1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Styl Życia

Do czego potrzebujesz kuchni?

123rf.com
123rf.com
Czy naprawdę marzysz o wielkiej salonowej kuchni otwartej na salon, o wielkim granitowym blacie, wokół którego gromadzą się goście? A może tylko aspirujesz do stylu życia, lansowanego przez ekskluzywne magazyny wnętrzarskie?

Dobrze się zastanów, zanim wydasz majątek na coś, co stanie się jedynie dekoracją, wokół której będziesz cały boży dzień biegać ze ścierką, a każda plamka wody będzie skazą na honorze gospodarza.

Zdarzyło mi się ostatnio kilka razy szczerze porozmawiać z ludźmi, którzy skusili się na taką właśnie salonową kuchnię. Warianty różnią się, ale przyjmijmy model wzorcowy: lakierowana na wysoki połysk zabudowa z wmonowanymi urządzeniami AGD. Występuje ona jako tło dla rozłożystej kanapy ustawionej w kierunku telewizora. Pomiędzy kanapą a kuchnią (z obowiązkową wyspą) nie ma ściany czy przegrody. Strefy dzieli jedynie długi stół jadalniany, zaakcentowany nisko wiszącą lampą, nierzadko ozdobioną kryształami. I co usłyszałem? Następna kuchnia będzie mniejsza, bardziej funkcjonalna i koniecznie oddzielona („wydzielona”, jak mówi się w żargonie). Nie chodzi nawet o zapachy, tylko o tę źle odłożoną szklankę lub o ślad palców na froncie, który działa na nerwy tym, co przebywają w… strefie wypoczynku.

Cofnijmy się do nowoczesności

Do czego właściwie potrzebujesz kuchni? - pytają zawodowi (i uczciwi) projektanci, w sytuacji, gdy coraz więcej ludzi jada „na mieście”. Jeśli naprawdę dużo gotujesz i lubisz to zajęcie, doradzą pewnie – wbrew trendom – zamknięcie się w czterech ścianach, gdzie wszystko masz pod ręką i nie musisz pokonywać kilometrów od spiżarki do blatu roboczego. O nowoczesnej kuchni mówimy już od… 1926 roku, gdy architektka Margarete Schütte-Lihotzky ze stoperem i linijką w ręku stworzyła model tzw. kuchni frankfurckiej (zaprojektowanej do mieszkań na osiedlu we Frankfurcie nad Menem). W modelu tym sprzęty funkcjonują jako „przedłużenie ręki szefa kuchni”. Co ciekawe, w tej pierwszej wygodnej kuchni na powierzchni 1,9 x 3,4 m zmieściło się wszystko, co ważne, nawet deska do prasowania przymocowana zawiasami do ściany. Znacznie później, w latach 50. zdefiniowano „trójkąt roboczy”, czyli uproszczony schemat obszaru pracy – pomiędzy strefami: zapasów, zmywania i gotowania. Dla osób proworęcznych strefy (miejsca) te powinny następować w wymienionej kolejności: spiżarnia (lodówka) po lewej, zmywanie w centrum (wtedy postulowano narożnik), gotowanie  - po prawej. W tym układzie jadalnia jest oddzielona (nie znajduje się w ciągu komunikacyjnym kuchni). Kolejne badania, już w latach 90. wykazały np. wyższość „pełnego wysuwu” szuflad.

Smacznego/ wygodnego

Dzisiejsza kuchnia zaprojektowana według logiki pracy podzielona jest na pięć stref: zapasów, przechowywania, zmywania, przygotowywania i gotowania-pieczenia. Dla osoby praworęcznej strefy powinny być zaplanowane według wskazówek zegara, natomiast dla leworęcznej - odwrotnie. Zabudowa kuchenna zawiera takie elementy jak: szuflada wewnętrzna (w pełni wysuwana, ukryta za wysokim frontem innej szuflady lub drzwi) czy szuflada narożna oferująca dostęp aż do najgłębszego narożnika i najniższego poziomu, a także oświetlenie na fotokomórkę – żeby mokrymi rękami nie dotykać przełącznika.

Pozostają niuanse estetyczne. Bo czy chcemy eksponować sprzęt AGD (np. ładne naczynia zawieszone na relingach i designerskie kolorowe miksery marki „Kitchen Aid”), czy też zamierzamy schować wszystko za bezuchwytowymi frontami szafek i szuflad (z mechanizmem potocznie nazywany „klik-klak, czyli otwierającymi się po naciśnięciu), czy wolimy długi blat roboczy wzdłuż wysokiej zabudowy, a może oddzielną wyspę – to już nasza sprawa.

 

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze