Internet jak żadne inne medium wcześniej może doprowadzać do przeobrażenia myślenia o tym, co jest etycznie i moralnie dopuszczalne. Specyfika komunikacji zapośredniczonej internetowo sprzyja większej agresywności oraz skrajnemu relatywizowaniu norm moralnych – mówi Jakub Kuś, psycholog nowych technologii, Uniwersytet SWPS Wrocław.
Przez internet robimy zakupy, utrzymujemy kontakt ze znajomymi, a nawet nawiązujemy intymne relacje. Codzienne aktywności przenikają się z rzeczywistością wirtualną i analogową. Coraz częściej mówi się zanikaniu granicy pomiędzy tym, co jest „off-line”, a „on-line”. Badania dowodzą, że internet systematycznie modyfikuje społeczno-psychologiczne funkcjonowanie coraz większego grona internautów.
Powszechny dostęp do internetu przyniósł wiele społecznych korzyści. Manuell Castells zwraca uwagę, że cyfrowa rewolucja, której jesteśmy świadkami i aktywnymi uczestnikami, będzie w swoich społecznych konsekwencjach bardziej doniosła niż rewolucja przemysłowa XIX wieku. Dzięki wirtualnej rzeczywistości jesteśmy w stanie pokonać wiele barier: geograficznych, społecznych i ludzkich. Za pomocą sieci setki milionów ludzi uzyskało dostęp do wiedzy i informacji, które wcześniej były dla nich nieosiągalne. Oddzieleni od siebie tysiącami kilometrów ludzie mogą podtrzymywać i nawiązywać głębokie relacje.
Internet wpłynął na pojmowanie tego, co jest dopuszczalne, a co nie. Sherry Turkle wskazuje, że sieć zmienia myślenie ludzi zarówno o nich samych, ingerując w osobowość i tożsamość, jak i prowadzi do przedefiniowania tego, co jest społecznie akceptowalne. U progu XXI wieku Kai Sassenberg i współpracownicy uznali, że zrozumienie rewolucji cyfrowej stanie się jednym z ważniejszych zadań psychologii i nauk humanistycznych.
Sam fakt korzystania z internetu wpływa na zmianę postrzegania tego, co jest etyczne, a co takim nie jest. W badaniach Andrea Flores i Carrie James dowiodły, że internauci funkcjonując w przestrzeni wirtualnej, charakteryzują się myśleniem egoistycznym i indywidualistycznym. Wiele norm społecznych i etycznych, które spajają społeczeństwo, w sieci ulega zniekształceniu lub wręcz nie istnieje. Magdalena Kamińska zwraca uwagę, że „komunikacja zapośredniczona komputerowo stworzyła tak wiele nowych możliwości transgresji norm kulturowych, społecznych i prawnych, że jedną z najpopularniejszych reprezentacji internetu (…) jest cyfrowy Dziki Zachód”. Jeżeli internauta przyjmuje, że dozwolone jest to, co jest dla niego dobre, to od tego jest już krok do akceptacji internetowej nienawiści i agresji jako metod kontaktu z innymi ludźmi.
Pojmowanie internetu jako przestrzeni codziennego funkcjonowania jest odrębne od postrzegania rzeczywistości analogowej. Jest to zjawisko wyraźne wśród najmłodszej grupy użytkowników. Dla młodych ludzi przebadanych przez Ma i Lei internet był odrębną rzeczywistością, w której panują inne zasady także pod względem moralnym i etycznym. Spójne są z tym wyniki badania prowadzonego przez Naquin, Kurtzberg i Belkin nad kłamstwem. Okazało się, że ludzie częściej oszukują i mają mniejsze wyrzuty sumienia, gdy kontaktują się ze sobą za pośrednictwem e-maila.
Internet przesuwa granice przyzwolonych zachowań, sprzyja formułowaniu kategorycznych i radykalnych sądów na temat innych osób. Odacı i Çelik wskazują, że największe predyspozycje do przejawiania zachowań patologicznych w internecie wykazują osoby agresywne oraz nieśmiałe.
Internet może doprowadzać do zmiany myślenia o tym, co jest etycznie i moralnie dopuszczalne. Sama specyfika komunikacji w sieci, sprzyja agresji oraz relatywizowaniu norm moralnych. To zaś może prowadzić do akceptacji zachowań, które w rzeczywistości analogowej byłyby społecznie napiętnowane. Obecnie trzeba podjąć próbę adekwatnej reakcji wobec problemów wynikających z upowszechniania się nowych technologii. Jeżeli w społeczeństwie wzrośnie przekonanie o tym, że pewne zachowania są do przyjęcia, to za kilka, kilkanaście lat możemy funkcjonować w świecie rządzonym zupełnie innymi zasadami.
mat.pras. Uniwersytet SWPS