Millie Bobby Brown nie spoczywa na laurach. 20-letnia aktorka pracuje aktualnie nad kilkoma projektami – w tym nad ekranizacją „swojej” powieści. Książka „19 stopni” zadebiutowała pod koniec ubiegłego roku i z miejsca stała się bestsellerem. Dlaczego więc wzbudza kontrowersje?
Przygoda Millie Bobby Brown z Netflixem trwa. Chociaż produkcja, która przyniosła jej światową sławę, zbliża się ku końcowi – piąty i ostatni sezon „Stranger Things” zadebiutuje na platformie najprawdopodobniej w przyszłym roku – brytyjska aktorka nie zwalnia tempa.
Czytaj także: Finałowy sezon „Stranger Things” coraz bliżej. Netflix publikuje wideo zza kulis i ogłasza nowe nazwiska w obsadzie
Wśród projektów, które aktualnie ma na tapecie we współpracy z Netflixem, są m.in. film braci Russo „The Electric State”, w którym Brown wystąpi u boku Christa Pratta (obraz ma trafić na platformę w marcu 2025 roku), a także pełnometrażowa adaptacja jej debiutanckiej powieści „19 stopni”. Chociaż lepiej byłoby napisać „powieści sygnowanej jej nazwiskiem”.
Rzeczywistą autorką książki – z czym jednak 20-latka się nie kryje – jest bowiem ghostwriterka Kathleen McGurl, która bazowała na pomysłach podsyłanych jej przez Millie. Historia opisana w „19 stopniach” inspirowana jest wydarzeniami z życia Ruth Brown, babci aktorki.
Wydana we wrześniu 2023 roku książka z miejsca trafiła na listy bestsellerów „New York Timesa” i „Sunday Timesa”, do czego bez wątpienia przyczyniło się znane na całym świecie nazwisko gwiazdy. Zabieg wykorzystany przez aktorkę wzbudził skrajne emocje: jedni bronią jej, zauważając, że przecież Brown otwarcie przyznaje się do tego, że nie napisała książki, a korzystanie z usług ghostwritera to nic nowego, inni zaś – między innymi australijska pisarka Claire G. Coleman – komentują, że „19 stopni” przewyższy sprzedaż książek prawdziwych autorów tylko ze względu na nazwisko, którym jest promowana, za czym niekoniecznie pójdzie jakość.
Książka „19 stopni” wydana została we wrześniu 2023 roku i z miejsca trafiła na listy bestsellerów „New York Timesa” i „Sunday Timesa”, do czego bez wątpienia przyczyniło się znane na całym świecie nazwisko gwiazdy, która – przypomnijmy – nie jest rzeczywistą autorką książki. Nic dziwnego, że zabieg zastosowany przez Brown wzbudził skrajne emocje: jedni podkreślają, że przecież aktorka otwarcie przyznaje się do tego, że nie napisała książki, inni – między innymi australijska pisarka Claire G. Coleman – zaznaczają, że książka sprzeda się w rekordowych nakładach nie dlatego, że jest dobra, lecz ze względu właśnie na nazwisko, pod którym jest promowana.
Mimo kontrowersji, które powstały wokół „19 stopni”, jedno jest pewne – Millie Bobby Brown zajmie się przełożeniem powieści na język filmu: będzie zarówno jego producentką poprzez swoją firmę PCMA, jak i zagra w nim główną rolę. Scenariusz natomiast wyjdzie spod pióra czterokrotnie nominowanego do Oscara Anthony’ego McCartena, twórcy m.in. „Teorii wszystkiego”, „Czasu mroku”, „Dwóch papieży” oraz dwóch muzycznych filmów biograficznych: „Bohemian Rhapsody” i „Whitney Houston: I Wanna Dance With Somebody”.
„19 stopni” to historia z czasów II wojny światowej opisywana jako „poruszająca opowieść o miłości, tęsknocie, niepewności i stracie”. Główną bohaterką książki jest Nellie Morris, 18-latka mieszkająca we wschodnim Londynie, która uczy się funkcjonować w nowej wojennej rzeczywistości.
Mimo trudnych warunków ma kochającą rodzinę, grono oddanych przyjaciół i pracę asystentki burmistrzyni. Poznaje nawet przystojnego Raya, amerykańskiego pilota stacjonującego w pobliżu. I choć początkowo wzbrania się przed uczuciem, szybko przekonuje się, że miłość może rozkwitnąć nawet w najmroczniejszych czasach. Jednak kiedy Nellie zaczyna snuć marzenia o szczęśliwej przyszłości, wojna brutalnie przekreśla jej plany. Podczas jednego z nalotów dochodzi do tragedii, a świat dziewczyny rozpada się na kawałki. I nie są temu winne wyłącznie niemieckie bomby…
(Fot. materiały prasowe)
Czytaj także: Dua Lipa popularyzuje książkę polskiego autora. O czym jest „Swimmimg in the Dark” Tomasza Jędrowskiego?
Rdzeniem historycznym powieści jest katastrofa w londyńskim metrze, gdzie w 1943 r. zginęło 173 londyńczyków z powodu uszkodzonych schodów na stacji Bethnal Green wykorzystywanej jako schron przeciwlotniczy. Tę tragedię – w której zmarło najwięcej cywilów w Wielkiej Brytanii podczas drugiej wojny światowej – przeżyła babcia Brown, na której doświadczeniach aktorka oparła pomysł na historię opisaną w książce.
Jeśli zaś chodzi o samą treść, wśród polskich czytelników powieść zbiera rozmaite opinie, dlatego zachęcamy, by samemu wyrobić sobie zdanie na jej temat. Niech lektura umili wam czas oczekiwania na kolejne szczegóły na temat nadchodzącej produkcji, o których – jak zawsze – będziemy was informować.