1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Wspólne narzekanie umacnia związek? Wyniki badań zaskakują

Wspólne narzekanie umacnia związek? Wyniki badań zaskakują

Choć życie u boku marudy nie wydaje się wymarzonym scenariuszem, badania dowodzą, że wspólne narzekanie może przyczyniać się do budowania długotrwałych więzi. (Fot. Oliver Rossi/Getty Images)
Choć życie u boku marudy nie wydaje się wymarzonym scenariuszem, badania dowodzą, że wspólne narzekanie może przyczyniać się do budowania długotrwałych więzi. (Fot. Oliver Rossi/Getty Images)
Powszechnie uważa się, że narzekanie to jedna z naszych przywar narodowych. Do tej pory sądzono, że wieczne utyskiwanie nie przynosi nam nic dobrego. W jednym aspekcie może jednak wiązać się z korzyściami.

Nagminne wyrażanie niezadowolenia i frustracji od dawna interesuje naukowców. Wielu z nich analizowało, jak mówienie innym o naszych trudnościach i smutkach wpływa na organizm. Obserwacje nie zachęcały do pielęgnowania tego nawyku. Zdaniem ekspertów narzekanie negatywnie oddziałuje na mózg, a dokładniej na hipokamp, który – gwoli przypomnienia – odpowiada za pamięć oraz kontrolowanie i wyrażanie emocji. W jednej ze swoich prac dr Travis Bradberry podkreślał, że im częściej narzekamy, tym silniejsze połączenia tworzą między sobą neurony. Z czasem coraz trudniej będzie nam zmusić się do pozytywnego myślenia, gdyż jesteśmy już niejako „zaprogramowani” do uskarżania się. Właśnie dlatego, chociaż wylewanie żalów może przynieść nam chwilową ulgę, na dłuższą metę pogorszy nasze samopoczucie.

Najnowsze badania dowodzą jednak, że narzekanie zbliża do siebie nie tylko komórki nerwowe, ale także ludzi. Czy naprawdę może pomagać w budowaniu długotrwałych więzi? Choć życie u boku marudy nie wydaje się wymarzonym scenariuszem, Antje Rauers i Michaela Riediger z Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie doszły do nieco innych wniosków. Psycholożki zaprosiły do udziału w eksperymencie 100 heteroseksualnych par z Berlina. Wśród nich znaleźli się młodzi dorośli (w wieku od 20 do 30 lat) oraz osoby między 70. a 80. rokiem życia. Przez okres 3 tygodni uczestnicy byli proszeni o raportowanie badaczkom swoich codziennych problemów, takich jak opóźniony pociąg czy rozlana kawa. O wszelkich niedogodnościach mieli też opowiedzieć partnerowi, a następnie ocenić swój nastrój i poczucie bliskości w romantycznej relacji. Po upływie 2,5 roku pary po raz kolejny oceniły poziom bliskości.

Okazało się, że narzekanie wiąże się zarówno z korzyściami, jak i kosztami emocjonalnymi. Wbrew wcześniejszym przekonaniom, wyniki pokazały, że w krótkiej perspektywie zwierzenia mogły prowadzić nie do polepszenia, a do zepsucia nastroju. Za to w dłuższej były czynnikiem wzmacniającym związek. Nie bez znaczenia były płeć i wiek. Mężczyźni częściej doświadczali przelotnej poprawny humoru po podzieleniu się nieprzyjemnymi przeżyciami ze swoją partnerką, podczas gdy kobiety po rozmowie zazwyczaj czuły się gorzej. Za to po 2,5 roku pary, które chętniej wymieniały się informacjami o przeszkodach, jakie napotkały na swojej drodze, deklarowały większe przywiązanie do drugich połówek. Dodatkowo zauważono, że większy wzrost bliskości odczuwały kobiety z młodszej grupy wiekowej.

Czy to oznacza, że powinniśmy częściej narzekać? Niekoniecznie, ale warto pamiętać, że nawet negatywne emocje mogą mieć pozytywny wpływ na nasze relacje.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze