Ageizm w Hollywood powoli odchodzi do przeszłości – przyzna to każdy po obejrzeniu relacji z gali Oscarów 2024. Zmarszczki i siwe włosy stają się atutem na ekranie i poza nim, o czym świadczy liczna reprezentacja kobiet 60+ na oscarowej ściance. Jamie Lee Curtis, Jodie Foster czy Mary Steenburgen nie ulegają presji młodego wyglądu i w niedzielny wieczór dały pokaz siły dojrzałości. Zobaczcie, jak się prezentowały.
Zwiastuny dobrych zmian widać było już podczas zeszłorocznej gali nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej. Wtedy to Oscara za pierwszoplanową rolę kobiecą w filmie „Wszystko wszędzie naraz” dostała 60-letnia Michelle Yeoh. Jej koleżanka z planu zaś, 64-letnia Jamie Lee-Curtis, otrzymała statuetkę za najlepszą rolę drugoplanową. Dojrzałość zatryumfowała.
Choć tegoroczne nominacje nie obfitowały już tak mocno w nazwiska doświadczonych aktorek (szansę na statuetkę miała Jodie Foster za rolę w „Nyad”), to już na czerwonym dywanie mogliśmy podziwiać ich całkiem sporo.
Kto pojawił się w niedzielny wieczór w the Dolby Theater w Los Angeles? Zobaczcie mocną reprezentację dojrzałych artystek na Oscarach 2024.
(Fot. Alberto Rodriguez/Variety via Getty Images )
Zeszłoroczna laureatka Oscara w tym roku zapozowała na red carpet w minimalistycznej czarnej kreacji projektu Dolce & Gabbana. Jedno, co się nie zmieniło, to jej fryzura – Jamie pojawiła się w charakterystycznym dla siebie krótkim cięciu i siwych włosach.
(Fot. Mike Coppola/Getty Images)
Gwiazda „Milczenia owiec”, która pozowała z partnerką Alexandrą Hedison, wybrała na oscarową galę kreację Loewe w odcieniu głębokiego granatu. Uwagę przykuwała jej fryzura – roztrzepane, wycieniowane włosy w kolorze popielatego brązu. Aktorka zdecydowała się nie ukrywać przebijających gdzieniegdzie siwych pasemek.
(Fot. Mike Coppola/Getty Images)
65-letnia aktorka, która w zeszłym roku odebrała Oscara za pierwszoplanową rolę żeńską, błyszczała na czerwonym dywanie w srebrzystej sukni o asymetrycznym kroju i długich rękawiczkach.
(Fot. Kevin Mazur/Getty Images)
71-letnia Mary Steenburgen wyglądała tego wieczoru rewelacyjnie. Aktorka zdecydowała się na czarną suknię bez ramiączek ze zmysłowym rozcięciem u dołu. Nas jednak wyjątkowo zachwyciła jej fryzura – grzywka typu curtain bangs pięknie podkreśliła rysy aktorki.
(Fot. Mike Coppola/Getty Images)
65-letnia gwiazda „Nyad” zerwała z konwenansami i nie założyła na czerwony dywan powłóczystej sukni. Zamiast niej zdecydowała się na stylizację inspirowaną stylem Dalekiego Wschodu. Na jej oryginalny strój składały się: kimono w kwiaty, błyszczący granatowy komplet (tunika i spodnie) oraz żółte lenonki. Makijaż aktorki zyskał barwny akcent w postaci czerwonych ust.