1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Breadcrumbing – zaspokajanie się okruchami uwagi i miłości

Breadcrumbing – zaspokajanie się okruchami uwagi i miłości

Celem breadcrumbingera jest uwodzenie, zawodzenie, kontrolowanie poprzez rozbudzanie potrzeb, pozorów miłości. (Fot. iStock)
Celem breadcrumbingera jest uwodzenie, zawodzenie, kontrolowanie poprzez rozbudzanie potrzeb, pozorów miłości. (Fot. iStock)
Kiedy kobieta wchodzi głodna w relacje, jeśli nie czuje się ważna dla samej siebie, w zewnętrznym świecie szuka potwierdzenia swojej wartości i ważności, zdanie innych na jej temat jest ważniejsze niż to, co sama o sobie myśli – istnieje duża szansa, że trafi na ofiarodawcę okruszków.

Breadcrumbing – co to?

Anka, młoda, śliczna, ambitna, niezależna i zafascynowana swoim szefem. On uwodzi ją od roku, ale jak na razie na uwodzeniu się kończy. No bo to, że raz się namiętnie całowali, kiedy odprowadził ją do samochodu, trudno nazwać romansem. – Ja naprawdę nie wiem, o co mu chodzi, przez niego zerwałam z przyjacielem, z którym co prawda łączył nas przede wszystkim seks, ale teraz nie mam ani seksu, ani przyjaźni – żali się Anka.

Kiedy pytam, dlaczego nie zakończy tej relacji – może nawet powinna zmienić pracę – widzę, jak jej oczy nabierają blasku: – Wiesz, nikt nigdy nie patrzył na mnie tak jak on.

Kiedy Ania stoi w firmowej kuchni, a on pojawia się w drzwiach, rozpoznaje go po zapachu. Ona stoi tyłem, a on powoli i delikatnie przytula się do jej pleców, ustami muska jej szyję… a następnego dnia nie odpowiada na dzień dobry. – Jego wzrok jest wtedy taki zimny, jakby mnie nie poznawał albo nawet mną gardził.

Raz zaproponował spotkanie poza firmą, w modnej kawiarni, ale się nie pojawił i nawet nie uprzedził, że go nie będzie. Wieczorem Anka wysłała mu SMS-a, że nie pozwala się traktować w taki sposób, że ma dość, że nie rozumie, o co mu chodzi. Odpisał późno w nocy: „Jesteś dla mnie bardzo ważna. Jutro ci wszystko wyjaśnię”. Następnego dnia nie pojawił się w pracy. Jego sekretarka powiedziała, że wyjechał na zaplanowany urlop…

Breadcrumbing w związku. Blisko, daleko, blisko…

Jeśli doświadczyłaś podobnej relacji, to doskonale wiesz, o co chodzi. Czujesz się jak na huśtawce: raz on jest bardzo blisko, tak że aż dech zapiera, to znów dzieli was odległość jak stąd do księżyca. Czasem on daje ci całą swoją uwagę, a potem nagle, zupełnie bez powodu, wycofuje się, a ciebie odkłada na półkę jak niepotrzebny przedmiot. Wróci, jasne, że wróci, sięgnie po ciebie z zamkniętymi oczyma, bo przecież ty zawsze leżysz dokładnie w tym miejscu, w które cię odłożył. Trzyma cię na „standby'u” – daje tylko tyle, żebyś nie wycofała swojego zaangażowania. Kiedy czuje, że tracisz zainteresowanie albo się dystansujesz, żeby mniej bolało, on dosypuje do pieca i rozpala twoje emocje na nowo, znowu jesteś dla niego najważniejszą kobietą na świecie. Znowu cię nakarmił, dał więcej niż zwykle, zaprosił do suto zastawionego stołu po to, by za moment wszystko zabrać, zatrzymać, wyhamować, a na otarcie łez nakarmić okruchami miłości. Najesz się, ale twój apetyt wrośnie – chcesz więcej: jego uwagi, zainteresowania, czasu, energii.

Zjawisko breadcrumbingu, czyli dawania okruchów, po raz pierwszy zostało zaobserwowane i nazwane w mediach społecznościowych.

Ktoś zaczepił kogoś na czacie, zaczął randkować, nawet zaproponował spotkanie, a potem nagle przestał się odzywać, odpowiadać na zaczepki, zaczął traktować jak powietrze. Po jakimś czasie nagle znowu się odzywa, może nawet spotykacie się w realu albo w wirtualu z kamerką, jesteś zauroczona, masz nadzieję na więcej, a on nagle znowu znika. Zamiast budowania bliskości, tworzenia solidnej bazy do relacji, w ostatecznym bilansie wychodzi na to, że dostajesz okruszki i na dodatek czujesz się winna, że to z tobą jest coś nie tak.

Breadcrumbing w związku może pojawiać się na różnych etapach relacji, np. w długoletnich związkach, kiedy jedno z partnerów dostaje od drugiego okruszki tego, co dostawał przez te wszystkie lata, ale ciągle się łudzi, że to stan przejściowy. Że pewnie partner ma dużo pracy, może gorzej się czuje albo ma problemy ze zdrowiem. Zadowala się okruchami, licząc, że wrócą stare dobre czasy i znowu będzie tak jak dawniej.

Karmienie okruchami zdarza się również w romansach, kiedy karmiciel celowo nie chce się zaangażować, bo obecny stały związek jest dla niego z różnych powodów priorytetem. Są potajemne schadzki, jest seks, ale kiedy żona zachoruje albo teściowa przyjeżdża z wizytą, to znikasz z jego życia wytarta gumką myszką.

Breadcrumbing zdarza się również po rozstaniu, kiedy partner trzyma cię w odwodzie na wypadek, gdyby kolejna relacja mu nie wyszła, i żongluje tobą jak piłką na gumce: blisko – daleko, blisko – daleko…

Breadcrumbing – psychologia. Jak się czujesz w tej relacji?

Celem breadcrumbingera, czasami świadomym, innym razem nie, jest powtarzanie na okrągło cyklu: uwodzenie, zawodzenie, kontrolowanie poprzez rozbudzanie potrzeb, fantazji, wywoływanie uczucia głodu kontaktu, bliskości, pozorów miłości. Rzuca okruchy: uwagi, zainteresowania, swojego czasu oraz zaangażowania. Rozbudza nadzieję, za chwilę znika i znowu się pojawia. Milczy przez kilka dni, po czym nagle wyskakuje jak królik z kapelusza, czasami nawet deklaruje miłość albo przyjaźń do grobowej deski. A ty zostajesz z poczuciem dezorientacji, niezrozumienia, chaosu – to na początek. W miarę trwania rollercoastera czujesz się coraz gorzej: odrzucona, oszukana, niewarta zainteresowania i miłości.

Z badań*, w których przebadano 626 dorosłych w wieku 18–40 lat, którzy w ostatnim roku doświadczyli breadcrumbingu albo ghostingu, wynika, że czują się oni mniej zadowoleni z życia, odczuwają też bezsilność, samotność i obniżoną samoocenę.

Breadcrumbing w związku jest formą manipulacji, a nawet przemocy. Dlaczego ktokolwiek ma pomysł, żeby w taki sposób traktować drugiego człowieka? Czasami karmicielem okruszkami jest osoba narcystyczna, dla której osoba głodna miłości jest deską ratunkową – od początku nie ma zamiaru się angażować, ale karmi się zainteresowaniem drugiego człowieka.

Bywa, że breadcrumbinger nie jest pewny swoich uczuć, więc nie pogłębia bliskości, ale też z niej nie rezygnuje. Zdarza się, że chce zakończenia relacji, ale nie ma odwagi odejść, więc liczy, że drugiej stronie w pewnym momencie okruszki przestaną wystarczać i to ona odejdzie.

Nie bez znaczenia może być tu lęk przed bliskością albo obawa przed pochłonięciem, czyli dwa najsilniejsze lęki, które ma każdy z nas.

Najgorsze jest to, że ofiara breadcrumbingu często długo nie ma świadomości, co się dzieje – czuje, że coś jest nie tak, często bierze winę na siebie i stara się jeszcze bardziej zabiegać o relację.

Dlatego bądź uważna na pewne zachowania w relacji i zwróć uwagę, czy:

  • partner nie daje ci niejasnych obietnic, np. twoją propozycję zaplanowania wakacji w konkretnym miejscu zbywa, mówiąc „zobaczymy”, „mamy jeszcze czas” itp., a potem kolejny raz nigdzie nie wyjeżdżacie;
  • od czasu do czasu przestaje się z tobą kontaktować, a kiedy zagrozisz wyjściem z relacji, zaczyna kontaktować się nadmiarowo;
  • inny jest, kiedy kontaktujecie się wirtualnie, a inny w realu – masz poczucie, jakby to były dwie różne osoby;
  • składa ci wiele obietnic bez pokrycia;
  • raz wychwala cię pod niebiosa, innym razem cię nie zauważa;
  • sprawia, że przy nim często czujesz się winna;
  • unika rozmów o uczuciach.

Każda relacja bywa czasami przyczyną cierpienia. Ludzie, którzy są ze sobą blisko, potencjalnie mogą się najbardziej dotkliwie poranić. Jeśli jednak czujesz, że w waszej relacji coś jest nie tak, warto się nad tym pochylić. Jeśli przy partnerze bezustannie czujesz się nie w porządku, męczą cię wyrzuty sumienia, kiedy np. jesteś na niego zła, nie lubisz samej siebie takiej, jaka jesteś przy nim – to znak, że coś jest na rzeczy. Opowiedz komuś niepowiązanemu z wami emocjonalnie o tym, jak wygląda wasza relacja. Posłuchaj, co ta osoba myśli o waszym związku. Zadaj sobie pytanie, czy odczuwasz satysfakcję z waszej intymności, i nie chodzi wyłącznie o seks, ale o to, czy się zwierzacie sobie nawzajem, jak wiele wiecie jedno o drugim, co razem lubicie robić itp. Zapytaj samą siebie, czy będąc w tej relacji, czujesz się ważna, akceptowana, kochana, i to nie tylko przez niego czy dla niego, ale także przez samą siebie i dla samej siebie.

Nie uzależniaj swojej wartości od zachowań partnera; to, że on się w taki sposób zachowuje, wcale nie oznacza, że z tobą jest coś nie tak. Nie tłumacz jego zachowań. Stawiaj granice. Nie wchodź głodna w relacje. Zasługujesz na pełnię szczęścia i szczere relacje. Czy wystarczą ci okruszki miłości?

*Badania przeprowadzono w środkowej Hiszpanii w 2019 r. w formie anonimowych ankiet i opisano w „International Journal of Enviromental Reaserch and Public Health” w lutym 2020 r.

Ewa Klepacka-Gryz, psycholożka, terapeutka, autorka poradników psychologicznych, trenerka warsztatów rozwojowych dla kobiet

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze