Dbając o innych często zapominamy, że w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o siebie. Bo dobre traktowanie swojej osoby powinno być dla nas priorytetem. Jak to robić? Jak być dobrym dla siebie?
Co powiesz na to, by zacząć traktować samego siebie tak, jak traktujemy dziecko albo ukochaną osobę? Przytulać, zabierać na spacer, przykryć ciepłym kocem, a przede wszystkim wsłuchać się w to, co mamy sobie do powiedzenia... Oto 9 wskazówek, które pomogą wypracować w sobie zdrowy egoizm.
- Znajdź „swój kawałek podłogi”. Swój pokój albo choćby kącik, ulubiony fotel. Czyli swoje i tylko swoje miejsce, które sam mogę zagospodarowywać.
- Dotrzyj do swojego wewnętrznego dziecka. To znaczy: przypomnij sobie, o czym marzyłeś, co lubiłeś, a czego nie. Z czego się cieszyłeś, a co sprawiało ci ból. Zastanów się, co z tamtego dziecka w tobie zostało, co z tamtych marzeń udało się zrealizować. Zobacz dziecko w sobie, daj mu uwagę, akceptację i miłość.
- Dopuść do głosu swoje prawdziwe pragnienia. Czyli zrzuć z siebie gorset nałożony przez konwenanse, stereotypy, innych ludzi. Na przykład taki, że starszej pani nie wypada chodzić na tańce, a młodej – dziergać na drutach. Mogę robić to, czego pragnę. Muszę tylko spełnić jeden warunek – nie wolno mi krzywdzić innych.
- Daj sobie prawo do nicnierobienia. Do drzemki w środku dnia, leżenia pod gruszą na dowolnie wybranym boku, gapienia się w niebo. Bez poczucia winy i wyrzutów sumienia. Nawet jeśli jako dziecko byłeś za to karany, a może właśnie dlatego.
- Uwierz, że nie jesteś niezastąpiony. Gdy wymaga tego stan zdrowia, każdy twój obowiązek, zarówno domowy, jak i zawodowy, może przejąć ktoś inny. I świat się nie zawali!
- Nie bój się odmawiać, mówić „nie” i mieć swoje zdanie. Czasami to trudne dla nas i bolesne dla innych, ale w rezultacie wszystkim wychodzi na dobre.
- Zerwij z przekonaniem, że musisz być zawsze doskonały. Jako pracownik, rodzic, żona, mąż, córka, syn, przyjaciel, przyjaciółka. Nie musisz. Być wystarczająco dobry – tylko tyle.
- Uświadom sobie, że to ty jesteś odpowiedzialny za swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Nie lekarz, dietetyk, trener, psychoterapeuta. Owszem, powinno się ich radzić, korzystać z ich wiedzy, współpracować z nimi, ale to ty podejmujesz zawsze ostateczną decyzję.
- Pobądź w ciszy, sam ze sobą, pomedytuj. Najlepiej słychać wtedy własne myśli, pragnienia, potrzeby. To trudne? Ale w ostatecznym rozrachunku ozdrowieńcze.