1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Burzliwe życie Édith Piaf. Dorastała wśród prostytutek, a jej głos skruszył mury

Burzliwe życie Édith Piaf. Dorastała wśród prostytutek, a jej głos skruszył mury

Édith Piaf (Fot. Roger Viollet via Getty Images/Roger Viollet via Getty Images)
Édith Piaf (Fot. Roger Viollet via Getty Images/Roger Viollet via Getty Images)
Pisze się o niej książki, kręci filmy i wystawia sztuki teatralne. Édith Piaf jest nieustannie nie tylko najbardziej cenioną francuską piosenkarką, ale też jedną z najtragiczniejszych postaci światowej kultury. Jak naprawdę wyglądało jej życie? Niestety nie było tak różowe jak w napisanym przez nią utworze „La Vie en Rose”.

Maleńka Édith, przyszywane matki i młodość na ulicach

Édith Giovanna Gassion, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko Édith Piaf, pochodziła z artystycznej rodziny i wychowała się w imigranckiej okolicy Quartier de Belleville. Jej ojciec, Louis Alphonse Gassion, był cyrkowym akrobatą, a matka, Annetta Maillard („Line Marsa”), znaną śpiewaczką. Maleńka Édith przyszła na świat zimą 19 grudnia 1915 roku, w szpitalu Tenon, w 20. dzielnicy Paryża. Na jej patronkę, po której otrzymała imię, wybrano brytyjską pielęgniarkę – Édith Cavell. Przełożona szpitala wojskowego w Brukseli została rozstrzelona dwa miesiące przed narodzinami Piaf i uznawana jest za „męczennicę I wojny światowej”, która bohatersko pomagała rannym żołnierzom.

(Fot. Jean-Gabriel SERUZIER/Gamma-Rapho via Getty Images) (Fot. Jean-Gabriel SERUZIER/Gamma-Rapho via Getty Images)

Na nadaniu bohaterskiego imienia szczodrość rodziców Piaf się skończyła. Jej matka porzuciła rodzinę niedługo po porodzie, by rozwijać swoją karierę, więc dziewczynka trafiła pod opiekę babki. Cyrkowa artystka Emma Saïd Ben Mohamed zajmowała się maleńką Édith przez chwilę, aż Gassion, który zaciągnął się do armii francuskiej w 1916 roku, aby walczyć w I wojnie światowej, podrzucił córkę własnej matce. Léontine Louise Descamp, aka Maman Titine, prowadziła nieduży dom publiczny w Normandii, a pracujące w nim prostytutki pomagały w wychowaniu Édith. Co ciekawe, w wieku trzech lat dziewczynka zachorowała na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (według innych doniesień było to zapalenie rogówki) i z powodu powikłań na cztery lata straciła wzrok. Jej stan miał się poprawić niedługo po tym, jak kobiety pracujące u jej babci zebrały pieniądze, by pojechać z dziewczynką na pielgrzymkę ku czci świętej Teresy z Lisieux. Artystka później sama uznała to wydarzenie za „cudowne ozdrowienie”.

Piaf dorastała i jako nastolatka coraz częściej towarzyszyła ojcu na ulicach Paryża – on prezentował akrobacje, ona śpiewała dla pieniędzy. Gdy miała 15 lat, odcięła się od niego całkowicie, gdyż nadużywał alkoholu i stosował wobec niej przemoc fizyczną. Nigdy nie zdobyła dokładnego wykształcenia.

(Fot. Roger Viollet via Getty Images/Roger Viollet via Getty Images) (Fot. Roger Viollet via Getty Images/Roger Viollet via Getty Images)

Towarzyszką jej ulicznych występów stała się później Simone „Mômone” Berteaut – razem śpiewały na ulicach, a po jakimś czasie wynajęły pokój w Grand Hôtel de Clermont (pomogły w tym dodatkowe występy Piaf w trio akrobatycznym). W 1932 r. zamieszkał z nimi Louis Dupont, z którym Édith wdała się w romans i rok później urodziła mu córkę Marcelle. Dziewczynka, która była jedynym dzieckiem artystki, zmarła jako dwulatka z powodu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.

Narodziny „wróbelka”

W 1935 roku na rogu jednej z paryskich ulic dostrzegł ją Louis Leplée. Właściciel nocnego klubu przy Champs-Élysées tak zachwycił się charyzmą i głosem dwudziestolatki, że zaproponował jej pracę. Édith Gassion przyjęła jego ofertę i szybko rozpoczęła regularne występy w należącym do niego kabarecie „Le Gerny’s”. Leplée nie tylko zapewnił jej stały zarobek i pomógł wydać pierwszy album, ale też został menedżerem, namówił do noszenia czarnych sukienek i wymyślił pierwszy pseudonim – „La Môme Piaf”, czyli „Mały Wróbelek” (nawiązywał on do niskiego wzrostu śpiewaczki, która mierzyła 142 cm). Ponadto, chcąc nie chcąc, przedstawił ją paryskiemu półświatkowi, który był stałą klientelą jego lokalu.

(Fot. Apic/Bridgeman via Getty Images) (Fot. Apic/Bridgeman via Getty Images)

Wystarczył rok, by młoda Francuzka stała się sławna i rozpoznawalna, ale rysę na jej karierze zrobiło… morderstwo Louisa Leplée. Tego czynu dopuściło się czterech gangsterów, którzy zabili go we śnie, a według domniemań policji mieli działać na zlecenie artystki. Nie znaleziono na to żadnych dowodów i ostatecznie została ona uniewinniona, ale prasa od momentu pierwszych oskarżeń nie dawała jej spokoju. Édith opuściła więc na jakiś czas Paryż, a żeby ratować swoje dobre imię, zwróciła się o pomoc do Raymonda Asso. Znany tekściarz, a niedługo później i kochanek, zasugerował jej, by zerwała z szemranym towarzystwem, pokierował wizerunkiem i skrócił jej pseudonim z „La Môme Piaf” do prostego „Édith Piaf”. Ponadto Asso zaprosił do współpracy kompozytorkę Marguerite Monnot i razem z nią stworzył nowe utwory dla Piaf.

Piosenki miały opowiadać o jej młodości na ulicy, życiowych trudnościach i cierpieniu. To był punkt zwrotny w karierze Édith Piaf. Powstałe teksty i muzyka – w połączeniu z charyzmatycznym głosem i ekspresją Francuzki – poruszyły tłumy i zapewniły jej międzynarodową sławę. „Zawsze chciałam śpiewać, tak samo jak zawsze wiedziałam, że pewnego dnia będę miała swoje własne miejsce w annałach muzyki. To było uczucie, które nosiłam w sobie [od zawsze – przyp. red.]” – opowiadała później w wywiadach piosenkarka.

(Fot. Gaston Paris/Roger Viollet via Getty Images) (Fot. Gaston Paris/Roger Viollet via Getty Images)

Głęboki smutek w muzyce

Początek lat 40. był dla Piaf bardzo udany. Zagrała główną rolę w jednoaktówce Jeana Cocteau „Le Bel Indifférent”, a jej grafik był wypełniony po brzegi występami na scenach klubów i domów publicznych w Paryżu, z „Le Sphinx” na czele. Została nawet zaproszona wraz z innymi cenionymi artystami do Berlina. Kariera kwitła i jeszcze w pierwszej połowie lat 40. Édith Piaf kupiła sobie drogie mieszkanie w luksusowej 16. dzielnicy. Niedługo po wprowadzeniu się do nowego lokum dobra passa się skończyła: artystkę oskarżono o współpracę z niemieckimi siłami okupacyjnymi. Podczas zeznań przed Épuration Légale uznano jednak, że Piaf swoimi występami w obozach w Niemczech wręcz pomogła więźniom w ucieczce.

W 1944 roku artystka wróciła do śpiewania. Nawiązała współpracę z Yvesem Montandem i występowała aż przez dwa tygodnie z rzędu w kabarecie „Moulin Rouge”, a rok później napisała legendarne „La Vie en Rose”. Piosenka – chociaż przez otoczenie Piaf początkowo była uznawana za „błahostkę” – zrobiła prawdziwą furorę. Jej pełna radości narracja o odnalezieniu prawdziwej miłości urzekła powojenny świat i stała się znakiem rozpoznawczym Édith Piaf.

(Fot. Michael Ochs Archives/Getty Images (Fot. Michael Ochs Archives/Getty Images

Pod koniec lat 40., dzięki wspólnym znajomym, poznała miłość swojego życia. Marcel Cerdan, uznany bokser, i artystka zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, a ich trwającą ponad rok relację przerwała śmierć sportowca. Cerdan zginął w katastrofie lotniczej, kiedy leciał odwiedzić Piaf w Nowym Jorku, gdzie Francuzka akurat koncertowała. Ta wiadomość załamała Édith, która uciekła w alkohol i narkotyki, a po trzech wypadkach samochodowych, w których niemal sama zginęła, uzależniła się jeszcze od morfiny. Francuzka swój głęboki smutek przelewała na muzykę. W słowach „Hymne à l'amour” i „L'homme à la moto” uwieczniła miłość jej i Cerdana. Później napisała jeszcze „Milord” i „Non, Je Ne Regrette Rien” oraz około 80 innych piosenek.

Zaczęła wchodzić w krótkie związki, z czego ten z Jacques’em Pillsem zakończył się małżeństwem w 1952 r. (i rozwodem w 1957 r.). Później poznała młodszego o dwadzieścia lat Theophanisa Lamboukasa, który zwrócił się do niej o pomoc w zostaniu piosenkarzem. Piaf pomogła mu w karierze, wymyśliła pseudonim artystyczny „Théo Sarapo” i została jego żoną.

(Fot. Hulton Archive/Getty Images) (Fot. Hulton Archive/Getty Images)

Cierpiała na raka wątroby, ale występowała do końca – często po zażyciu morfiny i gdy za sceną czekały na nią pielęgniarki. Rok po ślubie z Sarapo zapadła w śpiączkę i przez kilka miesięcy opiekowali się nią wspólnie jej mąż i przyrodnia siostra Simone Berteaut. Zmarła w wieku 47 lat w swojej willi w Plascassier na Riwierze Francuskiej. Pogrzeb artystki zgromadził ponad 100 000 fanów, a Paryż… całkowicie zamarł tego dnia. Jej ostatnie słowa, które wypowiedziała jeszcze przed śmiercią, brzmiały niczym gorzkie podsumowanie: „Za każdą cholerną rzecz, którą robisz w tym życiu, musisz zapłacić”.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze