Z pewnością wolelibyśmy, żeby ten akurat rekord nie padł. W ubiegłym roku zabito aż 2500 słoni. Od 23 lat, czyli od czasu rozpoczęcia „słoniowego monitoringu”, takiego wyniku nie było.
Przyczyną tego smutnego stanu rzeczy jest wzrost popytu na kość słoniową. Wraz z tym rośnie liczba gangów kłusowniczych działających w parkach narodowych. Co miesiąc w tanzańskim rezerwacie Selous Game zabija się 50 słoni! Kłusownictwo kwitnie szczególnie w Afryce Środkowej i Zachodniej. W Kongo, Tanzanii, Kamerunie.
O tym, ile słoni zabito w zeszłym roku, badacze wnioskują na podstawie ilości skonfiskowanej nielegalnej kości słoniowej. Na przykład 21 grudnia w Malezji skonfiskowano towar o wartości 1,3 mln dolarów! Przy czym uważa się, że to, co wpada w ręce policji, to tylko część, i to mniejsza część, nielegalnie zdobytej kości. Co oznacza, że prawdopodobnie słoni ginie znacznie więcej...
Z jednej strony coraz potężniejsze sumy wydaje się na walkę z gangami, z drugiej - grupy przestępcze działają coraz sprawniej i na coraz większą skalę. Kilka lat temu zatrzymano transport, w którym była tona (!) kości słoniowej. Najwięcej nielegalnego towaru trafia do Chin, ostatnio też do Wietnamu.
I uwaga!, ostrzeżenie dla turystów. Zwłaszcza tych wyjeżdżających do Afryki. Jeśli wypuszczamy się w tak egzotyczną i daleką podróż, jest oczywiste, że chcemy przywieźć sobie stamtąd piękną pamiątkę. Kupując, trzeba się jednak pilnować. Za przedmiot z nielegalnej, pochodzącej z przemytu czy kłusownictwa kości słoniowej, mogą nas spotkać ogromne nieprzyjemności. Z karą więzienia włącznie. Zawsze trzeba więc żądać od sprzedawcy certyfikatu.
Rządy państw afrykańskich co prawda rzucają na rynek kość legalną – pozyskaną ze słoni, które padły w naturalny sposób, a pieniądze uzyskane z jej sprzedaży przeznaczają na walkę z kłusownictwem, wszystko wskazuje jednak na to, że na razie te walkę przegrywamy. My i słonie.
W Afryce na początku XX wieku żyło 5-10 mln słoni. Dziś jest ich tylko ok. 500 tysięcy.