym wówczas w Wielkiej Brytanii stylu Buffalo – to mieszanka estetyki miejskiej, sportowej, etnicznej, ale też mody wysokiej i ponadczasowej elegancji. Na sesjach panował nad wszystkim – dobierał strój, akcesoria, makijaż, fryzurę, a nawet scenografię. W zasadzie robił wszystko – oprócz zdjęć. W sesjach chętnie wykorzystywał nieprofesjonalne modelki czy osoby poznane na ulicy. Najchętniej ludzi różnych ras. „Petri był stylistą mody na długo przez tym, jak ten zawód stał się popularny i pożądany. Rzeczywiście na początku lat 80. wybieranie i układanie ubrań na modelkach było raczej – jeśli w ogóle – znane pod hasłem »redagowania mody«. Petri był jednak stylistą. Wykorzystał swój wizualny talent i inteligencję, by tworzyć eleganckie, bezpretensjonalne i zmysłowe obrazy będące ucieleśnieniem ponadczasowej nowoczesności” – pisał we wrześniu 2000 roku tygodnik „Observer”.

Stylistka gwiazd Hollywood

– Stylizowanie mody niezwykle spopularyzowało się w ciągu ostatnich trzech lat – mówiła w 1998 roku Franca Sozzani, ówczesna redaktorka naczelna włoskiej edycji „Vogue’a”. I rzeczywiście, lata 90. to dekada, w której zawód ten mocno zyskał na popularności. Dopiero jednak początki XXI wieku ukonstytuowały jego pozycję. A to za sprawą takich nazwisk, jak: Leslie Fremar, Elizabeth Stewart czy Rachel Zoe. Właśnie Zoe jako pierwsza udowodniła, że stylistka gwiazd może zyskać międzynarodową popularność. Ubierająca takie gwiazdy, jak: Lindsay Lohan, Cameron Diaz, Demi Moore, Liv Tyler, Anne Hathaway czy Mischę Burton stylistka rozgłos zyskała dzięki „The Rachel Zoe Project”, pierwszemu w historii reality show zajmującemu się tym tematem. Przed kamerami pokazywała więc, jak wygląda proces walki o najlepsze kreacje z wybiegów, jak przygotowuje największe nazwiska na najbardziej prestiżowe gale (między innymi Oscary), a także stres, który jej ciągle towarzyszył. Sama zyskała przy tym rangę gwiazdy. Przetarła też drogę kolejnym nazwiskom w branży, które dzisiaj dają wywiady magazynom, są zapraszane do programów telewizyjnych, a na Instagramie – śledzone przez setki tysięcy ludzi. Żeby wymienić Mimi Cuttrell ubierającą choćby Arianę Grande, Jahleela Weavera współpracującego z Rihanną czy Kate Young stylizującą Margot Robbie, Selenę Gomez i Siennę Miller. Podobnie jak: pracującą z Kim Kardashian stylistkę o polskich korzeniach Venedę Carter, Maeve Reilly (ubiera Hailey Bieber, Megan Fox), Natashę Archer-Jackson (jej klientka to księżna Cambridge), Dani Michelle (odpowiedzialna za styl Kendall Jenner, Kylie Jenner i Kourtney Kardashian) czy Elizabeth Sulcer, która z Belli Hadid stworzyła prawdziwą, czerpiącą z trendów początku XXI wieku ikonę generacji Z.

Rihanna i Jahleel Weaver na rozdaniu Fashion Awards 2019 (Fot. Getty Images/Gallo Images) Rihanna i Jahleel Weaver na rozdaniu Fashion Awards 2019 (Fot. Getty Images/Gallo Images)
Rachel Zoe i Demi Moore (Fot. Getty Images/Gallo Images) Rachel Zoe i Demi Moore (Fot. Getty Images/Gallo Images)
Kate Young i Selena Gomez na pokazie Prada Resort 2019 (Fot. Getty Images/Gallo Images) Kate Young i Selena Gomez na pokazie Prada Resort 2019 (Fot. Getty Images/Gallo Images)
Hailey Bieber i jej stylistka Maeve Reilly (Fot. East News) Hailey Bieber i jej stylistka Maeve Reilly (Fot. East News)

Odważna stylizacja czy kostium?

– Kiedy zaczynam z kimś pracować, od razu mówię mu, że musi być ze mną szczery. To ważne, by komunikował mi też jasno, gdy mu się coś nie podoba. Nic nie denerwuje mnie bardziej niż klient, który wychodzi na czerwony dywan albo na plan zdjęciowy i nie czuje się zadowolony z tego, co ma na sobie – mówi Harry Lambert, który od 2015 roku pracuje z Harrym Stylesem, a od niedawna także z Joshem O’Connorem i Emmą Corrin. To on jest odpowiedzialny za niezwykłe stylizacje Stylesa, jak ta z okładki amerykańskiego „Vogue’a” (sukienka Gucci), Gali Met (koronkowy top połączony z kolczykiem z perłą) czy z rozdania nagród Grammy (czarny skórzany garnitur zestawiony z zielonym boa), które nie tylko zachwycają, lecz także przełamują pewne stereotypy. Lambert uwielbia charakterystyczne i mocne zestawienia, które zapadają w pamięć. Z drugiej zaś strony stara się, by nie były kostiumem, ale przedłużeniem osobowości gwiazd, które ubiera.

Harry Lambert jest odpowiedzialny za niezwykłe stylizacje Harry’ego Stylesa, także za kreację z Gali Met 2019: z prześwitującą bluzką i kolczykiem z perłą. (Fot. Getty Images/Gallo Images) Harry Lambert jest odpowiedzialny za niezwykłe stylizacje Harry’ego Stylesa, także za kreację z Gali Met 2019: z prześwitującą bluzką i kolczykiem z perłą. (Fot. Getty Images/Gallo Images)

Podobne założenia przyjmuje polska stylistka Alicja Werniewicz, przez lata pracująca z: Małgorzatą Sochą, Agnieszką Woźniak-Starak, Martą Żmudą-Trzebiatowską, Agnieszką Cegielską czy Małgorzatą Kożuchowską. – Nie lubię przebierać dziewczyn, z którymi pracuję. Chcę, żeby wyglądały najlepiej jak to możliwe, ale autentycznie. Dlatego często w stylizacjach przemycam prywatne akcenty – mówi.

– Ubieranie gwiazd to zupełnie inny rodzaj pracy niż stylizowanie sesji mody z profesjonalną modelką. Tutaj musisz wziąć pod uwagę zdanie, preferencje i prywatny styl danej osoby. A do tego jej budowę ciała. Na zdjęciach można pewne rzeczy poprawić, odpowiednio upiąć. Ubranie może być lekko za małe albo za duże – wtedy wystarczy je spiąć i ułożyć. Jednak na czerwonym dywanie wszystko musi leżeć doskonale. Nic się nie ukryje. Przy okazji ważnych gal, jak Fryderyki czy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, chętnie szyję kreacje na zamówienie. Tak by współpracujące z mną gwiazdy miały coś wyjątkowego, niepowtarzalnego i dokładnie odzwierciedlającego moją wizję. Wtedy z pomocą przychodzą mi polscy projektanci. Trzeba też pamiętać, że triki makijażowe, które sprawdzają się na sesjach zdjęciowych, nie zawsze będą odpowiednie dla tego typu wyjść. Mocno zaczesane do tyłu, lekko mokre włosy świetnie wyglądają na zdjęciach, ale rzadko kiedy na tak zwanej ściance. Tak samo z makijażem i na przykład błyszczącą, rozświetloną skórą. Minimalny błąd może cię kosztować cały efekt. A mocne fleszowe światło reflektorów i aparatów fotografów uwidoczni każdy błąd. Nawet tak drobne rzeczy jak źle dobrany przedziałek fryzury albo odcień szminki – tłumaczy Werniewicz.

Jak wygląda jej proces twórczy? – Wszystko zaczyna się od telefonu. Dzwoni do mnie na przykład Małgorzata Socha i mówi, że tego dnia ma wieczorne wyjście, niech będzie, że ramówkę telewizyjną. To mi wystarczy. Dla mnie najważniejsze są data, rodzaj imprezy i pora dnia. Przy okazji większych wyjść daty są zazwyczaj znane dużo wcześniej, więc mamy czas, by się odpowiednio przygotować. Jeśli tworzę kreację na zamówienie, czeka mnie sporo rozmów z projektantem, burza mózgów, robimy też moodboardy, czyli tablice inspiracji. Zazwyczaj jednak pomysł przychodzi mi do głowy od razu. Ubierając Gosię Sochę na ostatni bal TVN, od razu pomyślałam, że potrzebuję czegoś prostego, klasycznego. Pierwszy telefon wykonałam do La Manii, która słynie z takich cięć i konstrukcji – odpowiada Alicja.

Przyłapani na spacerze

Oczywiście przez pandemię mocno zmienił się charakter wyjść. Coraz rzadziej organizowane są wielkie gale, ale w związku z tym pojawiły się internetowe wydarzenia, jak wywiady czy live’y w mediach społecznościowych, na które też warto się przecież odpowiednio wystylizować. Dodatkowo ostatnimi laty rośnie znaczenie prywatnego stylu gwiazd, za który także odpowiadają styliści. Głównie za sprawą mediów społecznościowych, a szczególnie Instagrama. Każde wyjście z domu wiąże się wobec tego z odpowiednim doborem stroju. Możemy być pewni, że genialne looki Hailey i Justina Bieberów, gdy idą ulicami Nowego Jorku, trzymając się za ręce, czy wchodzącej do taksówki Belli Hadid nie są jedynie ich wyborem, ale pracą całego sztabu, ze stylistą na czele, który sprowadza dla nich ubrania z całego świata. Większa liczba zleceń powoduje, że coraz więcej mniejszych albo lokalnych – także polskich – marek zaczyna zyskiwać światową popularność. Hailey Bieber nosi na przykład czapkę The Odder Side, Kendall Jenner – skórzaną kurtkę The Mannei Sary Boruc, a Kourtney Kardashian – marynarkę marki Eppram, założonej przez Julię „Maffashion” Kuczyńską i Lanę Nguyen.

Elizabeth Sulcer pomogła stworzyć z Belli Hadid prawdziwą ikonę generacji Z. Gwiazda podkreśla jednak, że większość modowych wyborów dokonuje sama. (Fot. Getty Images/Gallo Images) Elizabeth Sulcer pomogła stworzyć z Belli Hadid prawdziwą ikonę generacji Z. Gwiazda podkreśla jednak, że większość modowych wyborów dokonuje sama. (Fot. Getty Images/Gallo Images)
Cuttrell (po lewej), stylistka słynąca z ubierania gwiazd na czerwone dywany i wielkie wyjścia. Współpracuje między innymi z Arianą Grande. Na zdjęciu z Valentiną Ignatovą.(Fot. Getty Images/Gallo Images) Cuttrell (po lewej), stylistka słynąca z ubierania gwiazd na czerwone dywany i wielkie wyjścia. Współpracuje między innymi z Arianą Grande. Na zdjęciu z Valentiną Ignatovą.(Fot. Getty Images/Gallo Images)

Polscy styliści gwiazd

– W dalszym ciągu pokutuje taka wizja stylisty – potakuje Alicja Werniewicz, kiedy mówimy o stereotypach związanych z tym, że zawód ten często łączony jest z blichtrem i wiecznymi zakupami. – Wciąż muszę tłumaczyć, że nie tak to wygląda. Wcale nie jest to splendor, chwała i pławienie się w luksusach. To jest bardzo ciężka, fizyczna praca. A to wszystko w nienormowanym czasie. Nie jest tak, że pracuję od 9 do 17. Muszę się dostosować do kalendarza gwiazd. A że w większości współpracuję z aktorkami, które w ciągu dnia są na planach zdjęciowych albo na próbach teatralnych, przymiarki odbywają się siłą rzeczy wieczorową porą. Trzeba wiele rzeczy znosić, nie ma tu czasu na marudzenie. Jeśli masz zlecenie, nie ma znaczenia, że jesteś zmęczona, że ktoś czeka na ciebie w domu albo ósmy dzień pracujesz bez przerwy od rana do nocy – tłumaczy Alicja, która w międzyczasie jeździ po mieście, szukając idealnych kreacji do zbliżającej się sesji w Miami. – Dlatego tak ważne dla mnie było, by zawsze rozpoczynać współpracę z osobami, z którymi dobrze się rozumiem. I miałam szczęście, że na takie właśnie trafiałam. Bo to jest bardzo bliska relacja. Przymiarki odbywają się zazwyczaj w domu osób, które ubieram, i to późnym wieczorem, czyli już w czasie prywatnym. Latami pracowałam dla magazynów mody, więc stylizacja gwiazd na wyjścia nie była moją główną działalnością, ale szybko stała się ulubioną częścią tego zawodu. Traktowałam to jak przyjemność, podczas której mogłam się realizować.

Jaki był dla niej najbardziej stresujący moment w pracy? – To był jeden z bali TVN, kiedy na ten sam wieczór ubierałam jednocześnie trzy osoby: Olę Żebrowską, Małgorzatę Kożuchowską i Agnieszkę Cegielską. I u każdej musiałam być fizycznie, żeby ją przygotować i wszystkiego dopilnować. Odpowiednio ułożyć, sprawdzić, nadzorować. To nie było łatwe. Nie bez powodu mówi się, że stylista jest też trochę psychologiem. A do tego przydają się przymioty dyplomaty.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze