1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. „Nie od nas zależy, czy nadejdzie zima, ale możemy wybrać sposób, w jaki przezimujemy” – pisze Katherine May w książce „Zimowanie”

„Nie od nas zależy, czy nadejdzie zima, ale możemy wybrać sposób, w jaki przezimujemy” – pisze Katherine May w książce „Zimowanie”

Katherine May, autorka książki „Zimowanie” (Fot. Sara Norling)
Katherine May, autorka książki „Zimowanie” (Fot. Sara Norling)
Większość ludzi nie lubi zimy. Chłód i ciemność nie najlepiej się nam kojarzą. Okazuje się jednak, że ta pora roku to wyjątkowa okazja do zatrzymania i dostrzeżenia siebie w tych niespokojnych czasach oraz docenienia tego, w jaki sposób te doświadczenia nas wzbogacają. Pięknie pisze o tym w książce „Zimowanie. Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak” Katherine May. Właśnie ukazała się edycja specjalna tej książki. Oto jej fragment.

Fragment książki „Zimowanie. Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak” Katherine May, wyd. Znak Literanova

Każdy czasem zimuje. Niektórym zdarza się to raz za razem.

Zimowanie to spędzenie jakiegoś czasu w chłodzie. To jałowy okres w życiu, kiedy człowiek jest odcięty od świata, czuje się odrzucony, odstawiony na bok, zablokowany na drodze rozwoju lub zepchnięty do roli outsidera. Może być skutkiem choroby albo jakiegoś wydarzenia, takiego jak strata kogoś czy narodziny dziecka. Może też wynikać z doznanego upokorzenia lub porażki. A może jest się w jakimś okresie przejściowym i chwilowo spadło się w dziurę między światami. Czasami zimowanie nachodzi nas stopniowo, towarzysząc przeciągającej się śmierci związku, powoli rosnącej odpowiedzialności wynikającej ze starzenia się rodziców, ubywającej kropla po kropli pewności siebie. Czasem jednak spada na nas przerażająco szybko, jak odkrycie pewnego dnia, że nasze umiejętności uważane są za nieistotne, firma, dla której od lat pracujemy, zbankrutowała albo partner zakochał się w kimś innym. Cokolwiek by je wywołało, zimowanie jest zazwyczaj niedobrowolne, samotne i bardzo bolesne.

A jednak jest również nieuniknione. Lubimy wyobrażać sobie, że życie może być wiecznym latem i tylko nas to nie dotyczy. Marzymy o równikowym środowisku, wiecznie blisko słońca, o niekończącym się, niezmiennym szczycie sezonu. Ale życie tak nie wygląda. Emocjonalnie mamy skłonność do nieznośnie upalnego lata i zimnych, mrocznych zim, do nagłych skoków temperatury, do światła i cienia. Nawet jeżeli dzięki niezwykłemu zbiegowi samokontroli i szczęśliwego trafu udałoby się nam zachować kontrolę nad własnym zdrowiem i szczęściem przez całe życie, i tak nie uniknęlibyśmy zimy. Nasi rodzice zestarzeliby się i umarli, przyjaciele zafundowali nam drobne zdrady, machinacje świata niechybnie wpłynęłyby na nasze życie. W końcu coś gdzieś byśmy zepsuli. Cichaczem nadeszłaby zima.

Młodo nauczyłam się zimować. Należałam do licznych dziewcząt w moim wieku, u których nie rozpoznano autyzmu, więc w dzieciństwie nieustannie towarzyszył mi chłód. Gdy miałam siedemnaście lat, dopadła mnie depresja tak silna, że unieruchomiła mnie na długie miesiące. Byłam przekonana, że tego nie przeżyję. Byłam przekonana, że nie chcę tego przeżyć. Ale gdzieś tam w głębi znalazłam zalążek woli życia i jego trwałość mnie zaskoczyła. Co więcej, przyniosła mi dziwny optymizm. Zima mnie oczyściła, otworzyła szeroko na świat. W tej całej bieli dostrzegłam okazję, by stworzyć siebie od nowa. Półprzepraszająco zaczęłam budować zupełnie inną osobę: taką, która czasami była nieuprzejma i nie zawsze robiła to, co należało, której wielkie, głupie serce sprawiało, że wydawała się wiecznie zraniona, ale także taką, która zasługiwała na to, by być tutaj, bo teraz miała coś do zaoferowania.

Przez lata opowiadałam każdemu, kto był gotów słuchać: „Miałam załamanie w wieku siedemnastu lat”. Większość ludzi reagowała zakłopotaniem, lecz niektórzy z wdzięcznością odkrywali, że moją i ich historię łączy wspólna nić. Tak czy inaczej, byłam głęboko przekonana, że o tych rzeczach należy rozmawiać i że ja, skoro nauczyłam się pewnych strategii, powinnam się nimi dzielić. Nie ocaliło mnie to przed zalaniem przez kolejne fale, ale za każdym razem niebezpieczeństwo stawało się mniejsze. Zaczęłam wyczuwać te moje zimowania – ich długość, zakres, ciężar. Wiedziałam, że nie trwają wiecznie. Wiedziałam, że muszę znaleźć sposób, jak przetrwać w miarę łagodnie do nadejścia wiosny.

Wiem, że takie moje zachowanie było wyraźnym zaprzeczeniem zasad uprzejmości. Te chwile, kiedy tracimy synchronizację z codziennym życiem, pozostają tabu. Nie uczy się nas, jak rozpoznać zimowanie ani jak uznać jego nieuniknioną naturę. Zamiast tego mamy skłonność do postrzegania go jako upokorzenia, czegoś, co należy starannie ukrywać, by nie zaszokować świata zbyt mocno. Wśród ludzi robimy dobrą minę do złej gry, a cierpimy w samotności. Udajemy, że nie dostrzegamy cudzego bólu. Każde zimowanie traktujemy jako wstydliwą anomalię, którą należy ukrywać albo ignorować. To znaczy, że zrobiliśmy tajemnicę z całkowicie zwyczajnego procesu, a przez to narzuciliśmy tym, którzy go przechodzą, status pariasów, zmuszając ich do wycofania się z codziennego życia, by ukryli własne niepowodzenie. Ale płacimy za to wysoką cenę. Zimowanie przynosi ze sobą najbardziej intensywne, najwięcej dające chwile ludzkiego doświadczenia, a mądrość można znaleźć właśnie w tych, którzy zimowali.

W naszym nieustannie pędzącym współczesnym świecie wciąż usiłujemy odsunąć nadejście zimy. Nie mamy odwagi nawet poczuć w pełni jej ukąszeń i pokazać, jakie są dla nas niszczące. Okazjonalne ostre zimowanie byłoby dla nas dobre. Musimy przestać wierzyć, że te okresy naszego życia są w jakiś sposób głupie, że są wyrazem braku odwagi, niedostatku siły woli. Musimy przestać je ignorować lub próbować się ich pozbyć. Są prawdziwe i czegoś od nas wymagają. Musimy się nauczyć wychodzić zimie na spotkanie.

Nie od nas zależy, czy nadejdzie zima, ale możemy wybrać sposób, w jaki przezimujemy.

Polecamy książkę „Zimowanie. Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak” Katherine May, wyd. Znak Literanova Polecamy książkę „Zimowanie. Moc odpoczynku i wyciszenia, kiedy wszystko idzie nie tak” Katherine May, wyd. Znak Literanova

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze