Mimo że Polki od 105 lat mają prawa wyborcze, nadal nie do końca z nich korzystają. Według obecnych szacunków niemal połowa z nas nie pójdzie na wybory! Dlatego właśnie ruszyła kampania profrekwencyjna #WspieramSukcesKobiet. Zorganizowana przez fundację SPS, przy merytorycznym wsparciu Uniwersytetu SWPS, ma na celu zachęcić Polki do głosowania, ale także pomóc wybrać kandydatki lub kandydatów, którzy zadbają o sprawy bliskie kobietom.
Kampania #WspieramSukcesKobiet ma na celu nie tylko zaktywizowanie Polek, by 15 października ruszyły do urn wyborczych, ale też zachęcenie ich do podjęcia świadomej decyzji, na kogo chcą zagłosować. Akcja zwraca uwagę na smutny fakt, że programy polityczne partii nie dotyczą realnych potrzeb Polek, często nazywając je wręcz „tematami zastępczymi”. Do tego do tej pory nikt nie pokusił się o spytanie polskich kobiet o to, co dla nich najważniejsze! W ramach kampanii przeprowadzono więc pierwsze takie badanie na grupie osiemnastu tysięcy respondentek. Dzięki niemu wiadomo, że dla współczesnych Polek ważne są tematy związane z przemocą wobec kobiet, brakiem żłobków i przedszkoli, ubóstwem starszych kobiet, wsparciem tych planujących ciążę i spodziewających się dziecka, zmianami w prawie alimentacyjnym, urlopami macierzyńskimi i tacierzyńskimi, ale też ochroną środowiska czy praw zwierząt.
Czy istnieją kandydaci, którzy spełnią te postulaty? Kampania #WspieramSukcesKobiet pozwoli ich odnaleźć. Towarzyszy jej bowiem dobrowolna i nieanonimowa ankieta dla kandydatek i kandydatów w wyborach do Sejmu RP. Odpowiedzi będzie można znaleźć na stronie www.wspieramsukceskobiet.pl. Pytania opracował merytoryczny zespół z Uniwersytetu SWPS. Wszystkie dotyczą spraw bliskich kobietom.
Kampania #WspieramSukcesKobiet zachęca też do namawiania bliskich kobiet, by wzięły udział w głosowaniu. Przestrzega przed nieskutecznymi metodami, takimi jak ośmieszanie czy piętnowanie osób, które nie wybierają się na wybory. Zamiast tego lepiej przedstawiać głosowanie jako aspiracyjny element stylu życia. Jak się okazuje, wielu osobom sam akt głosowania kojarzy się z maturą albo wypełnianiem PIT-a. Nic sympatycznego, dlatego warto pokazać, że wybory to element dbania o swój dobrostan. Dobrze jest też podkreślać ich wspólnotowy charakter i wybrać się na wybory w większym, kobiecym gronie (za to lepiej bez ojca czy męża, którzy często narzucają swoich kandydatów). Bardzo skuteczna w aktywowaniu kobiet do głosowania jest też motywacja frustracyjna. Jeśli mamy już dość tego, co się dzieje, i pragniemy zmian, musimy być częścią tych zmian. Nikt nie może oddać głosu za nas, dlatego 15 października wspólnie chodźmy na wybory. Po to, by Polska w końcu stała się miejscem bardziej przyjaznym kobietom.