Nie pozwalamy sobie na to, by „tylko myśleć”, bo nie doceniamy faktu, jak przyjemne i wciągające może być to zajęcie.
Choć wiele prac naukowych dowodzi, że pozwolenie umysłowi na swobodne błądzenie bardzo dobrze wpływa na samopoczucie, większość z nas ma z tym problem. Dlaczego tak trudno zafundować nam sobie taki seans? Bo za wiele obowiązków, bo to marnowanie czasu, którego i tak nam brakuje… Z najnowszego badania opublikowanego w „Journal of Experimental Psychology” wynika jednak, że zasadniczy powód jest inny. Chodzi o to, że nie pozwalamy sobie na to, by „tylko myśleć”, bo nie doceniamy faktu, jak przyjemne i wciągające może być to zajęcie.
Uczestnikom badania powiedziano, że biorą udział w eksperymencie dotyczącym procesów poznawczych. Mieli spędzić w pokoju 20 minut bez robienia czegokolwiek oraz bez żadnych zewnętrznych stymulacji. Przed eksperymentem zostali poproszeni o to, by przewidzieć, jak minie im ten czas, czy będą czuć się znudzeni, a po jego zakończeniu oceniali, jak było naprawdę. Okazało się, że uczestnicy odczuwali zdecydowanie większą przyjemność, zaangażowanie i zainteresowanie „czekaniem” oraz zdecydowanie mniej się nudzili, niż przewidywali. Warto zastanowić się, dlaczego tak mocno opieramy się przed tym, co jest dla nas tak korzystne, a do tego przyjemne…