Serwis „The Hollywood Reporter” wytypował nowego Jamesa Bonda. Prognoza zaskakuje, bo mało kto spodziewał się takiego wyboru. Kto to taki? Nawet jeśli to nazwisko nic wam nie mówi, z pewnością dobrze znacie go z filmów lub seriali.
W 2025 roku w końcu dowiemy się, kto zagra nowego Jamesa Bonda. „The Hollywood Reporter”, jeden z najbardziej prestiżowych serwisów popkulturowych na świecie, przedstawił swoje branżowe prognozy na kolejne 12 miesięcy. Wśród nich znalazła się próba wytypowania, który aktor wcieli się w Agenta 007 w dwudziestym szóstym filmie o Bondzie. To ktoś, kogo prawie nikt nie widział w gronie faworytów.
I chociaż od dawna mówiło się, iż rolę po Danielu Craigu przejmie Aaron Taylor-Johnson, którego aktualnie możemy oglądać w filmie „Kraven Łowca”, kilka dni temu raportowano, że ta kandydatura definitywnie upadła. Co więcej, Barbara Broccoli, producentka filmów o Bondzie, zawsze kierowała się w swoich wyborach bardziej instynktem niż opinią publiczną, co widać było najlepiej na przykładzie kontrowersyjnego angażu Craiga.
Idąc tym tropem, według dziennikarzy „The Hollywood Reporter”, nowym Bondem zostanie Josh O’Connor, aktor stojący u progu wielkiej kariery, znany już publiczności, choć nie za bardzo, posiadający uwodzicielski uśmiech, błysk w oku, łatwość w rzucaniu od niechcenia krótkimi frazami i charyzmę. Wytypowany Anglik ma 34 lata i 185 cm wzrostu. Jest laureatem Złotego Globu za sportretowanie młodego księcia Karola w serialu „The Crown”, ale zagrał też w takich uznanych produkcjach jak „Challengers”, „Lee. Na własne oczy”, „La Chimera”, „Emma”, „Piękny kraj” czy „Durrellowie”. Naszym zdaniem, choć jego uroda nie należy do konwencjonalnych, zdecydowanie ma w sobie to „coś”. Zobaczcie sami!
O’Connor znany jest przede wszystkim ze swoich emocjonalnych występów. Często skłania się ku dramatom eksplorującym wrażliwość, relacje i tożsamość, a ostatnio znacznie zyskał na popularności za sprawą roli w głośnym filmie Luki Guadagnino. Pojawienie się jego nazwiska w rozmowach o nowym Bondzie oznacza natomiast przełomowy moment dla serii. Mogłoby to zdefiniować na nowo kultową postać, nadając jej większą złożoność. Czy producenci zdecydują się jednak na tak drastyczne odejście od hipermęskiego archetypu?
Ceniony w społeczności LGBTQ+ aktor mógłby również wnieść zupełnie nową perspektywę, dostosowując postać do współczesnych wartości, jednocześnie dając mu charyzmę, której wymaga postać. Ta zmiana mogłaby nie tylko ożywić serię, ale też przyciągnąć szerszą, bardziej zróżnicowaną publiczność, zapewniając, że Bond pozostanie nadal ważny.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w niedawnej odsłonie organizowanego przez „Variety” programu „Actors on Actors” aktor wziął udział w rozmowie jeden na jeden właśnie z... Danielem Craigiem. Cały odcinek dostępny jest na YouTube i możecie obejrzeć go poniżej:
Co więcej, wkrótce duet będzie można zobaczyć na dużym ekranie w trzecim filmie z serii „Na noże”, czyli „Wake Up Dead Man: A Knives Out Mystery”. Biorąc pod uwagę ich relacje, możliwe, że Craig pomógł „wepchnąć” młodszego kolegę po fachu w historię o Bondzie i być może udzieli mu nawet jakiś wskazówkek, jeśli dojdzie do castingu. O’Connor utrzymuje też świetne relacje z Amazon MGM Studios („Challengers”), więc nie jest wykluczone, że studio będzie brało pod uwagę jego rolę w jednej ze swoich głównych serii. I choć nic nie jest jeszcze oficjalne i nikt poważnie związany z franczyzą nie wspomniał jeszcze o tej kandydaturze, całkiem możliwe, że stale rosnąca popularność Anglika może uczynić go nowym 007.
Obecnie faworytami bukmacherów do legendarnej roli są również m.in. Jamie Dornan („50 twarzy Greya”, „Upadek”, „Belfast”), Jamie Bell („Billy Elliot”, „Dobrzy nieznajomi”), Harris Dickinson („W trójkącie”, „Bracia ze stali”, „Babygirl”), Riz Ahmed („Długa noc”, „Bracia Sisters”, „Sound of metal”), Jamie Campbell Bower („Stranger Things”), Callum Turner („Władcy przestworzy”), Idris Elba („Luther”), Luke Evans („Piękna i Bestia”), Tom Hardy („Legend”, „Peaky Blinders”), Regé-Jean Page („Bridgertonowie”) i Henry Cavill („Wiedźmin”).