Kąpiel w wannie to wellebingowy klasyk. Okazuje się jednak, że poza wprowadzaniem w stan błogiego relaksu ma on duży wpływ na nasze zdrowie. Znacznie większy, niż mogłoby się wydawać. Korzystnie oddziałuje zarówno na umysł, jak i na ciało. Założymy się, że o przynajmniej połowie z benefitów zażywania domowych kąpieli nie mieliście pojęcia?
Słowa „zamknij się w łazience, rozpal świeczki, wlej do wody kilka kropel ulubionego olejku eterycznego i wejdź do wanny” sformułowane jako zalecenie od lekarza mogą z początku wydawać się co najmniej niedorzeczne. Zanim jednak skreślicie koncept uzdrawiających kąpieli na dobre, przeczytajcie, jakie korzyści płynące z tej niepozornej aktywności deklarują eksperci.
U osób cierpiących na depresję i stany lękowe obserwuje się, co zrozumiałe, duże trudności z utrzymaniem usystematyzowanego trybu życia. Wahania te wywołują niestety szereg szkodliwych dla organizmu następstw. Wśród nich są między innymi niekontrolowane zmiany temperatury ciała. A kąpiel to przecież nie tylko przyjemny rytuał relaksacyjny, ale również świetny sposób na podniesienie temperatury, a tym samym na pobudzenie rytmu dobowego organizmu. Wykazało tak badanie przeprowadzone na uniwersytecie we Freiburgu. – Przebywanie w ciepłej wodzie w wannie imituje przy tym stan przebywania w łonie matki, co zapewnia poczucie bezpieczeństwa i komfortu – tłumaczy certyfikowana energoterapeutka Sarah St. John, dodając: – Większość z nas odczuwa ulgę po wyjściu z przyjemnej, długiej kąpieli, ponieważ w naturalny sposób obniża ona poziom kortyzolu. Kortyzol to tak zwany hormon stresu, więc gdy jest go mniej w naszym organizmie, czujemy się spokojniejsi.
Kąpiel to nic innego jak relaksująca termoterapia przeprowadzona w domowych warunkach. Zanurzenie się w gorącej wodzie powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, co zwiększa przepływ krwi do mięśni, pomagając im się rozluźnić. Ciepło wody jest równie ważne dla zwiększenia elastyczności włókien kolagenowych, co z kolei poprawia mobilność i pomaga zmniejszyć odczucie „sztywności” często pojawiające się po wysiłku fizycznym. Zwiększony przepływ krwi może również sprzyjać utrzymaniu prawidłowej pracy serca.
Naukowcy z National Institute for Health Research (NIHR) i Leicester-Loughborough Biomedical Research Unit (BRU) przeprowadzili eksperyment, który wykazał, że zażywanie ciepłych kąpieli w wannie obniża również szczytowy poziom cukru o 10 proc., zwiększając jednocześnie – średnio o 80 proc. – wydatkowanie energii. Aktywność ta sprzyja uwalnianiu białek szoku termicznego, zwanych molekularnymi strażnikami, a w konsekwencji usprawnia proces wychwytu glukozy.
Nikogo nie zaskoczy raczej fakt, że podniesienie temperatury ciała jest istotnym narzędziem pomagającym organizmowi w walce z infekcją. Ostatnie badania wykazały, że zwykła kąpiel trwająca od 20 do 30 minut wystarczy, aby wytworzyć więcej białych krwinek, które odgrywają kluczową rolę w obronie immunologicznej organizmu. Aby wzmocnić efekt, zabierzcie ze sobą do łazienki gorący napar imbirowy albo szklankę zakwasu z buraków. Ot, prosty przepis na to, jak łączyć przyjemne z pożytecznym.
Wyrobienie sobie nawyku regularnych kąpieli szczególnie zaleca się astmatykom lub osobom cierpiącym na przewlekłe choroby płuc. Poprawiają one bowiem cyrkulację krwi, co oznacza, że przez organizm może swobodniej przepływać tlen, a nam łatwiej się wtedy oddycha. To także doskonałe wsparcie leczenia przeziębienia. – Para wytwarzana podczas ciepłej kąpieli może złagodzić nieprzyjemne objawy przeziębienia. Udrażnia nos oraz pomaga oczyścić klatkę piersiową i zatoki – wyjaśnia przywołana wyżej Sarah St. John.