Na każdym etapie możesz podjąć działania, które powstrzymają rozwój hashimoto. Dużo zależy od twojej uważności, świadomości i szybkiej diagnozy!
Nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy w przypadku hashimoto i zwykłej niedoczynności tarczycy możliwy jest całkowity powrót do zdrowia. Wszystko zależy od naszego stanu wyjściowego, skali problemu, czyli stopnia stanu zapalnego lub po prostu wielkości TSH i oczywiście chorób współistniejących. Jeżeli jest to sam początek niedoczynności lub hashimoto, to jak najbardziej możemy pomóc sobie zdrową dietą, ale przede wszystkim postawić nacisk na redukcję stresu w naszym życiu i zmianę stylu życia. Powinniśmy zadbać o siebie. Jednak w większości przypadków późno wykryte choroby tarczycy zostają niestety już na całe życie. Oczywiście możemy poprawić stan ogólny organizmu i ustabilizować hormony. Przy wsparciu diety możemy pozostać na bardzo niskiej dawce leku. Być może nawet całkowicie z niego zrezygnować. Miałam jednak takie przypadki pacjentów, którzy odstawili leki po ustabilizowaniu TSH, a po jakimś czasie problem wrócił ze zdwojoną siłą. Myślę, że wszystko jest możliwe! Połączenie diety, sportu, redukcji stresu, zastosowanie ziół – to wszystko może bardzo pomóc. Dziś na podstawie swoich obserwacji nie odważyłabym się powiedzieć, że z chorób tarczycy zawsze można się wyleczyć...
Etap 1. „Predyspozycja genetyczna” – wciąż jesteś zdrowy!
Nie wystąpił jeszcze żaden z czynników uwalniających geny i prowadzących do reakcji autoimmunologicznej. Twój układ odpornościowy w żaden sposób nie zaatakował gruczołu tarczowego, który działa bez zakłóceń. Warto w tym momencie wspomnieć, że wystąpienie samego czynnika genetycznego nie determinuje choroby!
Etap 2. „Początek...” – reakcji autoimmunologicznej.
Rozpoczyna się atak twojego układu odpornościowego na tarczycę. Już w tej rozpoczynającej hashimoto fazie mogą wystąpić pierwsze objawy, takie jak zmęczenie, niepokój, problemy z wagą, wahania nastroju, problemy z układem pokarmowym (na przykład niestrawność) etc. Co ciekawe, już na tym etapie choroby poziom przeciwciał (aTPO i aTG) może być podwyższony, podczas gdy poziom hormonów może pozostawać w normie! Jest więc możliwe postawienie diagnozy. Już teraz możesz zminimalizować czynniki zewnętrzne powodujące ten „atak” – wykluczyć część toksyn w swoim życiu, przejść na odpowiednią dietę, zredukować poziom stresu (w sposób naturalny, na przykład za pomocą medytacji).
Etap 3. „Subkliniczna niedoczynność tarczycy” – TSH może być już podwyższone (wynik między 3 a 10), ale poziom fT3 i fT4 będzie nadal w normie.
Tarczyca zaczyna mieć problem z produkcją wystarczającej ilość hormonów, często zaczynamy więc obserwować wyraźne objawy jej niedoczynności. Niestety większość konwencjonalnych lekarzy na tym etapie nie rozpoczyna jeszcze leczenia choroby! Nawet jeśli nie będziesz przyjmować niewielkich dawek hormonów, możesz wspomóc swój organizm między innymi odpowiednio dobraną dietą. W ten sposób możesz powstrzymać rozwój jawnej niedoczynności tarczycy.
Etap 4. „Pełnoobjawowa niedoczynność tarczycy” – stało się...
Tarczyca jest już wyniszczona do tego stopnia, że nie jest w stanie wytwarzać hormonów. Poziom TSH jest bardzo podwyższony, a obniżone fT3 i fT4. Niestety dopiero w tym okresie dochodzi najczęściej do rozpoznania choroby. Najprawdopodobniej konieczne jest już leczenie hormonalne (syntetyczną tyroksyną) – w tym punkcie zgadzają się nawet zagorzali przeciwnicy leczenia farmakologicznego.
Etap 5. „Progresja choroby” – układ immunologiczny chorego może być już tak rozregulowany, że zacznie atakować inne narządy.
Stajesz się bardzo podatny na inne choroby takie jak celiakia, reumatoidalne zapalenie stawów, łuszczyca, cukrzyca, niepłodność czy niedokrwistość. W tym stadium choroby należy bezwzględnie zadbać o dobranie odpowiednich dawek hormonów, sprawdzać poziom TSH co trzy miesiące, regularnie ćwiczyć, stosować zrównoważoną dietę oraz unikać stresu i zanieczyszczeń.