1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Ten serial uratuje was przed chłodem i szarzyzną. „Absolutni debiutanci” to przełomowa polska produkcja, którą obejrzycie na Netflixie

Ten serial uratuje was przed chłodem i szarzyzną. „Absolutni debiutanci” to przełomowa polska produkcja, którą obejrzycie na Netflixie

Martyna Byczkowska i Bartłomiej Deklewa w serialu „Absolutni debiutanci”. Produkcja dostępna jest na platformie Netflix. (Fot. materiały prasowe Netflix)
Martyna Byczkowska i Bartłomiej Deklewa w serialu „Absolutni debiutanci”. Produkcja dostępna jest na platformie Netflix. (Fot. materiały prasowe Netflix)
Polskie seriale coming-of-age rosną w siłę. Najlepszym dowodem na to są „Absolutni debiutanci” Kamili Tarabury i Niny Lewandowskiej. To wciągająca opowieść o przyjaźni, miłości i wakacyjnych namiętnościach, która zdecydowanie wyróżnia się na tle gatunkowej konkurencji. Do tego świetnie sprawdzi się w zimowe wieczory, gdy szczególnie brakuje nam słońca i ekstatycznych letnich emocji.

Seriale o nastolatkach i młodych dorosłych cieszą się ostatnio coraz większą popularnością. Sukces zagranicznych produkcji takich jak „Sex Education” czy „Euforia” sprawił, że podobne tytuły zaczynają nieśmiało pojawiać się na polskim rynku. W ubiegłym roku platforma HBO Max uraczyła nas serialem „#BringBackAlice”, na co szybko odpowiedział Netflix, wypuszczając nie jedną, ale aż dwie udane młodzieżówki – najpierw osadzoną w środowisku Romów „Infamię”, a następnie „Absolutnych debiutantów” – serial nominowanych do Paszportów Polityki Kamili Tarabury i Niny Lewandowskiej, który jest najlepszym dowodem na to, że z pozornie wyeksploatowanego do cna gatunku coming-of-age da się jeszcze wycisnąć coś przełomowego. Klimatyczna i pełna emocji produkcja przygląda się nastolatkom u progu dorosłości, posługując się nowym językiem wizualnym, żonglując konwencjami, a także wysuwając na pierwszy plan tematy, które wcześniej chowały się w cieniu.

Zamknięta w sześciu 45-minutowych odcinkach produkcja to serial, który pokazuje widzom, co jest najważniejsze w życiu, co nas napędza i daje nam siły do pokonywania codziennych trudności. Opowiada o marzeniach, sile przyjaźni, poszukiwaniu siebie, młodzieńczych uczuciach oraz wypalonych związkach dorosłych, a także pragnieniu bliskości i akceptacji niezależnie od wieku. Zapewniamy jednak, że nie jest to produkcja tendencyjna, a z ekranu biją prawda i ciepło. Właśnie takich produkcji nam trzeba.

Martyna Byczkowska i Bartłomiej Deklewa w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix) Martyna Byczkowska i Bartłomiej Deklewa w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix)

„Absolutni debiutanci” – o czym opowiada serial?

Polskie morze, gorące lato, ostatnie beztroskie wakacje przed rozpoczęciem nowego etapu w życiu – to okoliczności, w których poznajemy bohaterów serialu. Świeżo upieczeni maturzyści Lena i Niko przyjaźnią się od dziecka i są prawie jak rodzeństwo. Łączy ich również pasja do kina. Są ciekawi świata i otwarci na wszelkie nowe doświadczenia. Wciąż pełni dziecięcej naiwności, ale też świadomi, że nadchodzi czas zmian. Doświadczają pierwszych romansów i rozczarowań. Poddają się zewowi nieskrępowanej wolności, zachwytom i pożądaniu. Czasem desperacko walczą o swoją przyszłość, a innym razem oddają się szaleństwu. Podejmują próby i popełniają błędy, odważnie rzucając się w to, co nowe i nieodkryte.

Jak co roku bohaterowie spędzają wakacje z rodzicami nad morzem, tym razem jednak, zamiast plażować, ciężko pracują. Aby spełnić swoje marzenia i dostać się do szkoły filmowej, Lena i Niko muszą nakręcić film – brawurową produkcję o miłości. Dzieciaki mają ambitną wizję, ale czy to się uda? Początkowo wszystko idzie zgodnie z planem, jednak z czasem przedsięwzięcie zamienia się w chaos. Odmienne wizje i dochodzące do głosu młodzieńcze uczucia sprawią, że przyjaźń młodych filmowców zostaje wystawiona na próbę. Dynamikę ich relacji zmienia również pojawienie się w ich życiu Igora, tajemniczego chłopaka z obozu sportowego, w którym Lena dostrzega nowego bohatera swojego filmu. Mimo początkowych oporów chłopak przekonuje się do wystąpienia przed kamerą. I to właśnie dzięki niemu dwójka nastoletnich wrażliwców poznaje zupełnie inny, nieznany dotąd świat.

Obsada serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix) Obsada serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix)

„Absolutni debiutanci” to oda do zbyt szybko kończącej się młodości

Jeśli chodzi o klimat, serial ma w sobie sporo z „Marzycieli” Bernarda Bertolucciego, ale też blisko mu do zmysłowej twórczości Luki Guadagniniego. „Absolutni debiutanci” nie naśladują jednak zagranicznych tytułów. To serial całkowicie autorski i wyróżniający się na tle innych rodzimych produkcji coming-of-age. I chociaż wykorzystuje dobrze znane i często podejmowane przez filmowców motywy – pierwsze zauroczenia, podejmowanie decyzji dotyczących przyszłości czy młodzieńcze porażki – robi to w sposób dotąd niespotykany, skupiając się przede wszystkim na uczuciach głównych bohaterów. Do tego robi to z niezwykłą czułością i bez zbędnego szokowania, chociaż odważnie i zmysłowo. To serial, który romantyzuje młodość, ale nie jest sztuczną i przerysowaną teen dramą. Stawia przede wszystkim na uważność i zrozumienie. Przywołuje wspomnienia, pozwala się rozmarzyć, bawi i wzrusza. Twórczynie dostarczają nam również zdrową dawkę humoru i refleksje, obok których nie da się przejść obojętnie.

Martyna Byczkowska w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix) Martyna Byczkowska w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix)

„Absolutni debiutanci” bardzo wiarygodnie portretują ten wyjątkowy okres w życiu – moment wkraczania w dorosłość, czyli pomaturalne lato, które żegna resztki niewinności. Opowiadają przy tym o poznawaniu siebie oraz wielkich planach i marzeniach. Serial porusza też wątki i tematy pomijane dotąd w polskich produkcjach, jak np. różnego rodzaju poszukiwania: egzystencjalne, duchowe i seksualne. Młodzi bohaterowie dopiero odkrywają swoje potrzeby. Robią to oczywiście z pewną dozą niepewności i nieśmiałości, jednak sam serial opowiada o tym z niesamowitą swobodą. W ich eksperymentach ze swoją cielesnością widać zagubienie i niezręczność oraz chaos młodzieńczych uczuć. Nie ma tu jednak zbędnych scen erotycznych – każda z nich znalazła się w scenariuszu nieprzypadkowo. Co więcej, wypadają one naprawdę naturalnie, nie budząc niesmaku czy zażenowania.

Bartłomiej Deklewa w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix) Bartłomiej Deklewa w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix)

„Absolutni debiutanci” – przełomowy polski serial coming-of-age

„Absolutni debiutanci” to serial, o którym śmiało możemy mówić „przełomowy”. Jest to bowiem pierwszy polski tytuł, w którym motyw dorastania i szukania siebie nie jest jedynie tłem, a samym centrum historii. Przełomowe jest również uczynienie z głównej bohaterki postaci w spektrum autyzmu, co niezwykle rzadko zdarza się w polskim kinie. Serial znakomicie pokazuje, jak nastolatka postrzega świat, buduje relacje i radzi sobie z nadmiarem bodźców. Obrazuje też jej niestandardowe myślenie, nietypowe zachowania oraz trudności w komunikacji z innymi ludźmi. Takie podejście do atypowości – z ogromną wrażliwością – sprawia, że serial spełnia też rolę edukacyjną – pozwala widzom zrozumieć mózg osoby w spektrum, poszerzyć horyzonty i otworzyć się na inność.

I chociaż serial skupia się przede wszystkim na problemach nastolatków, przedstawia też perypetie ich rodziców (Katarzyna Warnke, Piotr Witkowski, Anna Krotoska, Andrzej Konopka), którzy wnież poszukują szczęścia, mają własne problemy, słabości, kryzysy oraz podobnie jak młodzi – stoją przed ważnymi życiowymi decyzjami. I właśnie to zestawienie młodzieńczych i dorosłych dylematów pokazuje, że pierwsze razy nie są związane wyłącznie z młodym wiekiem i że każdemu z nas, niezależnie od tego, ile mamy lat, chodzi w życiu o podobne wartości: spełnianie marzeń i życie po swojemu.

Katarzyna Warnke w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix) Katarzyna Warnke w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix)

„Absolutni debiutanci” nie byliby jednak tak udanym serialem, gdyby nie młodzi aktorzy, którzy biorąc pod uwagę, że są debiutantami, podobnie jak ich bohaterowie wypadli naprawdę znakomicie i bardzo wiarygodnie. Szczególne brawa należą się jednak charyzmatycznej Martynie Byczkowskiej („Skazana”, „W głębi lasu”, „1670”), która wykonała tu naprawdę solidną pracę i znakomicie poradziła sobie z niełatwym zadaniem sportretowania bohaterki neuroatypowej. Świetnie wypadli też Jan Sałasiński („Zielona granica”) w roli buntowniczego Igora oraz Bartłomiej Deklewa („Sexify 2”, „BringBackAlice”) jako uroczy i wrażliwy Niko. Zapamiętajcie te nazwiska, bo jeszcze nieraz o nich usłyszycie.

Jan Sałasiński w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix) Jan Sałasiński w serialu „Absolutni debiutanci” (Fot. materiały prasowe Netflix)

Oprócz talentów aktorskich na uwagę zasługuje również świetna realizacja, w szczególności piękne zdjęcia i ciekawe pomysły wizualne. Nie jest to jednak produkcja bez wad. Niektóre wątki wydają się zbędne, a inne – niespodziewanie urwane. Szkoda, bo odpowiednio poprowadzone miałyby spory potencjał. Serial pozostawia też kilka niewyjaśnionych kwestii, jednak nie mają one większego wpływu na fabułę. Mimo wszystko „Absolutni debiutanci” to serial godny polecenia. Jeśli tęsknicie za ciepłem lata i czasami nastoletniej beztroski, koniecznie po niego sięgnijcie. Gwarantujemy, że zobaczycie w nim odbicie własnych przygód, bez względu na to, ile macie lat.

Serial „Absolutni debiutanci” dostępny jest na platformie Netflix.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze