1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia
  4. >
  5. Myślenie o pieniądzach

Myślenie o pieniądzach

123rf.com
123rf.com
To, jak wydajemy pieniądze, wiele o nas mówi. Psycholog ekonomiczny Dominika Maison poświęciła temu tematowi czas i książkę „Polak w świecie finansów”. Oto, co odkryła...

Wydawanie, zarabianie i posiadanie pieniędzy generuje w nas ogromne emocje. Dlaczego tak się dzieje?

Pieniądz jest dosyć wyjątkowym „przedmiotem”. Dzięki niemu możemy realizować marzenia, wymieniać go na usługi i inne przedmioty, posiąść coś, co będzie oznaką naszego statusu, doświadczyć niezapomnianych doznań… Myślę, że na tym właśnie polega jego „magia”. Co ciekawe, badania amerykańskiej uczonej Kathleen Vohs, replikowane także przez polskich badaczy, pokazały, że pieniądz ma na nas wpływ nie tylko jako środek płatniczy, ale też oddziałuje emocjonalnie i nacechowany jest różnymi znaczeniami symbolicznymi. Gdy aktywizowano u badanych pojęcie pieniądza poprzez prezentację tapety na komputer, na której były zdjęcia banknotów, okazywało się, że zmieniało to ich zachowanie. Mieli mniejszą skłonność do współpracy z innymi, uruchamiały się w nich bardziej egocentryczne mechanizmy, ale równocześnie byli bardziej wytrwali w dążeniu do celu.

Co pani zdaniem wpływa na nasz stosunek do pieniędzy?

Historia, kultura, także religia, ale najbardziej – atmosfera rodzinnego domu. Jeśli rozmawia się w nim o pieniądzach jako o gwarancji szczęścia, np.: „Gdybyśmy tylko więcej zarabiali, wszystko wyglądałoby inaczej” – co jest na marginesie wielką iluzją – to dzieci przejmują ten sposób myślenia.

A edukacja ekonomiczna jest w stanie to zmienić?

Edukacja ekonomiczna wnosi wiele dobrego, jednak większość Polaków ma zdecydowanie złe rozumienie terminu „wiedza ekonomiczna”. Wydaje nam się, że to coś niezwykle skomplikowanego, strasznie nudnego, abstrakcyjnego i oderwanego od codziennego życia – rodzaj „wiedzy dla wtajemniczonych”. Tymczasem ekonomia jest nam potrzebna do codziennego życia. Ktoś, kto bierze kredyt czy pożyczkę, powinien wiedzieć, jakie ma prawa, jakie możliwości i co ryzykuje. Ktoś, kto zamierza zainwestować swoje oszczędności, powinien mieć świadomość, że nie ma szans na duży zysk bez dużego ryzyka. O tym właśnie powinno się uczyć w szkołach, a nie o pociągu, który wyjechał z punktu A do punktu B…

Polską specyfiką myślenia o pieniądzach jest chyba nadal przekonanie, że bogacenie się nie jest czymś pozytywnym.

Nie wiem, na ile to specyfika polska, a na ile katolicka, bo to katolicyzm właśnie nie pochwalał bogactwa, a cenił ubóstwo. W przeciwieństwie do protestantyzmu, który zakłada, że bogacenie się jest obowiązkiem człowieka. W Polsce wstydzimy się mówić o swoich sukcesach finansowych. Jest duża grupa Polaków, którzy uważają, że bogactwo można osiągnąć tylko w nieuczciwy sposób, a wiedzę finansową kojarzą z nadużyciami i wykorzystywaniem jej do nieuczciwych celów (ok. 63 proc.badanych zgadza się z tym stwierdzeniem). Zastanawiam się, czy nie wpłynęły na to dodatkowo czasy komunizmu. Ich specyfiką było to, że ludzie bogacili się nie dzięki kompetencji, profesjonalizmowi czy ciężkiej pracy, tylko dzięki wierności systemowi. To wszystko gdzieś ciąży na naszym postrzeganiu bogactwa. I wpływa nie tylko na to, że krzywym okiem patrzymy na tych, co szybko się wzbogacili, ale też na to, że nie potrafimy żądąć słusznych pieniędzy za swoją pracę.

A która opcja przeważa: lubimy chwalić się tym, że coś kupiliśmy po okazyjnej cenie czy że raczej sporo nas kosztowało?

Nie da się tego jednoznacznie określić, myślę, że obie tendencje występują w naszym społeczeństwie. Najważniejsze, co udało mi się ustalić w kwestii podejścia ludzi do pieniędzy, to że jest tych postaw jest bardzo wiele. W książce próbowałam to przedstawić poprzez analizę segmentacyjną, czyli taką, która równocześnie bierze pod uwagę bardzo dużo czynników. W ten sposób zostały wyodrębnione grupy Polaków różniące się od siebie stylem wydawania pieniędzy, podejściem do zarabiania, ale też ogólnym podejściem do życia. Na przykład grupa, którą nazwaliśmy spełnioną elitą (choć słowo „elita” jest tu może na wyrost, bo to aż 10 proc. społeczeństwa), charakteryzuje się dosyć wysokimi dochodami, satysfakcją zawodową, ale też – powiedziałabym – zdrowym podejściem do pieniędzy. Takie osoby potrafią zarówno dobrze gospodarować swoimi finansami, jak i cieszyć się z wydawania.

Inna grupa – nazwana przez nas sfrustrowanymi materialistami – postrzega wartość własną i innych osób poprzez ilość posiadanych pieniędzy oraz dóbr. Co ciekawe, ich potrzeby posiadania nie da się zaspokoić, bo zawsze może okazać się, że sąsiad ma więcej, albo pojawi się nowy model samochodu, który „trzeba” mieć. Ta grupa ma zdecydowanie niezdrowe podejście do pieniędzy, bo dla nich są one uwikłane w poczucie własnej wartości i postrzeganie świata. Materialiści są przekonani, że byliby szczęśliwsi, gdyby mieli więcej pieniędzy.

A czy znalazłaby się taka grupa, która może posiada niewiele, ale w ogóle jej to nie martwi?

Tak, taką grupę obserwujemy we wszystkich badaniach postaw finansowych. Są to osoby o niematerialistycznym podejściu do życia i zazwyczaj równocześnie silnych wartościach rodzinnych. Nie mają dużo zasobów, ale mają silne podstawowe wartości, np. rodzinne. Nie postrzegają pieniędzy jako gwarantów szczęścia czy satysfakcji z życia. Całkiem dobrze nimi zarządzają, choć mniej cieszą się z ich wydawania, bo mają poczucie, że muszą oszczędzać. To też zdrowy stosunek.

Bardzo dobrze różnicę w podejściu do pieniędzy pokazuje porównanie dwóch wymienionych grup: spełnionej elity i sfrustrowanych materialistów. Druga chce mieć pieniądze dla samych pieniędzy, one są dla nich celem samym w sobie, natomiast dla pierwszej grupy pieniądze są tylko środkiem. Gdy pytaliśmy obie grupy, co by zrobiły, gdyby wygrały nagle dużą sumę w toto-lotka, to spełniona elita miała o wiele więcej pomysłów, bo sfrustrowani materialiści samo posiadanie takiej sumy pieniędzy uznawali za wystarczające szczęście.

Ciekawy jest też inny podział w pani książce, który uwzględnia skłonność do wydawania pieniędzy i materializm…

Na podstawie założeń badaczki Miriam Tatzel wyodrębniliśmy cztery grupy: kontrolera cen, rozrzutnika, rozsądnego niewydawacza i poszukiwacza wrażeń. Kontroler ma wysoki poziom materializmu, ale unika wydawania pieniędzy. Można powiedzieć, że dla niego pieniądze są nawet istotniejsze niż posiadanie dóbr. Wydanie czegoś wiąże się dla niego z bólem rozstania. Rozrzutnik pożąda z kolei bardziej rzeczy niż pieniędzy. W obydwu przypadkach posiadanie jest celem samym w sobie. Dwa kolejne typy: niewydawacz i poszukiwacz są bliższe zdrowemu podejściu do finansów. Oni poszukują okazji do oszczędności, ale nie za wszelką cenę. Poszukiwacza wrażeń cieszy to, że może wydać pieniądze na fajną podróż czy warsztat rozwoju, ale też docenia rzeczy, które może dostać „za darmo”, jak spacer, rozmowa czy jazda na rowerze. Rozrzutnik musiałby już coś sobie kupić, by być zadowolonym.

Niesamowite, jak głęboko zakorzenione są w nas niektóre mechanizmy, jak np. chęć zrobienia dobrego interesu.

Nawet ja, mimo że od lat badam takie zjawiska, też im ulegam. Dopiero po fakcie, zauważam, że zadziałał taki, a nie inny, często nieświadomy, mechanizm. Wszyscy jesteśmy ludźmi…

Moim ulubionym przykładem z książki jest ten z kapą. Jeden z badaczy przytoczył historię swojej przyjaciółki, która wybrała się po kapę na łóżko i trafiła na przecenę. Wszystkie kapy, niezależnie od rozmiaru i wyjściowej ceny, przeceniono do sumy 150 dolarów. Nasza bohaterka kupiła największą, mimo że była za duża na jej łóżko, ale w porównaniu z ceną wyjściową dawała poczucie największego zysku. Wpadła w klasyczną pułapkę dobrego interesu. To, że się „nabieramy” na różnego rodzaju promocje, wynika z pewnego automatyzmu przetwarzania informacji. Kosztem są błędy decyzyjne, ale z drugiej strony mniej czasu tracimy na zastanawianie się nad każdym wyborem i mamy czas na inne ważne rzeczy.

Dominika Maison, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik naukowy Wydziału Psychologii. Założycielka Domu Badawczego Maison, specjalizującego się w badaniach społecznych i finansowych. Jej najnowsza książka „Polak w świecie finansów” ukazała się nakładem wydawnictwa PWN.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze