Boże Narodzenie nie zawsze kojarzy nam się z sielską atmosferą relaksu i pięknym obrazkiem niby żywcem wyjętym z reklamy. Święta to dla wielu z nas pośpiech, masa sprzątania i gotowania, stres, czy wszystko uda się na czas i wszechobecny nadmiar: bodźców, prezentów, jedzenia, a nawet ozdób. A gdyby tak to zmienić?
Gdyby tak postawić Święta na głowie, nie tracąc nic z ich atmosfery? Spróbujmy w tym roku świętować po naszemu, ale czerpiąc od Skandynawii nutę inspiracji – akurat tyle, by wzbogaciło to nasze tradycyjne świętowanie.
Co oznacza słowo „lagom”? Trudno powiedzieć – nie da się go jednoznacznie przetłumaczyć. Musimy więc zadowolić się informacją, że „lagom är bäst” po szwedzku oznacza „w sam raz”. I na tym tak naprawdę polega koncepcja stylu życia lagom: na poszukiwaniu umiaru, równowagi, harmonii. Na braku ekstremum.
Jeśli masz wrażenie, że po głowie kołacze ci się bliżej nieokreślone skojarzenie z niezwykle ostatnio modnym słówkiem „hygge” – masz trochę racji, ale tylko trochę. Hygge to duńska szkoła szczęścia. W hygge chodzi o celebrowanie chwili, drobne przyjemności, jak najczęstsze wprowadzanie się w błogostan.
Lagom to koncept znacznie szerszy i wymagający od nas nieco więcej zdrowego rozsądku i samodyscypliny. Dotyczy nie tylko chwil ulotnego szczęścia – to styl życia obejmujący każdy jego aspekt. Zdrowe odżywianie, uprawianie sportu, wygoda i zdrowie na co dzień, dbanie o środowisko, oszczędność – to wszystko wpisuje się w filozofię lagom, o ile stosowane jest z umiarem. Równowaga pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym czy zbilansowana dieta i dbanie o siebie oraz bliskich to sprawy, które powinny być dla wszystkich oczywiste, ale w biegu codzienności zdarza nam się zapomnieć o nich na długie miesiące. Według koncepcji lagom to właśnie na tym powinniśmy się na co dzień skupiać i o takie sprawy opierać nasze poczucie wewnętrznego spełnienia i szczęścia.
Jak przenieść koncept lagom do klimatu naszych swojskich, dobrze znanych Świąt? Nie musimy rezygnować z niczego, co jest dla nas naprawdę ważne. Dobrze za to byłoby zastanowić się, co w istocie jest ważne, a co robimy jedynie z przyzwyczajenia. Na przykład jeśli na wieczerzy wigilijnej będzie u nas tylko kilka osób, to przygotowywanie dwunastu pełnych dań raczej mija się z rozsądkiem. Czy nie lepiej przygotować tyle jedzenia, ile my i nasi goście będziemy w stanie faktycznie zjeść? O tym właśnie mówi lagom. Nie za dużo, nie za mało – w sam raz.
Zobacz również obuwie domowe damskie
Podobnie rzecz ma się z innymi sprawami, które w okresie świątecznym wywołują w nas niekiedy wrażenie przesady. Boisz się niezręcznej ciszy przy stole? Spokojna i cicha muzyka w tle utworzy przyjemny nastrój, ale żeby uniknąć nadmiaru bodźców, najlepiej w Święta wyłączyć telewizję i inne głośne rozpraszacze. Zamiast tego lepiej skupić się na spędzaniu czasu z bliskimi – wspólnym posiłku i długich rozmowach. W końcu telewizor mamy na co dzień, a rodzinę w pełnym gronie zazwyczaj widujemy okazjonalnie.
Zrezygnujmy z praktyki „zastaw się, a postaw się” – to nie jest zbyt wartościowa tradycja. Skupmy się na tym, by wszystkiego było wystarczająco. Zarówno jedzenia i napojów, jak też dekoracji i prezentów. Nie muszą być niesamowicie kosztowne i wystawne. Wystarczy, że będą przygotowane z sercem.
Przeładowanie domu ozdobami może przynieść nam więcej szkody niż pożytku. Setki świątecznych ozdóbek we wszystkich możliwych kolorach i do tego migające w rytm cza-czy lampki choinkowe? Bez tego wszystkiego Święta również się odbędą i istnieje całkiem spora szansa, że przyniosą ci znacznie więcej odpoczynku. Zdecyduj się na paletę 2-3 barw i trzymaj się jej przy planowaniu świątecznych dekoracji. W filozofię lagom, podobnie jak i w cały skandynawski styl, najlepiej wpisują się stonowane barwy natury: biel, beże, szarości, brąz, zieleń. Nie musi być pstrokato, głośno i błyszcząco, by było odświętnie i pięknie.
Jeśli twojemu sercu nie jest szczególnie bliski temat recyklingu, być może okres Świąt to dobry moment, by się nim zainteresować? Przy odrobinie zdolności manualnych możesz pokusić się o własnoręczne wykonanie świątecznych ozdób. To nie tylko ekonomiczne rozwiązanie, lecz także sposób na rozwinięcie swojej kreatywności i przede wszystkim – znakomity sposób, by się twórczo zrelaksować. Recykling to jedno z założeń lagom, czyli stylu życia nastawionego na życie pełne harmonii, a sztuka DIY to świetny sposób na to, by twórczo wykorzystać pozornie nieprzydatne materiały.
Nie muszą to być skomplikowane ozdoby. Wiadomo, że nie zawsze łatwo jest znaleźć na takie rzeczy czas, a przede wszystkim nie każdy przecież to lubi i potrafi. Dlatego warto postawić na ozdoby równie efektowne, co łatwe do wykonania.
Szklany wazon lub słoik można przy pomocy kleju na gorąco ozdobić gałązkami, szyszkami, a nawet zwykłym sznurkiem. Do środka możesz też nasypać trochę soli i włożyć w nią świeczkę. Voilà – nastrojowy, świąteczny świecznik gotowy. Zawieszki na choinkę możesz wykonać z papieru, waty, a nawet suszonych plasterków pomarańczy. Możesz też w ogóle zrezygnować z tradycyjnej choinki. Uschniętą gałąź drzewa – prawdziwą lub sztuczną – przyozdób bombkami w stonowanych kolorach. To prosty sposób na piękne i klimatyczne, a także stuprocentowo zgodne z duchem lagom ozdoby.
Czy tylko ozdoby własnoręcznie wykonane wpisują się w filozofię lagom? Na szczęście nie! Chociaż przeobrażenie niepotrzebnych przedmiotów w piękne dekoracje świetnie pasuje do skandynawskiego pojęcia lagom, to najważniejsza jest harmonia. Dlatego jeśli z jakiegokolwiek powodu nie chcesz lub nie możesz się tym zająć, postaw na gotowe, ale zgodne z duchem lagom dekoracje – czyli minimalistyczne, stonowane i nawiązujące do barw natury i naturalnych materiałów.
Jeśli nie masz zmysłu aranżacyjnego, zainspiruj się naszymi propozycjami. Postaw na proste połączenia kolorystyczne, na przykład biel, srebro i czerwień albo czerwień i złoto. Przekonasz się, że takie gustowne, stonowane aranżacje finalnie są o wiele bardziej efektowne. Zamiast nadmiaru różnokolorowych lampek zdecyduj się na lampkę ledową albo świeczniki lub latarenki, które rozświetlą pomieszczenie ciepłym światłem świec.
W podobnym stylu możesz utrzymać całe przybranie świątecznego stołu – szklanki, talerze, serwetki, a nawet obrus – wszystko może nawiązywać do prostego, skandynawskiego stylu, a zarazem wprowadzać odświętny nastrój i pasować do siebie nawzajem.
Również w kwestii prezentów świątecznych niekiedy miewamy tendencję do przesady. Podarunków nie musi być aż pod sufit, nie chodzi też o to, by były drogie i efektowne. Wprost przeciwnie, filozofia lagom mówi jasno, że wszystkiego powinno być „w sam raz”. Szukajmy więc złotego środka – prezentu, który będzie indywidualnie dopasowany do upodobań bliskiej nam osoby, a zarazem nie zrujnuje naszego budżetu i nie przyćmi tego, co w Świętach jest najważniejsze, czyli spędzonego wspólnie czasu.
Jakie więc powinny być prezenty w stylu lagom? Takie, które pozwalają działać zgodnie z duchem skandynawskiej filozofii dobrego życia. Ładne i praktyczne, minimalistyczne, pomagające oszczędzać czas, energię lub pieniądze. Ale przede wszystkim – takie, które spodobają się obdarowywanej osobie. Bo to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Miłośnicy idei DIY mogą niewielkim kosztem sprawić wyjątkowe, spersonalizowane prezenty swoim najbliższym. Najprostsze kapcie z doszytymi oczami czy wąsami zamienią się w fantazyjny i jedyny w swoim rodzaju podarunek. Roślinki z papieru, kolorowa bransoletka albo ozdoba na ścianę z prostego wieszaka to kolejne propozycje. Czego będziesz potrzebować? Ozdobnych kartek, prostych kapci, filcu, pomponów, ścinków materiału, kleju, ewentualnie igły z nitką. I oczywiście – odrobiny wolnego czasu oraz frajdy z kreatywnie spędzonego czasu!
Gotowe prezenty nie muszą w niczym ustępować tym własnoręcznie wykonanym. Lepsze bywa wrogiem dobrego, a jeśli wiemy, że bliska nam osoba ucieszy się z pięknego zegara albo z plecionego siedziska, możemy jej to podarować – taki prezent również będzie stuprocentowo zgodny z filozofią lagom.
Chociaż ocenianie książki po okładce nie jest mile widzianą praktyką, opakowanie prezentu jest ważniejsze, niż mogłoby się wydawać. Dlaczego? Bo pokazuje obdarowanej osobie, że poświęciliśmy czas i energię po to, by sprawić jej przyjemność. W końcu nie od dziś wiadomo, że pięknie podane potrawy smakują nam bardziej, a pięknie zapakowane prezenty cieszą oko już przed rozpakowaniem! W dodatku obłędnie prezentują się pod choinką, wprawiając w zachwyt wszystkich gości.
Własnoręczne opakowanie prezentu nie jest szczególnie skomplikowaną sztuką. Wystarczy nawet zwykły szary papier, który w połączeniu z biało-czerwonym sznureczkiem albo złotą wstążką i zieloną gałązką choinki będzie się przepięknie prezentował. Na szczęście dla zapracowanych lub po prostu nie przepadających za kreatywnymi zajęciami – istnieją również gotowe akcesoria, które pozwolą ci szybko i łatwo opakować prezenty w minimalistycznym, a zarazem bardzo efektownym stylu.
Artykuł powstał we współpracy z IKEA.